Jeśli miałabym się na coś skarżyć to moim zdaniem, ktoś kto wymyślił Turniej Trójmagiczny, nie spodziewał się, że znajdzie się ktoś taki jak ja. Ci zawodnicy, te zadania... Nie za bardzo mnie interesują. Niedługo ma być już drugie zadanie, wiem tylko tyle. Coś więcej wiem o trzecim zadaniu. Ten żałosny tchórz i "wierny" sługa mojego ojca, Glizdogon powiedział mi, że mój idiotyczny ojciec (żeby nie powiedzieć gorzej) "ożyje". Nie wiem jak to zrobi, ale znając go, na pewno Potter będzie mu potrzebny. Oczywiście znając pomysły mojego ojca, ktoś zginie z jego, albo któregoś ze śmierciożerców ręki.
___________
Ta Delacour z Beuxbantos zaczyna mi grać na nerwach. Wielka mi laleczka ze swoją młodszą siostrą, myślą że są jakieś ważne. Mogłabym się założyć, że próbują wszystkimi pomiatać. Ja nie mam z nimi problemu, ponieważ tu cytuję:
"- Te twoje kolorowe końcówki, kolczyki w ustach (sneaki idiotko XD), twój ubiór i makijaż są totalnie pasé. Chodź Gabrielle, lepiej się do niej nie zbliżajmy."
Jeśli ma mnie dalej omijać szerokim łukiem to może mnie krytykować za co chce. Nie obchodzi mnie jej zdanie, robię co mi się podoba.
___________
Wiedziałam, że ta Delacour jest słaba! Nie zaliczyła zadania, bo nie poradziła sobie z tymi głupimi druzgotkami. Trochę mi jej jednak szkoda... Widać Fleur bardzo kocha swoją siostrę Gabrielle... Tak się o nią martwiła... eh..? Czy to pierwsze ludzkie uczucia które zauważyłam u Fleur?
__________
Okazało się, że w Slytherinie pojawi się nowy uczeń. Nazywa się Xavier. O dziwo to właśnie ja zostałam wezwana w tej sprawie do dyrektora. Jeszcze dwie godziny temu rozpaczałabym, gdyby nie to, że Jack zmienia dziewczyny jak rękawiczki! Strasznie się z nim o to pokłóciłam.
==========WSPOMNIENIE==========
Co?! Znowu się z nią całuje? Chwila.... To nie jest Melanie... To jest Krukonka. To jest Peige?! Najpierw ta z 3. roku Izabelle, później Melanie, a teraz Peige?! To wszystko w 2 miesiące?!
- Jak tak można Jack? Jak ty to robisz?- zapytałam dziwnym jak na mnie grobowo poważnym tonem.
- O! Hej Delph!- odkleił się od swojej "nowej" dziewczyny i już chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam- Ej, co jest?
- Ty jesteś jakiś tępy, czy co?!- mój głęboko ukryty feminizm dawał o sobie znać- Zmieniasz dziewczyny jak rękawiczki! Halo! Ja też jestem dziewczyną! Zapomniałeś?- powiedziałam najbardziej chamskim tonem na jaki było mnie stać. Chciałam go w tym momencie wkurzyć jak najbardziej.
- Co cię obchodzi z kim ja chodzę i ile?! To nie twoja sprawa gówniaro!- krzyknął w moją stronę i... popchnął mnie na ścianę!
Zamroczyło mnie. Poczułam ostry ból z tyłu głowy. Wstałam chwiejąc się, podeszłam do Jacka i z całej siły uderzyłam go w policzek z "liścia". Odwróciłam się na pięcie, gdy odeszłam jakieś 10 kroków usłyszałam jak krzyknął:
- Jesteś taka sama jak twój "tatuś"! Tak samo okrutna i głupia!- zagotowało się we mnie. Łza spłynęła po moim policzku. Chciałam rzucić jakieś okrutne zaklęcie, ale nie. Nie chciałam być taka sama jak mój ojciec. Nie chciałam być taka sama jak Voldemort. Pobiegłam dalej, nie patrząc pod nogi. Nagle na kogoś wpadłam. Gdy podniosłam wzrok rozpoznałam je od razu:
Krukonka Penny i dwie Puchonki Annie i Zoe. Nie miałam ochoty nikogo spotykać. Ominęłam je szerokim łukiem i odeszłam w swoją stronę.
_____________
Byłam w dormitorium dziewczyn i zastanawiałam się co zrobić żeby poprawić sobie humor i się odstresować... Wiem jak byłam młodsza to chodziłam na balet i tańczyłam na pointach [czyt. płentach]. Mam je przy sobie! Wyciągnęłam z kufra pointy i założyłam je na stopy. Zaczęłam przypominać sobie tańce na pointach. Po chwili śmigałam na pointach wszystkie tańce po dormitorium.
- Co ty robisz?!- zapytała jak zwykle zresztą Polly.
- A co?- byłam dla niej chamska. O to chodziło.
- Masz pójść do dyrektora. Podobno jest nowy uczeń Xavier i jest mega przystojny!- Polly zaczęła marzyć... A ja miałam już plan zemsty na Jacku... Ten nowy jest przystojny co...? Chyba znalazłam "nowego" przyjaciela... Wiem jestem okropna.
============Koniec=Wspomnienia===========
Teraz idę do gabinetu dyrektora. Jestem ciekawa tego nowego ucznia...Hej!
Wiem dawno mnie nie było... To wszystko z powodu WOŚP. Występowałam z tej okazji. To dlatego. Nie wiem czy podoba wam się moja książka, więc gwiazdkujcie! Chcę też żebyście komentowali, byłoby bardzo miło. Rozdział trochę długi...
Dobra kończę:*
3 gwiazdki=kolejna część💜

CZYTASZ
Córka Sami-Wiecie-Kogo
Fiksi PenggemarJestem Emily Delphini Royal. Mówią do mnie Delph. Jestem na 4 roku w Hogwarcie, a moim domem jest (jakby mogło być inaczej) Slitherin. Chyba nie mówiłam wam dlaczego moje życie legło w gruzach 2001 roku? Otóż, jestem córką Voldemorta. Moje życie jes...