Moje jęki niosły się po domu echem. Wszyscy znamy Jeffa. On się śmiał w niebo głosy widząc moją napełnioną rozkoszą twarz.
Nie spodziewałam się, że mój pierwszy raz będzie wyglądał właśnie w ten sposób. Byłam naprawdę szczęśliwa. Gdy leżeliśmy nadzy pod prześcieradłem drzwi jak zwykle otworzyły się z hukiem. Wiedziałam kogo mogłam się tam spodziewać. Nie pomyliłam się. Pani Jane w pełnej okazałości.
- Moglibyście się bzykać trochę ciszej? - wydarła pizdę.
- A co zazdrosna? To, że cię nie przeleciałem nie znaczy, że masz nam przeszkadzać z powodu swojej zazdrości - zadrwił Jeff.
- Prędzej wolałabym mieć poderżnięte gardło niż przespać się z tobą - syknęła.
- Nie ma sprawy - powiedziałam po czym otworzyłam szufladę w której znajdował się nóż.
Jane cofnęła się co mnie bardzo rozbawiło. Wzięłam nóż w rękę i cisnęłam nim w stronę czarnowłosej. Ten wbił się w futrynę z bardzo zabawnym dźwiękiem.
- Sorki kochanie ale nie mam ochoty żebyś oglądała mnie nagą - zadrwiłam.
Mała biedna Jane zawstydziła się i wyszła. Jak zwykle. Jest taka przewidująca. Nie mam z nią żadnej zabawy.
- Więc skoro już mnie przeleciałeś skoczymy coś zjeść? - zapytałam z uśmiechem.
- Nie chce mi się, ale możemy to powtórzyć - zamruczał.
- Jestem głodna - udawałam stanowczą, ale kiepsko mi to wyszło. Tylko rozśmieszyłam Jeffa.
- Niech ci będzie - jęknął.
Ubraliśmy się i zeszliśmy na dół. Spojrzenia wszystkich przeszywały mnie na wskroś. Nie musiałam długo myśleć o co chodzi. Wyciągnęłam z zamrażarki torbę frytek. Jak to na mnie przystało zrobiłam więcej niż mogłam zjeść i dokończył po mnie Jeff. Najadłam się tak, że nie mogłam się ruszać. Leżałam na kanapie oglądając telewizor. Włączyłam wiadomość. Nadawali na żywo o tym co zrobiliśmy dziś w sklepie. Opisali mojego faceta jako pijanego albo niespełna rozumu. No czasem w życiu tak jest.
Nadszedł wieczór. Jeff bardzo nalegał, żebym poszła z nim na polowanie. Po pewnym czasie uległam prośbom. Muszę popracować nad stanowczością. Szliśmy sobie w ciemną uliczką gdy Jeff wypalił.
- Mam ochotę zabić jakąś murzynkę. Jej krew też jest czarna?
- To wyglądałoby ciekawie, ale tak nie jest - zaśmiałam się.
- A to w dupie mam tą murzynkę - skrzyżował ręce na piersi.
Szliśmy dalej w milczeniu. Nie przeszkadzało mi to. Lubię ciszę. Uspakaja mnie. Podeszliśmy pod byle jaki dom. Jeff wspiął się na okno, by sprawdzić ile ludzi tam mieszka. Rodzice z jednym dzieckiem. Udało nam się otworzyć drzwi frontowe. Cicho szliśmy przez kuchnię gdy dziewczynka podeszła do mnie.
- Cześć, jestem Maja - szepnęła.
Oniemiałam. Żadne inne dziecko się tak nie zachowuje. No cóż nie mogliśmy się wycofać. Szybkim ruchem podcięłam jej gardło. Nie zdążyła nic więcej powiedzieć. Jeff ukłonił się i zaczął bić brawo.
- Jestem dumny księżno Diano - zaśmiał się.
Weszliśmy na górę. Ojca zabiliśmy przez wbicie noża w klatkę piersiową, a matce rozwaliłam głowę lampą a później ją odcięłam. Przyznaje to o wiele lepsze niż prowadzenie mojego bloga. Nie musiałam już tylko patrzeć. Mogłam działać.
Wróciliśmy do domu około 4 nad ranem. Jeff znowu wziął mnie na ręce.
- Teraz mogę już cię przelecieć? - szepnął żeby nikogo nie obudzić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~''
Ostatnio używam dużo wulgaryzmów.
W sumie to mi z tym dobrze.
Pozdrawiam Sodomus
CZYTASZ
Wzrusz Mnie{ Jeff The Killer }
أدب الهواةDruga część opowiadania pod tytułem ,,Nie zostawiaj Mnie''.