Pechowe życie

487 17 7
                                    

-Spoko mała...-o nie! Proszę tylko nie Dirk...
Ja to mam dzisiaj szczęście! Najpierw obściskujący się za moimi plecami Jack, później Malfoy [czyt. Natręt], a teraz ten idiota Dirk... Za co los mnie tak nienawidzi?
- Czego chcesz?- warknęłam.
- Ej! Mała nie tak ostro!- Boże za co ty mnie tak nienawidzisz?- Ja tak tylko chciałem się zapytać czy w twoim sercu jest miejsce dla Dirka.-po tym wyznaniu. Objął mnie w pasie.
-Dla ciebie? W twoich snach!-powiedziałam i wyplątałam się z jago objęć.
-Pewnie już mi tam wszystko przygotowałaś! Tylko czekasz aż się wprowadzę!- Jaki on się robi żałosny, normalnie z dnia na dzień coraz bardziej...Dirk zbliżył się do mnie i chciał pocałować- dobra, dobra, żadnej głodówki przez pół roku! Tylko bez niego! Litości!
-Odpieprz się!-powiedziałam i odepchnęłam go od siebie. Potem już tylko odłamki. Wybiegam z biblioteki... Biegnę przez korytarz... Wypadam na dziedziniec... Tracę przytomność... Pustka...

Hej!
Dedykuję ten rozdział Patrycji :*
Wiem że wystartowałam mocno, bo opublikowałam dwie części w jednym dniu.
Niestety w zależności od wolnego czasu będę pisać następne rozdziały, więc będą pojawiały się nieregularnie.
:* :* :*

Córka Sami-Wiecie-KogoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz