14

11 1 0
                                    


Po tym co powiedziałam zanurzyłam głowę pod wodą wiedząc że Drew mi się przygląda. Gdy skończyłam się myć zeszłam na dół w szlafroku, gdzie siedzieli wszyscy.

- Ey chłopaki idziemy do klubu?- spytałam

- Powaliło cię dopiero wyszłaś ze szpitala!- oburzył się Al

- Pieprzyć to, chce sie napić. Jak nie do ide sama. Nara!- obróciłam się na pięcie i poszłam do swojego pokoju przekręcając kluczyk w drzwiach i skierowałam sie do toalety wysuszyć włosy.

Później zrobiłam mocniejszy makijaż dopełniając go czerwoną szminką pod kolor krótkiej sukienki. Oczywiście schowałam broń. Otworzyłam drzwi i ze stukającymi obcasami poszłam do garażu wsiadając do czerwonego Audi R8 odjeżdżając z piskiem opon. Było już po 23 gdy zajechałąm pod klub Pandemon. Był to mój ulubiony klub. Wysiadając z auta wszystkie męskie oczy były skierowane na mnie i moje auto. Opierając sie o nie odpaliłam papierosa. Po chwili poczułam znajomą wode kolońską.

-Hey Thom!

- Hey mała. Wiesz że powinnaś siedzieć w domu.

- Prosze cię przecież mnie znasz.

-Idziesz do środka?

- Zaraz przyjde.- powiedziałam ten tylko skinął głową i pokierował sie do wejscia.

Skończyłam palić i ominęłam długą kolejkę do klubu oczywiście były rzucane obelgi w moją stronę. Gdy podeszłam do znajomego ochroniarza, chciałam sie z nim przywitac gdy poczułam szarpnięcie za ramie i piskliwy głos:

-Paniusiu tu się czeka a tam jest koniec kolejki, nie wpierdalaj sie!

- Jak ty to ujęłaś ta ,,Paniusia" jest właścicielką tego klubu a więc zamknij ryj i się tu lepiej nie pokazuj.

-Ale to nie fer

-Oli nie wpuszczaj jej- powiedziałam do ochroniarza.

-O nie! Max chodz idziemy stąd- skierowała sie do chyba swojego chłopaka

-Ja nigdzie nie ide.-odparł puszczając mi oczko, nie ukrywam był  przystojny.

-Ale przecież nas wyrzuciła! Chodź!- szarpnęła go za rękę

- Ey paniusiu ale twój chłopak nie został wyrzucony tylko ty. I nawet dostanie drinka za darmo. Idziesz?- powiedziałąm do chłopaka

- Nie idź- krzyknęła ta paniusia

- Spierdalaj ja ide się bawić-i ruszył za mną do baru

Witając się z barmanem podał mi torebeczke trudno domyślić się z czym ona była. Skierowałąm się na zaplecze i zrobiłam sobie kreskę. Już w lepszym humorze wróciłam do baru uśmiechając się do barmana zamówiłam tequile.


#Drew

- Chłopaki gdzie ona jest?- spytałem

-Pojechała do klubu- powiedział Olivier

-Tyle to i ja wiem. Chodzi mi do którego bo wysłała mi zdjęcie i wygląda jak by coś wzięła- odparłem poważnie 

- Pokaż to- powiedział Lil- Kurwa chłopaki zbierajcie sie. Brała kryształ.Pewnie jest u siebie w klubie.

Wszyscy zerwali się z miejsc i pobiegli do aut a ja razem z nimi.

-Ey chłopaki wytłumaczycie mi o co chodzi?- spytałem w drodze.

- Claudia ma problem z narkotykami. Słabo się znacie a więc jeszcze nie widziałeś jej pod wpływem. Kiedyś była wkurzona i też pojechała do swojego klubu czyli Pandemonu i wzięła, po czym gdy jakaś laska ją szturchnęła postrzeliła ją w ramie. Następnego razu wybiła komuś zęby, rozbiła się autem. Dużo by mówić. Po prostu źle na nią wpływają. -opowiedział Justin. 

Słysząc to byłem przerażony co tej dziewczynie może wpaść do głowy. Po 5 minutach zaparkowaliśmy koło klubu wchodząc bez kolejki stwierdziliśmy z chłopakami że się rozdzielimy i zaczniemy jej szukać. Ja poszedłem w stronę baru, gdzie oczywiście ją znalazłem a obok niej 6 szklanek pewne po whisky albo czymś innym. Widząc mnie próbowała wstać ale jej sie to nie udało. Na szczęście w porę ją złapałem przeklinając na nią i jej stan pod nosem.

-Drewuś kochanie co tu robisz?- spytała chichocząc.

-Zabieram cię do domu- odpowiedziałem pisząc chłopakom smsa by byli pod autem i że ją znalazłem.

- Mała kurwa czemu znowu.- spytał Justin smutno

- Ja nie wiem o co ci chodzi. Sé lo que sabes, porque no tengo a nadie, ya no existe para nadie(Mam doła wiesz bo nikogo nie mam, dla nikogo już nie istnieje)- powiedziała, gdzie zrozumiałem tylko pierwszą część zdania. Chyba muszę się nauczyć tego hiszpańskiego

-Eres jodidamente estúpido.- ( pierdolisz kurwa głupoty) powiedział wściekle Justin. Ta odeszła ode mnie i podeszła do Jusa przytulając się do niego i po cichu szepcząc ,,Kocham Cie"



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fuck it come on drinkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz