Rozdział 7

2.1K 191 62
                                    

Tej nocy nie mogłam spać. Możliwe, że to przez dawkę adrenaliny. Gdy weszło słońce wygrzebałam się z łóżka jak najciszej mogłam. Obudzenie Jeffa o tak wczesnej porze nie skończyłoby się dla mnie dobrze.

Schody mocno skrzypiały pod moimi nagimi stopami co mnie bardzo denerwowało. W kuchni zastałam jedynie kochaną pannę Jane. Piła sobie spokojnie kawkę patrząc w telewizor.

Ominęłam ją szerokim łukiem i zaczęłam sobie robić śniadanie. Nagle przerwała ciszę.

- Możesz mi powiedzieć jakim cudem wytrzymujesz przy nim? - zapytała udając miłą.

- A co cię to obchodzi? - warknęłam.

- Po prostu ciekawi mnie ile minie aż cię zabije - odpowiedziała.

- Pierdol się - szepnęłam na tyle głośno, że mnie usłyszała.

- Jakaś ty wulgarna, pasujesz do niego, ale nie na długo - zaśmiała się i wyszła z domu.

Podczas jedzenia śniadania zastanawiałam się co by się stało gdybym ją zabiła. Niestety tylko na zastanawianiu jak na razie skończyłam. Zaczęłam się robić śpiąca. Nieprzespana noc zaczęła dawać się we znaki. Wróciłam na górę.

Bez pukania weszłam do pokoju a tam zobaczyłam sukę Jane leżącą obok śpiącego Jeffa. Już miałam zacząć krzyczeć by go obudzić, ale zauważyłam mój nóż na jego gardle. Tak więc sobie to zaplanowała. Zniszczyć mnie psychicznie.

- No dawaj zrób to. Ulżyj sobie, mnie to nie ruszy - powiedziałam obojętnie. Jestem naprawdę dobrym aktorem. Jane się uśmiechnęła i pocałowała Jeffa w usta. On musiał pomyśleć, że to ja ponieważ nawet oczu nie otworzył. Mimo tego, że wiedziałam o jego nienawiści do tej suki coś we mnie pękło.

Wbiegłam szybko do pokoju Tobyiego i zabrałam jedną z jego siekier. Gdy wróciłam do pokoju Jane dalej tam była. Rzuciłam siekierę w górę i złapałam ją jedną z macek. Kolejną złapałam sukę w pasie i podniosłam.

- Teraz ujebię ci głowę dobrze? - uśmiechnęłam się po czym przygwoździłam ją do ściany. W tym momencie Jeff się obudził.

- Wuuuu dajesz Noe! Upierdol jej łeb! - krzyknął na całe gardło.

Już miałam się zamachnąć kiedy wszyscy weszli do pokoju.

- Dajesz Noe!! - powtórzył Jeff.

Ostatni raz się uśmiechnęłam i głowa Jane znalazła się na ziemi. Troszkę się ubrudziłam nie ma co. Rzuciłam jej ciałem gdzieś w kąt i podeszłam do Jeffa.

- Wiesz, że z nią się całowałeś? - zapytałam.

- Tak. Chciałem zobaczyć jak ją zabijasz więc udawałem, że nie wiem! - zaśmiał się.

W tym momencie się wkurwiłam na poważnie. Cisnęłam nim w stronę Jane i wyszłam


-------------------------------------------------------------------------------------

Mam coraz mniej pomysłów.

Pora umierać.

Wzrusz Mnie{ Jeff The Killer }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz