Kakuzu X Hidan - Trzy Miniaturki

426 35 2
                                    

Link:
http://in-yaoi-naruto-love.blogspot.com/2015/11/kakuzu-x-hidan-trzy-miniaturki.html?m=1

Zszyj mnie raz jeszcze

Tym razem musiał go zszyć z doprawdy dziwnego powodu. Siedzieli akurat w bazie. Kakuzu w swoim pokoju, czytając jakąś książkę, a jego partner do misji gdzieś szwendał się po korytarzach. Nic nie zapowiadało na to, że tego dnia będą potrzebne mu nici. Aż usłyszał donośne stukanie do drzwi. Naprawdę donośne. 

Z niezadowoleniem odłożył książkę na bok, uprzednio zaznaczając odpowiednią stronę, i otworzył drzwi.

- Kazuś! - zawołał uradowany Hidan, pakując się do pokoju. 

"Kazuś" skrzywił się, ale zamknął drzwi. Białowłosy wygodnie usadowił się na łóżku. 

- Co jest? Byłem zajęty. - Usiadł obok niego. 

Nieśmiertelny wzniósł rękę ku górze, ukazując mu dość spore zacięcie na... palcu. Od noża,. Ten debil zapewne robił kanapki i jakimś cudem się uszkodził.

- Co mam z tym zrobić?

- Jak to co? - Nadymał policzki. - Zszyć!

- Hidan - zaczął ostrożnie. - Na takie coś nalepia się plastra. 

Z zaciekawieniem w oczach obserwował jak właściciel fiołkowych ocząt wstaje z posłania i wdrapuje mu się na kolana. Poczuł chłodne dłonie, dotykające jego karku, a następnie oddech tuż nad uchem. 

- Ale ja lubię, jak mnie zszywasz. Lubię jak mnie dotykasz - powiedział najspokojniej w świecie, z dumą obserwując zaskoczenie na twarzy towarzysza.

Następnie zsunął jego maskę, przejeżdżając palcem po jego policzku, delikatnie się nachylił i Kakuzu po chwili poczuł miękkie wargi na swoich. Było to... niezwykle przyjemne, więc objął go w pasie i odwzajemnił pocałunek z zadowoleniem. W głowie miał mętlik, nie rozumiał co się właśnie działo, ale... Po co co analizować coś tak przyjemnego?

Po chwili oderwali się od siebie, a Hidan opierając się czołem o jego czoło wyszeptał:

- No, kochanie, zszyj mnie jeszcze raz!

Fiołki

Kakuzu kwiaty lubił kiedyś, ale to było bardzo dawno temu. Za czasów, kiedy ludzie traktowali je jako dar natury, a nie bezużyteczny przedmiot zarobku kwiaciarzy, którzy korzystali z każdej okazji by opchnąć je po niewiarygodnie wysokiej cenie. Kiedyś po prostu wychodziło się na łąkę, samemu zbierało, a osoba, która otrzymywała kwiecie doceniała trud ukochanego, a nie jakiegoś pracownika tego całego zbiorowiska płatów, łodyg, błyskotek, wstążek i innych dupereli. Dlatego od wielu lat Kakuzu nienawidził kwiatów.

Aż dołączył do Akatsuki, oczywiście. 

Codziennie widział te fioletowe oczy, które tak mu się kojarzyły z fiołkami. Na przykład wtedy, kiedy kogoś mordowali. Czasem wtedy, kiedy ten idiota znów pozwolił uciąć sobie jakąś część ciała. Albo wtedy, gdy wykłócali się o wartość pieniądza. A także wtedy, gdy się całowali. Gdy razem leżeli w łóżku. Czasem wtedy, gdy łączyli się w jedno...

I choć Kakuzu kwiatów nadal nie lubił to fiołki jakoś tolerował!

Tobi

Bo Tobi to dobry chłopiec, prawda? On się słucha, zbiera kwiatuszki, zawsze robi tak jak powiedzą, w przede wszystkim chce, by ludzie byli szczęśliwi! Dlatego na prawdę nie rozumiał czemu pan Hidan był wkurzony, gdy powiedział panu Kakuzu, że po pijaku opowiadał mu jaki on jest wkurzający, nieznośny, ale przede wszystkim cudowny i kochany. Tak, dosłownie takich słów wtedy użył.

Siedział właśnie w kącie kuchni, patrząc z przerażeniem na wkurzonego, białowłosego mężczyznę. Nieśmiertelny dzierżył w dłoni kosę i najwyraźniej chciał mu zrobić krzywdę. Tobi nie rozumiał dlaczego. Przecież relacja skąpca nie była jakoś zła... Tylko zamrugał oczami na opowieść "mandarynki", jak złośliwie mawiał rudy lider.

Swoją drogą... Ciekawe co on teraz robi?

Kiedy kosa zbliżyła się niebezpiecznie blisko do pomarańczowej maski grzecznego chłopca, zamknął on swoje oczka i czekał. I się nie doczekał. Usłyszał trzask broni, która z głośnym stukotem upadła na ziemię. Otworzył, więc oczy.

I zobaczył jak pan Kakuzu namiętnie całuje zarumienionego pana Hidana.

I zadowolony z siebie uciekł z kuchni. Przecież Tobi chciał tylko szczęścia i im je dał, ha! A teraz należy zadbać o dobre samopoczucie Nagato. Aż oblizał pod maską wargi. 

Naruto One-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz