Rozdział #14 Ratunek?!

230 15 0
                                    

Obudziłam się w jakimś apartamencie.Zaczęłam się bać. To nie wyglądało na mój dom.

Rozejrzałam się i zauważyłam bogate wnętrze pokoju.Przez ogromne okno które było centralnie na środku ściany, można było zauważyć piękny Seul rankiem.

Ściany zdobił kolor beżowy, a na nich widniały piękne obrazy artystów.

Ja chyba śnię!!

Zaczęłam szczypać się w nadgarstek,zadając sobie tylko i wyłącznie ból.

Kiedy już do mnie dotarło że jestem w obcym domu,jak poparzona wstałam z mięciutkiej kanapy i jak najszybciej szukałam wyjścia.

Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.

CHŁOPAKA?!

Zamknęłam oczy i już chciałam zamachnąć sie na niego ręką. W celu obrony.

Ale on szybszy, złapał mnie za nadgarstek.

-Widzę że się obudziłaś.-otworzyłam oczy i zauważyłam znanego mi dobrze chłopaka.

SKAMIENIAŁAM

Chciałam jak najszybciej wybiec.

-Tak mi dziękujęsz?-zapytał oschłym tonem.

-Niby za co?-warknęłam ostro.

-Za to że to ja cię uratowałem przed bandą gwałcicieli!-krzyknął ze złości.

-Myślisz że ci uwierzę?!-chciałam sie wyrwać...

-Wyjdź!-puścił mnie,przy tym rozkazując.

Tak też zrobiłam.Nie miałam ochoty na niego patrzeć. Bóg wie,czy mi w nocy nic nie podał i nie zgwałcił...

Wzięłam pod rękę swoje rzeczy i wybiegłam.
Na dworze było okropnie chłodno,na dodatek padał deszcz.

Ubrałam na siebie zabrane ze sobą ubrania przy tym nakładając kaptur na głowę.

Wyjęłam komórkę z kieszeni i wybrałam numer do siostry.

Po trzech sygnałach odebrała:

-Halo?-Angelika?!-zapytała zmartwionym głosem.

-Choi!-przyjedź po mnie,prosze!-niemalże płakałam.

-Dobra-powiedz gdzie jesteś.

Rozejrzałam się i zobaczyłam tabliczkę z ulicą.

Podałam numer ulicy i drogę siostrze, po czym sie rozłączyłam.

*10 minut później*

Zauważyłam niebieską hondę taty. I szybko podbiegłam do auta,po czym razem z siostrą odjechałam.

-Aigoo!- gdzie ty byłaś?!-wydarła sie tak że aż mnie uszy zabolały.

Milczałam. Tak cholernie sie wstydziłam powiedzieć co sie stało.

Choi widząc moją minę, poddała sie z wydobywaniem ze mnie jakich kolwiek informacji.

I tak też,całą drogę do domu przejechałyśmy w ciszy.

Po dojechaniu do domu,bez słowa odrazu pobiegłam do swojego pokoju.

Byłam wycieńczona psychicznie i fizycznie,więc jak zabita padłam na łóżko.

Spontan ludzie,jakoś tak mnie naszło napisać rozdział. I OTO JEST! Wiem że są błędy w przecinkach. Bo to moja największa słabość.
Ale mam nadzieję że przymknicie na to oko. Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach bo to bardzo motywuje aby dalej pisać!! 💖💖 Więc do następnego kluseczki!💕

xxWika

I NEED U |TAEHYUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz