Podczas podróży,wyglądałam przez okno podziwiając uroki naszego miasta.
-To do kiedy masz zamiar zostać na imprezie?-zapytał,włączając kierunkowskaz.
-Chciałam dzisiaj trochę się zabawić,więc sama nie wiem.A co pewnie chcesz się mnie pozbyć?-odpowiedziałam unosząc kącik ust.
-Nigdy.Może będziesz chciała zostać na noc,przecież nie będziesz wracała sama po ciemku do domu.
Zamurowalo mnie.Chris Penetrator.Ten chłopak znany w całej szkole,proponuje mi zostać na noc w jego domu!Czy to naprawdę się dzieję?
-Byłoby mi niezmiernie miło Christoferze.-Odwróciłam się w jego stronę przybliżając się ku niemu.
Skorzystałam z tego,ze staliśmy na światłach.Zbliżylam jego usta do moich,łapiąc go za głowę.Delikatnie dotknęłam jego warg,nie calujac ich.Popatrzyłam mu w oczy,które mialy niesamowity kolor.
-Nie tak szybko kochanie,jeszcze nie pora na pocałunki.-powiedziałam,uśmiechając się w taki sam sposób jak on to robi.
-Jesteś niesamowicie gorąca Eva.Czekam tylko jak wyjdziemy z auta i pójdziemy do środka.
Po 20 minutach podróży dojechaliśmy na miejsce.Najpierw wysiadł on,potem otworzył mi drzwi.Od tamtego momentu nie mogłam oderwać wzroku od jego spojrzenia,które zwalało mnie z nóg.Złapał mnie za rękę splatając nasze palce.Aż zrobiło mi sie gorąco.Poczułam się jak jego dziewczyna,ale nią nie byłam i nigdy nie będę.Zadzwonił dzwonkiem do drzwi.Przez dłuższą chwilę nikt nie otwierał
-Nie spuszczę z ciebie oka.-wymamrotał,chociaż wiedziałam,że to i tak nie prawda.
-I tak zaraz pójdziesz do jakieś przypadkowo poznanej laski.
Na szczęście w tym momencie ktoś nacisnął klamkę.Drzwi delikatnie się uchyliły,a zza nich ukazała mi się znajoma już twarz
-Siema William-krzyknął Chris,puszczając w tym czasie moja dłoń.
Przywitałam się z nim tak jak zawsze, zwykłym buziakiem w polik.Weszliśmy do środka.Było głośno jak na każdej imprezie.W powietrzu unosił sie zapach papierosów zmieszany z spalinami aut,które dostawały się tam przez otwarte okno.
Rozglądalam się za dziewczynami,ale nie mogłam ich znaleźć.Poszłam w stronę dużego pokoju,przepychając się przez tańczących ludzi.Zauważyłam je siedzące na kanapie.Podeszłam i przywitałam się z każdą z nich.-Słyszałam,że Chris przyjechał po ciebie do domu?-stwierdziła Vilde.
-Tak.Nie mogłam mu odmówić.-odpowiedziałam,chociaż widziałam wzrok dziewczyn,który oznaczał tylko jedno: nas nie oszukasz.
Podały mi jedno malinowe piwo.Otworzyłam je i zaczęłam rozglądać się za Chrisem.Szukałam go w tłumie ludzi.Niestety nie udało się.
-Idę na chwilę do toalety poprawić makijaż-oznajmiłam dziewczynom.
Wstałam,wzięłam torbę i udałam się w stronę łazienki.Zamknęłam drzwi na zamek i wyjęłam szminkę.Pomalowalam dokładnie usta.Nagle ktoś zapukał
-Jest tam ktoś?-zapytał znajomy głos.
-Nie ma-odpowiedziałam,wiedząc już kto to.
Nacisnęlam klamkę.Do środka wszedł nie kto inny jak Chris.Zatrzasnął je i zamknął ponownie.
-Śledzisz mnie,czy jesteś już tak bardzo napalony?
-Ty chyba ty jesteś moją stalkerką,więc to ty mnie śledzisz,poza tym myślę,że powinnaś częściej malować tak usta jest to niesamowicie seksowne.
Zaczął się delikatnie do mnie przybliżać.Wiedziałam co się szykuje i zaczęłam zmazywać szminkę z ust.
-Mam to robić specjalne dla Ciebie?Niestety,ale chyba to się nie uda.
Stał przede mną coraz bliżej,dzieliła juz nas tylko mydelniczka stojąca na blacie.Może dam ponieść się swoim uczuciom?
-Eva,mam na Ciebie straszną ochotę.Mogę Cię przynajmniej pocałować?-zapytał.
-Jasne tylko mnie nie zjedz.
Parsknął lekko i złapał mnie za głowę dotykając moich ust i polików.Gorąco oblało moje ciało.Przechylił lekko głowę i najdelikatniej jak tylko potrafi całował moje usta.Złapał mnie za biodra niczym w tańcu i podniósł,usadzajac mnie na blacie nadal całujac.Mieli rację,że robi to nieziemsko.Zamknęłam oczy.Czułam jego dotyk na moich udach i brzuchu.Zauważyłam,że schodzi coraz niżej.Złapałam jego rękę i położyłam ją na biodrze,cały czas całujac
-Jesteś jedyną dziewczyną jaką spotkałem,która tak cudownie całuje-powiedział,robiąc to dalej.
Oczywiście ktoś musiał zapukać do drzwi
-Czy możesz w końcu wyjść z tej łazienki Chris,strasznie chce mi się lać-wykrzyknał jakiś chłopak.
Chris nic nie odpowiedział i dał mi ostatniego buziaka
-Będę Cię cały czas obserwował,możesz mnie nawet nie widzieć,ale ja bede widział Ciebie.
Spojrzałam mu w oczy i tym razem to ja go ucałowalam.Cofnął się i nacisnąl klamkę.Wyszedł puszczając mi oczko.Zeszlam z blatu i wróciłam do dziewczyn
-Co Cie tak długo nie było?-zapytała Sana,która mimo swojej religi i jej zasad byla już lekko pijana.
-Ymm...Szukałam szminki,potem poprawiałam no i tak jakoś wyszło...
-Dobra już nam tu nie kłam,gadałas z nim?-spytała ciekawska Sana.
-Chyba masz coś wokół ust Eva-zwrocila mi uwagę,zawsze czujna Noora.
-Naprawdę,aż tak sie zassał?-odpowiedziałam,uśmiechając się.
-Ale gadaliscie o czymś?-usłyszałam pytanie,poprawiając w tym czasie usta.
-Za dużo to ja nie rozmawiałam,ale chyba wszystko jest okej.
Po tym wzięłam łyk piwa i zaczęłam gadać z nimi o przyszłym tygodniu i jakiś innych bzdetach.Jednak nadal czułam na sobie spojrzenie Chrisa,chociaż nie wiedziałam gdzie jest i co robi.
Ten rozdział jest nieco dłuższy,ale mam nadzieję,że Wam się spodobał.Pamiętajcie o twitterze
@Pdwojacka🌸
CZYTASZ
The Wrong Man||Chris & Eva
Fanfiction,,-Eva,to jest zajebiście trudne,porzucić coś do czego jest się przyzwyczajonym.Spójrz na Williama.Był taki jak ja.Zmienił sie z typowego fuckboya na kochającego i wiernego mężczyznę.A teraz uśmiechnij się i ma to być fajny wieczór,nie pełny smutków...