Lena.
Właśnie stoję przed drzwiami domu Kuby. Jeszcze mogę uciec, prawda ? Zza drzwi dobiega głośna muzyka, ale mimo to sięgam do dzwonka, mając nadzieję, że nikt nie otworzy. Nie zdążyłam nawet zacząć zastanawiać się jak tu uciec, jak drzwi otworzyły się, a w nich zobaczyłam gospodarza domówki.
- Hej !- nachylił się, żeby mnie przytulić.- Wejdź. Super, że już przyszłaś, są już prawie wszyscy. – powiedział i zaczął prowadzić mnie do salonu.
Wszędzie był ktoś. W salonie ludzie kołysali się w rytm muzyki, natomiast w kuchni obok smakowali trunki. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam na kanapę. Nigdzie nie widzę Ewy, na pewno się spóźni. Już miałam wstać i ruszyć do kuchni, gdzie było można porozmawiać, ale ktoś zasłonił mi oczy. Ktoś pochylił się nad oparciem sofy i zbliżył twarz do mojego ucha. Poczułam wodę kolońską, więc musiał być to chłopak.
-Zgadnij kim jestem. – usłyszałam niski głos i znieruchomiałam.
Kto to był ? Jeszcze nie słyszałam takie głosu, a może to przez muzykę ?
- Nie wiem. Zostaw mnie ! – powiedziałam rozzłoszczona.
Od razu ktoś zabrał ręce i mogłam zobaczyć do kogo należy ten głos. Odwróciłam się i zobaczyłam... Kamila. Był ubrany w koszulę, która nie była do końca zapięta. Do tego jego włosy były delikatnie poczochrane co dodawało mu uroku. Lustrowałam go wzrokiem i nie wierzyłam, że stoi właśnie przede mną mój przyjaciel. Zawszę był przystojny, ale teraz wyglądał jak aktor. On natomiast po chwili patrzenia na mnie, przeskoczył przez oparcie kanapy u opadł obok mnie.
Do tej pory postrzegałam go jako przyjaciela a nawet brata, ale teraz coś mnie tknęło. Poczułam coś, czego jeszcze nigdy nie poczułam przy żadnym chłopaku. A tym bardziej przy Kamilu. Z autorefleksji wyrwał mnie głos Kamila.
- Nie poznałaś mojego głosu ? – zapytał tak jakby to było wielkim przewinieniem.
- Przepraszam. – wybełkotałam jedynie.
- Ślicznie wyglądasz. – powiedział spokojnym głosem.
Czy on właśnie powiedział... ? Od kiedy On prawi mi komplementy ? Lena wróć na ziemie ! Wróć na Ziemie ! To jeszcze nic nie znaczy. Powiedz coś, powiedz coś !
- Dzięki, Ty też wyglądasz super. – wydukałam i od razu pożałowałam, tych słow.
- Uważasz, że wyglądam super ? – zbliżył się do mnie patrząc mi prosto w oczy.
Postanowiłam odbić piłeczkę.
- A Ty uważasz, że wyglądam ślicznie ? – zapytałam mrużąc oczy.
- Ja zapytałem pierwszy.
- Ale to Kobiety mają pierwszeństwo.
- Nie tym razem Lena. – powiedział, i zbliżył się jeszcze o parę centymetrów. Nasze twarze były tak blisko siebie, że czułam jego oddech na swojej twarzy. Tego było za wiele ! Musiałam uciec, zanim coś zdarzy się, czego bym żałowała.
- Idę do kuchni, idziesz ze mną ? – zapytałam zerkając w stronę wejścia.
Opadł na swoje miejsce i kiwną głową. Ja natomiast wstałam i ruszyłam w stronę mojego wybawienia. Miałam mętlik w głowie. Kiedy przekroczyłam próg kuchni wszyscy zarzucili mnie pytaniami.
- Jak się bawisz ?
-Hej Lena, nie widziałaś Anki ?
- Wypijesz z nami ?
- Gdzie jest Ewa, powinna być już godzinę temu ?
