XIII

140 14 5
                                    

Ano dzień dobry xd Witamy marzec, a ja się opierdalam w najlepsze...ale no coż, SZKOŁA. W ferie nie udało mi się kompletnie nic naskrobać, weny brak. Dobra zapraszam na epizodzik 13-sty ;)

   Obudziłam się trochę niezwyczajnie, ponieważ miałam dziwny sen

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Obudziłam się trochę niezwyczajnie, ponieważ miałam dziwny sen. Widziałam Rossa, dużo krwi i ludzi wokół niego, krzyki. Potem nastąpiła biel, wisiała kroplówka i...tam na łóżku leżał mój brat, dokładnie tak, jak teraz. Jednak od rzeczywistości odróżniał go fakt, że z kimś rozmawiał. Była to dziewczyna o długich czarnych włosach. Siedziała tyłem do mnie, trzymała jego rękę. Gwałtownie podeszłam do nich, by móc zobaczyć jej twarz, a potem...potem się obudziłam. Nie udało mi się. Nagle otworzyłam oczy, bez krzyków, czy przerażenia. Czułam się, jakbym śniła na jawie. Wszystko było tak realne, tak znajome. A ta dziewczyna, kogoś mi przypominała....
Przetarłam dłońmi twarz i podniosłam się leniwie do pozycji siedzącej. Przez chwilę zawiesiłam wzrok na ścianie tuż przede mną, z głową zupełnie wypraną z myśli. Wydarzenia ze snu powoli zaczęły ulatniać się z pamięci i wnet wyparowały pozostawiając po sobie tylko nieuzasadnione obawy zagnieżdżone w sercu.

   Spojrzałam na telefon, by dowiedzieć się, która jest godzina. Na wyświetlaczu pokazała się 9:54, na co tylko cicho westchnęłam. Wstałam  niechętnie z łóżka i niczym żywy trup doczłapałam się do okna, by odsunąć zasłony. Pożałowałam tego szybciej, niż przypuszczałam. Zamrugałam kilka razy, by przyzwyczaić oczy do oślepiającego światła dziennego i wróciłam skąd wyruszyłam. Usiadłszy na posłaniu w dłoń wpadło mi znów urządzenie, które wydało dźwięk oznajmiajacy mi, ze otrzymałam wiadomość.
Odblokowałam ekran i jednym stuknięciem palca otworzyłam skrzynkę odbiorczą.
Spojrzałam na nadawcę, wyświetlił się jakiś numer. W tekście wiadomości było jedynie "O której?". Zmarszczyłam brwi nie od odrywając wzroku od ekranu i niepewnie zaczęłam wystukiwać na klawiaturze odpowiedź "Kto ty?".
Po chwili otrzymałam kolejną - "Ash...". Zaśmiałam się wyczuwając jego zażenowanie w sposobie, jakim to napisał i po chwili namysłu rzuciłam w odpowiedzi "Koło 16".
Odłożyłam urządzenie na łóżko i rozejrzałam się za moimi ubraniami. Wtedy przypomniałam sobie, że muszę wrócić do domu po swoje rzeczy, w końcu wyjeżdżam.
   Chwyciłam niechętnie swoje kilkudniowe już odzienie i wyszłam, by skierować się do łazienki. Idąc wzdłuż korytarza usłyszałam jak echem odbijają się czyjeś słowa. Poznałam głos Nathana. Sprawiał wrażenie zdenerwowanego. Potruchtałam do balustrady przy schodach i wychyliłam się lekko zza ściany. Zobaczyłam ów przyjaciela, stojącego w otwartych drzwiach naprzeciw...dziewczyny. Wysoka, szczupła blondynka, o kręconych włosach, elegancko ubrana. Jakby znajoma. Wymachiwała rękami krzycząc co drugie słowo jakieś przekleństwa, a on próbował ją chyba uspokoić.
- Czego jeszcze tu szukasz? Wszystko między nami skończone, kiedy w końcu to zrozumiesz? - chwycił ją za ramiona, była to jego dziewczyna, ta którą widziałam wtedy na imprezie.
- Nigdy! Nie miałeś prawa mnie tak potraktować! - krzyczała.
- Uspokój się. Nie zachowuj się, jakbym był twoją własnością.

'𝙘𝙖𝙪𝙨𝙚 𝙞 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩 𝙖𝙡𝙡 - a.biersack Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz