Jakie to wielkie. To pierwsze, co przyszło do głowy Farenowi, gdy wchodził razem z Duncanem w ruiny dawnej fortecy. Myślał, że to krasnoludy budują, nie wiedzieć czemu, wielkie hale podziemne, ale jak widać ludzkie budowle niewiele im ustępują. Po tych dwóch tygodniach podróży już nie miał zawrotów głowy patrząc w górę i ten fakt go cieszył. Jedno zmartwienie z głowy, zawsze coś.U wejścia do ruin przywitał ich nie kto inny, jak król Cailan, władca Fereldenu i dowódca armii przeciwko mrocznym pomiotom. Mówiąc delikatnie nie zrobił na Brosce dobrego wrażenia. Prezentował się pięknie w złoconej zbroi, mówił pewnie i miał według ludzkich standardów urodziwą twarz, ale na tym kończyły się jego zalety. Mówił o Pladze jakby to była przygoda rycerska, wydawał się rozczarowany, że pomioty nie są silniejsze, pragnął chwały, słowem zachowywał się jak młodzik, który nasłuchał się opowieści o bohaterach. Faren pamiętał takiego jednego, młodego, strażnika, który postawił sobie za cel oczyszczenie z kryminalistów całego Kurzowiska. Można powiedzieć, że miał szczęście, bo Berath kazał go obić i ograbić a nie zabić.
Po tym, jak król ich opuścił, Duncan powiedział, że Faren ma trochę czasu wolnego a potem ma znaleźć Alistaira, innego Szarego Strażnika.
- Potem będziemy musieli zająć się rytuałem Dołączenia - dodał jeszcze na końcu
- Jakim rytuałem? - zapytał zaskoczony Brosca. - Nic nie mówiłeś o żadnym rytuale, a słuchałem cię pilnie.
- By wstąpić w szeregi Szarej Straży, każdy rekrut musi być poddany tajemniczemu rytuałowi, zwanemu Dołączeniem – mówił. - Rytuał jest krótki, ale wymaga pewnych przygotowań. Niedługo powinniśmy zacząć.
- Czy jestem jedynym rekrutem?
- Nie, poza tobą jest jeszcze dwóch rekrutów. Czekają w obozie.
- Super - westchnął Faren. - Miejmy to już za sobą.
Udali się w stronę wielkiego, zbudowanego z kamienia mostu nad wąwozem.
- Możesz rozejrzeć się po obozie. Proszę cię tylko byś na razie go nie opuszczał - mówił dalej Duncan. - W obozie jest jeszcze jeden Szary Strażnik -Alistair. Kiedy będziesz gotowy, znajdź go i powiedz, że już czas zebrać rekrutów. Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Znajdziesz mnie później w namiocie Szarej Straży, po drugiej stronie mostu.
Faren przytaknął i Duncan oddalił się.
...
Faren postanowił, że najlepiej będzie uzupełnić ekwipunek i opylić buławę od Duncana. Co prawda twierdził, że ta broń pochodzi od jakiś niepamiętnych czasów, skądś tam, jakoś tam, ale Faren cienił jedynie praktyczne przedmioty. Pięknych lepiej się pozbyć, bo . Nie mówiąc o tym, że nigdy nie walczył buławą, lepiej się czuł przy swoich mieczykach.
Złapał jednego elfiego posłańca, który akurat przebiegał obok i zapytał o drogę do kwatermistrza.
...
- Dwadzieścia srebników - oświadczył kwatermistrz. - Tyle mogę ci dać za tę broń.
Kiedy Brosca znalazł gościa, ten był zajęty ochrzanianiem jednego ze swoich elfich służących, jednak szybko o nim zapomniał, kiedy zobaczył, że Faren ma do niego sprawę.
- To i tak hojnie, taka staroć, cud, że się jeszcze nie rozsypała w proch.
Faren jakoś nigdy nie słyszał by jakikolwiek przedmiot z metalu rozsypał się w proch, ale umiał rozpoznać gdy ktoś próbuje go naciągnąć.
CZYTASZ
[Dragon Age] Z Kurzowiska do...
AdventureFaren nigdy nie był zbyt dobry czy miły dla innych. W końcu czego innego się spodziewać po bezkastowym rzezimieszku? W Orzamarze to kim jesteś zależy od kasty w której się urodziłeś. Ci bez kasty mają trzy piękne drogi do wyboru: wyjdą na powierzch...