Hashirama X Madara - Pokaż Mi

468 27 3
                                    

Link:
http://in-yaoi-naruto-love.blogspot.com/2014/02/hashirama-x-madara-pokaz-mi.html?m=1

Pokaż mi, jak bardzo cierpisz.

Daj uciechę moim oczom. Schowaj się wśród otchłani. Spróbuj uciec, najdroższy.

Pokaż mi, swą bezsilność.

Widzę w Tobie tą rozpaczliwą chęć życia. Patrzysz na mnie dziwnym wzrokiem, mieszanym goryczą, pożądaniem, a także z nadzieją na łaskę. Twierdzisz, że nie zasługujesz na karę? Uważasz, że ta wylana przez Ciebie krew jest niepotrzebna? Mylisz się! Ale...

Pokaż mi, jak błagasz o życie.

Chcesz paść na kolana, wybłagać łaskę i odejść. Ale nie chcesz stracić resztek swej godności. Powstrzymujesz łzy. Czemu? Płacz!

Pokaż mi, swą słabość.

Chciałbyś coś powiedzieć, prawda? Czemu, więc milczysz? Mów! Krzycz!

Pokaż mi, swą bezradność.

Spójrz. Zobacz, co zrobiła z Tobą ta ludzka natura. Nie uciekłeś od Niej, bo zachęcająco wyciągnęła ramiona. Stałeś się śmieciem. Podobnym do zwykłych śmiertelników. Istotą, która dopuściła się uczuć. Karygodne! Teraz cierp.

Pokaż mi, swą naiwność.

Kolejna seria mocnych ciosów. Z Twoich ust wypływa krew. Zaciskasz powieki. Ruszasz wargami. Co mówisz? .... Ah, tak. Jestem diabłem. Tak, nie znam pojęcia litości. To boli, czyż nie? Zaciskasz mocniej powieki. Czemu? Pragnę Twych łez!

Pokaż mi, mokry smutek.

Namacalny dowód cierpienia. Podchodzę bliżej Ciebie i gładzę dłonią Twój policzek. Szepczesz coś niewyraźnie. Mów głośniej, najdroższy. Zezwalam Ci nawet na krzyk. Daj szczęście moim uszom.

Pokaż mi, swoje serce.

Moja dłoń wędruje do kieszeni Twoich spodni. Zagryzasz dolną wargę. Już wiesz, co chcę zrobić. Wyciągam ostry nóż i przystawiam go do Twojej szyi. Uśmiecham się, tak jak zwykłym to robić przed wykonaniem kolejnego grzechu. Drżysz. Wbijam metal w Twoją skórę i rozdzieram ją, zsuwając broń w dół.

Pokaż mi, Twoje wnętrze.

Krew obficie wylewa się z powstałej rany. Docieram do koszuli i na chwilę odkładam sztylet. Moje palce szybko odpinają guziczki ubrania i zsuwają je z Twoich ramion. Szkoda mi trochę ciąć to idealnie wyrzeźbione ciało, które kiedyś sam dotykałem by sprawić Ci przyjemność. Byłem głupcem.

Pokaż mi, jak bardzo mnie pragniesz.

Gładzę ręką Twój tors, obserwując Twe mieszane uczucia. Masz świadomość, tego co zrobię, ale ciągle tak reagujesz na mój dotyk. Byłem przecież Twój, czyż nie? Należałem kiedyś do Ciebie. Byłem głupcem.

Pokaż mi, kim dla Ciebie jestem.

W mojej dłoni ponownie pojawił się nóż. Przykładam go do miejsca, w którym zakończyła się poprzednia rana. Bawię się chwilę rozdartą skórą. Sprawiam Ci ból, prawda? Wbijam sztylet i mocno zsuwam go jeszcze niżej, powodując kolejny upust krwi. Ciągle milczysz. Czemu? Czemu nie dasz mi tej satysfakcji, najdroższy? Łaskoczę językiem Twoje ucho, powodując dreszcze na Twojej skórze. Zostawiam wbity nóż i rękoma obejmuję Twoją twarz. Gładzę kciukiem policzki, lekko się uśmiecham.

Pokaż mi, swą zawziętość.

Zahaczam paznokciem o Twoją dolną wargę. Stykam swoje czoło z Twym, a następnie lekko muskam Twoje usta. Patrzysz na mnie zaskoczony, z szeroko otwartymi oczyma. Cóż, ja chyba też, przez Ciebie mam coś z człowieka. Ale nie zatraciłem się całkowicie.

Pokaż mi, Twoje pragnienia.

Początek Twojej rany zaczyna się regenerować. Ciało należące do Ciebie, jest takie same jak kiedyś. Ale kiedyś nie czułeś bólu. Kiedyś nie czułeś nic. Dlatego teraz ponosisz karę, mój miły. Po chwili czuję Twój język na swojej dolnej wardze. Pozwalam Ci wedrzeć się do wnętrza moich ust. Czyżby Twoje uczucia do mnie się nie zmieniły? Czyżby moje też były ciągle tak ludzkie?

Pokaż mi, dlaczego Cię kocham.

Łapczywie pogłębiasz pocałunek, spragniony mojego dotyku. Pozwalam Ci na to, samemu gładząc opuszkami palców Twój tors. Po chwili, odrywamy się od siebie. Uśmiechasz się lekko. Wiesz, co muszę zrobić. Zagryzam dolną wargę, z której wypływa krew. Zlizujesz ją z mojego podbródka, a przez moją nieuwagę uścisk lin się rozluźnia. Wyswobadzasz swoje ciało, opierasz dłonie po obu stronach mojej głowy. Zasysasz się na mojej szyi, przez co mimowolnie wzdycham. Twoje dłonie pozbawiają mnie górnej części ubioru.

Pokaż mi, dlaczego jestem taki miękki.

Twoje zęby zaciskają się na moim sutku, a język drażni go zwinnymi ruchami. Moje ciało reaguje wbrew mojej woli, z mego gardła wydobywa się cichy jęk. Wiesz doskonale, że chcę to kontynuować.Ale wiesz też, że nie mogę. Mam swoją misję. Mam swoje przeznaczenie. Zostałem do czegoś stworzony. Ostatni raz zatapiam się w Twoich ustach. Moje dłonie oplatają twoją szyję, a na paznokcie się wydłużają.

Wybacz... Ale muszę to zrobić.

Moje palce wbijają się w Twoją skórę. Przelatają przez całą szyję, uszkadzają organy. Szepcesz coś jeszcze, muskasz lekko moje wargi. Twoje ciało staje się bezwładne. Znika. Rozpływa się.

Ja też Cię kocham, Hashirama.
Kiedyś do Ciebie dołączę. Dziękuję, za Twoje wybaczenie.

Jesteś jedynym sensem mojego życia.

Po moich policzkach spływają mokre łzy. Następnie padają na ziemię.

PRZEKLĘTE PRZEZNACZENIE.

Nie długo przyjdą jeszcze po mnie.

Nie długo podzielę Twój los.

Tak kończą "niewierni".

Naruto One-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz