Kamil
Jest 19.41, jeszcze tylko użyję wody kolońskiej i będę gotowy iść do Kuby. Założyłem koszulę, nie przez przypadek. Lena od zawszę kochała facetów w koszulach, pewnie tak samo jak jakieś 90% innych kobiet, ale to specjalnie dla niej, dzisiaj ją ubrałem. Przed wyjściem przeczesałem włosy palcami, które niezgrabnie opadały mi na czoło.
- Wychodzę. – powiedziałem Mamie.
- Dobrze Synku. A i jeszcze coś. – zwróciła się do mnie.
Odwróciłem się do niej twarzą. Zmierzyła mnie wzrokiem i powiedziała.
- Na pewno jej się spodoba. – powiedziała i puściła oczko.
Czy Matki mają jakiś specjalny zmysł ? Np. Czytania w myślach ?
- Dziękuję Mamo. – powiedziałem i wyszedłem, a raczej wyskoczyłem z domu.
Kiedy wszedłem do domu Kuby, grała głośna muzyka. Ludzi było mnóstwo, nie tylko z naszej klasy . Szukałem wszędzie wzrokiem Leny. W kuchni, na korytarzu, na środku salonu jej nie było. Aż w końcu spojrzałem na sofę. Siedziała odwrócona do mnie plecami. Spojrzałem ostatni raz w lustro, które wisiało w korytarzu i podszedłem do niej. Nachyliłem się, zakrywając jej oczy i szepnąłem jej do ucha.
- Zgadnij kto to. – zesztywniała na dźwięk mojego głosu.
- Nie wiem. Zostaw mnie ! – powiedziała rozłoszczona.
Na te słowa, od razu zabrałem ręce i wyprostowałem się. Nie takiej reakcji się spodziewałem. W duchu już skarciłem się z milion razy. Odwróciła się i kiedy zobaczyła moją postać, na jej policzkach zakwitły delikatne rumieńce. Słodko wyglądała. Mierzyła mnie wzrokiem od głowy, po pas, bo resztę zakrywała kanapa. Jej wzrok. Jeszcze nigdy tak na mnie nie patrzyła. To było miłe uczucie, nawet bardzo. Kiedy się obudziłem z amoku, przeskoczyłem przez oparcie sofy i opadłem obok niej. Nadal patrzyła na mnie. I skłamałbym, jakbym powiedział, że to mi nie schlebiało. Teraz i ja mogłem patrzeć na nią ile tylko zechce. Była ubrana tak jak w szkole. Tak myślałem, że nie będzie chciała się przebierać. Postanowiłem zacząć rozmowę. Przecież nie mogliśmy tak siedzieć i tylko patrzeć na siebie.- Nie poznałaś mojego głosu ? – zapytałem, ale mój głos przybrał oskarżycielski ton.
- Przepraszam.Co ona mnie przeprasza ? Jezu, czy chociaż jednej rzeczy dzisiaj mogę nie zrobić źle ? To nie tak miało być. Jak zawszę wszystko zepsułem ! Spojrzałem jeszcze raz na nią i w tej chwili naprawdę musiałem się pilnować, żeby jej nie pocałować. Może jeszcze uratuję sytuację ?
- Ślicznie wyglądasz.
Co ?? Czy ja powiedziałem jej właśnie... O Mamo ! Przecież ja jej nie mówię komplementów ! Jesteśmy tylko przyjaciółmi. A co jeśli Ona się domyśli, że ją kocham ?
- Dzięki, Ty też wyglądasz super. – wydukała.
- Uważasz, że wyglądam super ? – w przypływie odwagi, usiadłem bliżej i nachyliłem się nad nią, tak, że nasze twarze dzieliły centymetry.
- A Ty uważasz, że wyglądam ślicznie ? – zapytała mrużąc oczy.
- Ja zapytałem pierwszy. – odparłem z aroganckim uśmieszkiem.
- Ale to Kobiety mają pierwszeństwo.
Kobiety.- Nie tym razem Lena. – powiedziałem, i zbliżyłem się jeszcze o parę centymetrów.
Nasze twarze były tak blisko siebie, że czułem jej urywany oddech na swojej twarzy. Spojrzałem na jej usta, raz, no może dwa. Chrzanić to ! Nie wiem ile razy spojrzałem. Nagle Lena odsunęła się ode mnie i nagle wstała.- Idę do kuchni, idziesz ze mną ? – zapytała, a ja czułem się jak skończony kretyn.
Opadłem ciężko na kanapę, osuwając się delikatnie i pokręciłem głową. Lena zniknęła w tłumie a ja miałem ochotę pobiec za nią i ją przeprosić. Nie wiem co we mnie wstąpiło ! Zamknąłem oczy, próbując znaleźć jakieś stosowne rozwiązanie tej sytuacji.
Z samokrytyki wyrwało mnie uczucie siadającej osoby obok. Wyprostowałem się szybko i spojrzałem w prawą stronę. Miałam nadzieję, że tą osobą okaże się Lena, ale czekało mnie rozczarowanie.
CZYTASZ
Ostatnie wspomnienie ✔️
Teen FictionLena jest zwykłą nastolatką. A przynajmniej tak myślała do czternastego roku życia. Nikt oprócz niej nie wie o jej małej wadzie, z którą nauczyła się żyć, przez te długie trzy lata. Czy na pewno tylko ona wie o swojej tajemnicy ? Uczestnik konkur...