Ewa ! Gdzie ona się podziewa ? Fakt, że nigdy nie była punktualna, ale bez przesady ! Wyjęłam telefon i powiedziałam towarzystwu, że zaraz wracam. Wybiegłam z domu, by jak najszybciej zadzwonić do Przyjaciółki. Martwiłam się o nią ! Jakby teraz coś się jej stało, nigdy bym sobie tego nie darowała. Odebrała po 4 sygnałach.
- Gdzie Ty jesteś ?- wypaliłam od razu.
- Lena coś się stało ? – jak dobrze słyszeć jej głos.
- Tak, znaczy nie. Dobrze, że żyjesz. – w odpowiedzi usłyszałam śmiech koleżanki.
- Dlaczego miałabym nie żyć ? A co do domówki to będziemy za 15 minut.
- Dobrze, już Wam nie przeszkadzam. Tylko nie chce zostać Ciocią ! – powiedziałam i się rozłączyłam.
Spojrzałam do góry. Niebo było bezchmurne, a gwiazdy błyszczały. Wyglądało na takie spokojne. Było idealnym przeciwieństwem do tego chaosu, za drzwiami. Marcowe powietrze owiewało mi twarz. Jest mi zimno, ale chce jeszcze popatrzeć na gwiazdy, które wręcz hipnozują swoim pięknem. Nie wiem ile tak stoję, ale ktoś założył mi kurtkę na plecy i objął mnie stając za mną. Nie muszę się odwracać, żeby wiedzieć kto to.
- Długo tak stoisz ? – pyta opierając podbródek o mój czubek głowy.
- Nie wiem. Są piękne.
- Tak jak Ty. – uśmiechnęłam się na te słowa. To było miłe, co mi mówił, ale nie wiedziałam co o tym myśleć.
- Przestań. – powiedziałam cicho.
- Co mam przestać ? – zapytał zdziwiony i stanął przede mną.
- Kamil, jesteśmy tylko przyjaciółmi, prawda ? – zapytałam z nadzieją, w sumie to nie wiedziałam, co bym wolała, żeby powiedział. Jedna część krzyczała „ Jesteśmy przyjaciółmi !", ale druga była głośniejsza i krzyczała „ Lena Ty się w nim ZAKOCHUJESZ !".
Spojrzał mi w oczy i wiedziałam, ze jest już po mnie ! Moje serce, zaczęło mocniej bić. Niczym we wszystkich książkach, które przeczytałam. Na początku, nie widzisz w nim, nikogo więcej niż przyjaciela, ale kiedy już przekroczysz tą granicę wpadasz jak śliwka w kompot. Szybko,
bez opamiętania i bezpowrotnie. A najgorsze jest w tym to, że nie masz nad tym kontroli.
- Nie prawda. Obydwoje dobrze wiemy, że nie jesteśmy tylko przyjaciółmi. – spuściłam wzrok, sama nie wiedząc co o tym myśleć.- Lena spójrz na mnie, proszę. – podniosłam wzrok na jego twarz. – Lena jeśli się pomyliłem powiedz mi to.
Nie potrafiłam zaprzeczyć. Byłam w szoku. Przełknęłam ślinę i postanowiłam powiedzieć mu, że.
- Jesteś nieomylnym człowiekiem. – powiedziałam szeptem.
- Czy to znaczy, że zakochujesz się we mnie ? – zapytał z iskierkami w oczach.
- Tak, Kamilu Festa zakochuję się w Tobie ! – Powiedziałam, po czym On złapał mnie w pasie, podniósł, i zaczął kręcić.
- Zakochuję się w Tobie, Leno Stefańska ! – wiedziałam, że zrobił to specjalnie.
„Zakochuję się w Tobie..." z mojej ulubionej książki Hopeless.
Nigdy bym nie przypuszczała, że to tak się skończy, a raczej zacznie.
____________________________________________
Hejka ! :D
Dziękuje za wszystkie komentarze i ponad 300 wyświetleń ! <3 Jesteście kochani ! Podoba się ? Pozdrawiam ! ;*
CZYTASZ
Ostatnie wspomnienie ✔️
Teen FictionLena jest zwykłą nastolatką. A przynajmniej tak myślała do czternastego roku życia. Nikt oprócz niej nie wie o jej małej wadzie, z którą nauczyła się żyć, przez te długie trzy lata. Czy na pewno tylko ona wie o swojej tajemnicy ? Uczestnik konkur...