*2*

20 1 0
                                    


*Claudia*

A więc tak. Znajduje się właśnie w pokoju Mikaela leżąc na bardzo wygodnym łóżku gdy właściciel się kąpie. Słysząc ciche skrzypienie drzwi myślę że to właściciel lecz po chwili usłyszałam cichy glos małej dziewczynki

-Mamusiu  bo jakaś pani leży u Milasia na łóżku 

Po chwili do pokoju weszła niewysoka niebieskooka brunetka o pięknej urodzie. Już wiem po kim Mik odziedziczył urode.

-Kim ty jesteś?-spytała miło

- Um jestem koleżanką z klasy Mik- odpowiedziałam z usmiechem

Dziewczynka na mnie spojrzała i powiedziała

-Ładna jesteś pasujesz do Milasia. Ja jestem Maia i mam tyle latek - pokazała na swojej małej rączce 4 palce. - A ty jak mas na imie?

-Ja jestem Claudia- wstałam i podałam jej rodzicielce rękę z uśmiechem na co ona odwzajemniła - Pani jest pewnie mamą Mik i tej malutkiej przuroczej Mai 

- Tak mów mi Lena- przedstawiła i pociągła mnie do uścisku co chętnie odwzzajemniłam.

-Cy pójdzies sie ze mną pobawic? - spytała dziewczynka słodko zdrabniając moje imie.

-Pewnie ze tak- złapała mnie za palca i pociągnęła w strone swojego pokoju.

Bawiłam się z małą, akurat zaczęłam ją łaskotać gdy do pokoju wpadł zmartwiony Mik lecz jego mina momentalnie zmieniła się na uśmiech. Popatrzył na siostrę a ona na niego i się szeroko uśmiechnęli. Niewiedząc o co chodzi zostałam rzucona na materac i zaatakowana przez umięśnione ręce i malutkie rączki. Zaczęłam sie śmiać aż w końcu zabrakło mi powietrza

-Pro o osze przestańcie- nagle małe rączki znikły a na mnie została tylko jedna z większych rąk

-Maia czemu mi zabrałaś koleżanke? - zapytał Mik z udawaną złością a dziewczynka smutno spuściła głowe

-Pseplasam Milaś ja nie cialam- powiedziała smutno Maia

- Nic sie nie stało mała a teraz ją zabieram dobrze?- spytał z uśmiechem 

- Dobze. - powiedziała i zaraz zwróciła się do mnie-Cy a psyjdziesz do mnie jesce?

-Oczywiście że przyjde kwiatuszku- odpowiedziałam przytulając dziewczynke.

Pół godziny później byliśmy już u mnie. Na szczęście posprzątałam wczoraj. Powiedziałam chłopakowi by sie czuł jak u siebie a ja pójdę się umyć. Po szybkim prysznicu w reczniku podreptałam do swojego pokoju. Moja niezdarność wzięła górę i się wywróciłam lecz nie poczułam zimnej posadzki tylko ciepłe ręce. Po woli otworzyłam oczy i popatrzyłam kto mnie złapał mając złe przeczucia. Tak i też było zamiast niebiesko-szarych ciepłych oczu spotkałam ohydne czarne oczy.. Przyłożył i jakąś szmatkę do buzi lecz poczułam ze on mnie puszcza i zaraz leży ze złamanym nosem obok mnie. Szybko sie odsunęłam i zaczęłam płakać pierwszy raz od 3 lat płakałam.... 

Fuck it come on drinkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz