Gdy weszliśmy do sali zauważyłam że ktoś zajął moja, czyli ostatnią ławkę pod oknem.
-Sorry Al, kto to kurwa jest i czemu siedzi na moim miejscu?- spytałam zbulwersowana.
-Claudio jakbyś była na poprzednich lekcjach to byś wiedziała. To jest Alex wasza nowa koleżanka w klasie. A teraz za spóźnienie zapraszam cie do odpowiedzi.- odpowiedział z chytrym uśmieszkiem nauczyciel hiszpańskiego.
- De acuerdo, pero luego ella va a otro banco.- odpowiedziałam płynnym hiszpańskim.(Dobra, ale później ona idzie do innej ławki)[tłumacz google]
-Bueno, Claudio. Entonces, como es el comienzo del año, preséntese y diga lgunas palabras sobre usted mismo.- (Dobrze Claudio. A więc dlatego że jest początek roku przedstaw się i powiedz parę słów o sobie.)
- Una masacre es necesaria? Solo yo en esta clase puedo hablar español.- (Masakra czy to konieczne? Tylko ja z tej klasy umiem hiszpański.)
- Siadaj. dostajesz piątkę. Alex przesiądź sie. - odparł Al.
-Słyszałaś? Sal de mi lugar- (Wypierdalaj z mojego miejsca) powiedziałam z uśmieszkiem.
- Co ona powiedziała Prosze Pana? - o boże jaki ona ma piskliwy glos.
- Nie chciała byś wiedzieć a teraz sie przesiądź. - zaśmiał się Al
-Ale nie ma nigdzie miejsca.
- To siądź na podłodze tam gdzie twoje miejsce perra(szmato)- powiedziałam i poszłam na swoje miejsce gdzie ona nadal siedziała
- Claudio przestań. Alex koło Mikaela jest miejsce.- Ona rozejrzała sie po klasie i gdy zobaczyła Mika natychmiast sie podniosła, a ja całkiem przypadkiem podstawiłam jej noge. Cała klasa nawet nauczyciel rykli śmiechem.
- Ups.. Sorka.- ominęłam ją i siadłam na swoje miejsce.
Ta zadzierając nosa pobiegła do Mika. Tak po za tym Al to mój przyjaciel tak ja mam 18 a on 26. Poznaliśmy sie na imprezie 2 lata temu w wakacje i od tamtej pory się przyjaźnimy. Dorabia sobie jako tatuażysta a sam jest wydziarany praktycznie cały. Pewnie dlatego większość dziewczyn chodzi właśnie na hiszpański.On i jego znajomi wiedzą jaka jestem. Mianowicie ja, Al, Justin, Tay, Max(tak ten lekarz), Olivier, Lil, Chris, Luis Derek i Lukas tworzymy taki mały gang. Ja jestem najmłodsza i zajmuje się odwróceniem uwagi przeciwnika, Max jest od leczenia dlatego on zawsze sie mną zajmuje jak jestem w szpitalu, Justin to spec od broni, Tay to informatyk, Olivier Lil i Chris to mechanicy, Luis Derek i Lukas to spece od sztuk walk. Każdy z nas coś potrafi a jedno nas najbardziej łączy, czyli brak wyrzutów sumienia po zabiciu kogoś. Z tego też się utrzymuje i zawsze ze sobą noszę broń.
- Claudio zostań chwilę na przerwie- odezwał się Al.
Co on może chcieć.. Dziś jest piątek a więc impreza!
-Okey - odpowiedziałam puszczając mu oczko.
Gdy zadzwonił dzwonek każdy wyszedł a ja podeszłam do biurka siadając na nim.
- Cly masz dziś krótkie spodenki.. Nie prowokuj mnie.- powiedział podchodząc do mnie. Mieliśmy sex przyjaźń,. Nie żebyśmy sie tylko po to spotykali, bo łączy nas też normalna przyjaźń. }
- Do rzeczy bo chce isc jeszcze zapalić. - powiedziałam
- Dziś o 21 jest impreza na plaży. Przyjedziemy ekipą.
- Kto kieruje?
-Max
-Siedze z przodu!- krzyknęłam zamykając juz za sobą drzwi, kierując sie do palarni. To co tam zobaczyłam utwierdziło mnie w przekonaniu że dziś na pewno nie będę trzeźwa. Mianowicie Mik który spędził u mnie noc, w którym się zadurzyłam całował się z tą szmatą Alex. Nie dałam po sobie poznać że mnie to zabolało w jakikolwiek sposób, przechodząc obok nich ,,przypadkowo go popchnęłam''.
- Oj przepraszam nie chciałam wam przeszkadzac. Kontynuujcie. - odpaliłam papierosa i jak by nic się nie stało usiadłam na ławce. Jego mina bezcenna.
- Mikuś chodź idziemy stąd. - chyba szmata zauważyła jak sie na mnie patrzył. Nie miałam ochoty już na lekcje a więc pojechałam swoim bmw i8 najpierw na zakupy po jakąs sukienke a później do domu a raczej willi chłopaków uprzednio pisząc do Lila żeby robił kawe i naleśniki.
Oczywiście tak zrobił. U nich miałam swój pokój, kosmetyki, ubrania. Po prostu czasami jak popiliśmy w domu albo na jakiejś imprezie to spałam u nich. Wiele razy mnie namawiali bym z nimi zamieszkała ale wole swoje mieszkanie. Choć może teraz zostanę parę dni. Wchodząc do kuchni zauważyłam wielkiego goryla bez koszulki(czyt. Lila) od razu się na niego rzuciłam i dałam buziaka w polik. Dopiero później zauważyłam reszte goryli siedzących przy wielkim stole i każdemu po kolei dałam buziaka.
- Kochane gorylki moje zostaje tu na tydzień i robimy zapas alkoholu a więc Derek skarbie jak zjem naleśniki to jedziemy na zakupy. Później jak Al wróci to zrobi mi nowy tatuaż. A dziś imprezaaa!!- krzyczałam na cały dom a ci sie tylko zaśmiali. Gdy zjadłam pojechałam z Derekiem do supermarketu.
Ludzie żyje. Napisałam rozdział a teraz ide coś zjeść i napisze nowy. Buzi
CZYTASZ
Fuck it come on drink
FanfictionClaudia(Cly)- cicha, ukryta w sobie 18letnia dziewczyna. Wszystko sie zmieniło od nowego roku szkolnego. Chciała pokazac jaka jest na prawde. Mikael(Mike dla znajomych, dla niej Mik)-lubi wyzwania,lecz z poprzedniej szkoły go wyrzucono za pobicie...