Hej :)
Oto obiecany nowy rozdział. Jak się spodobało, zostawcie coś po sobie. :)
Piosenka, przy której pisałam: "What I've done" Linkin Park~Frank
-Spóźniłeś się. -powiedziała Melanie, jak Frank wchodził do domu. -Jakieś 12 godzin.
Było rano.
,,No tak. Troszkę mi się u Gerard'a przedłużyło."
-Przepraszam. Nie mogłem odpalić samochodu, a Way'owie zaproponowali, żebym poczekał u nich do świtu. Więc jak się obudziłem, pogrzebałem w Toyocie i ruszyłem.
Miał ochotę ją pocałować, jak zawsze to robił na przywitanie. Ale już wyobrażał sobie jak ta go odpycha i patrzy z pogardą.
-Trzeba go odstawić na naprawę? -spytała, a w przekazie podprogowym zawarła ciche ,,Wiesz, że cię na to nie stać". Już nie mówiła "nas" bo nie było żadnych "ich".
Frank pokręcił głową w odpowiedzi.
-I tak muszę sobie znaleźć coś lepszego niż te parę zmian za moją siostrę.
-Jakoś do tej pory szło.
-Nie możesz tam dalej pracować. Nie jak jest ram tyle ludzi.
-Co?
-Nie chcę żebyś zachorowała.
-Co?!
-Niedługo powinna być kandydatka na pielęgniarkę.
-CO?
-No.
-Nie jestem dzieckiem. Mogę pracować.
-Melanie...
-Nie ty o mnje decydujesz. Pamiętaj, że całe to gówno jest przez ciebie. Nienawidzę cię.
Odwróciła się do niego plecami. Zauważył, że schudła, choć zawsze przecież była taka drobna, nawet w porównaniu do Frank'a.
-A ja cię kocham. Martwię się o ciebie i...
-Frank. -przerwała mu. Znowu patrzyli sobie w oczy. -Złożyłam pozew o separacje.
Zatkało go.
Kochał ją.
Nie chciał się z nią rozstawać.
Kochał ją.-C-co zrobiłaś...?
-To miało się zdarzyć tak czy siak. -powiedziała. Sama chyba też nie była z tego zadowolona. -Daj spokój. Wiem, że jesteś gejem.
-A-ale... Kocham cię...
-Ja ciebie też. Ale bardziej kocham swoje życie.
Mrugał wielokrotnie, wpatrzony w nią.
Nie mógł uwierzyć.-Wyjdź Frank.
Nie ruszał się.
-Kurwa, ty idioto! -położyła ręce na jego piersi i pchała go w kierunku drzwi mieszkania. -Wynocha stąd, śmieszna cioto!!!
Jak zamykała za nim drzwi, szepnęła jeszcze:
-Nienawidzę cię.
Frank stał jeszcze i wpatrywał się tępo w drzwi, kiedy ona upadła na podłogę i płakała, pokasłując.
***
-Nienawidzę cię.
Frank siedział na kanapie, opierał głowę o otwarte w rozpaczy dłonie, jego ramiona opierały się o kolana.
Poczuł na swoich plecach rękę, która gładziła go na wpół ze wsparciem, na wpół z erotycznym podtekstem.
A czego niby miał się spodziewać?
CZYTASZ
We're all NOT OKAY
Fiksi PenggemarGerard Way jest dość specyficzny. Jest uzależniony od kawy, malowania paznokci na czarno i bycia przyzwoitką dla swojego brata. Frank Iero stara się ukrywać swoją odmienność. Ma pracę, ładną dziewczynę, ale jego myśli nie są tak typowe i tylko...