Rozdział 12

1.1K 79 1
                                    

Siedziałam w salonie jedząc chipsy i oglądając moje kochane seriale gdy nagle kanał został zmieniony.

Spojrzałam na Alana który z uśmieszkiem na twarzy zmieniał kanały w telewizorze.

- Oglądałam. - powiedziałam wpatrując się w niego z rządzą mordu.

- Oglądałeś, czas przeszły. Ja oglądam, czas teraźniejszy. - powiedział i spojrzał na mnie.

- Szkoda, że w szkole taki mądry nie jesteś. - powiedziałam z kpiną w głosie patrząc na to co teraz leci w telewizorze.

- Za to ty jest w szkole nudną kujonką. - czułam jego intensywny wzrok na swoim ciele.

- Ja jestem nudna? - zapytałam podnosząc brew.

- Tak.

Postawiłam miskę z jedzeniem na stole po czym usiadłam na Alana okrakiem.

Powoli poruszyłam biodrami ocierając się o jego kolegę w spodniach.

Chłopak jęknął gardłowo a ja kontynuowałam czynność.

Nagle Alan położył dłonie na moim tyłku więc wstałam patrząc na niego.

- Nie jestem nudna, rozumiesz? - zapytałam i nie czekając na odpowiedź poszłam do siebie do pokoju.

Wiem, że to wszystko nie było konieczne ale to było silniejsze ode mnie.

Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.

*Rozmowa telefoniczna*

Tyler: Hej laska!

Kurde znam się z Tylerem krótko a traktuje go jak przyjaciela.

Megan: Hej co tam?

Tyler: Chciałem zapytać czy do mnie przyjdziesz, Naomi jest u mnie. Gadamy sobie i gadamy i Po myśleliśmy, że wpadniesz.

Megan: Jasne, napisz mi sms z adresem i zaraz będę.

*Koniec rozmowy telefonicznej*

Po chwili dostałam wiadomość z adresem więc zaczęłam się ubierać.

Wzięłam szarą dużą bluzę oraz jeansy z przetarciami na kolanach. Dom Tylera jest jakieś 15 minut stąd.

Zaszłam na dół i po prostu wyszłam z domu. Zaczęłam iść chodnikiem.

Tak jak mówiłam 15 minut później byłam pod domem Tylera.

Był to mały dom jednorodzinny w kolorze białym z cudownym ogrodem z przodu domu.

Weszłam przez bramkę do ogródka i powoli potuptałam pod drzwi.

Zadzwoniłam w dzwonek.

- Hej! - krzyknął Tyler otwierając drzwi i wpuszczając mnie do środka.

- Hej! - odpowiedziałam i rozejrzałam się po domu.

Od razu po wejściu było się w salonie w kolorach czerwieni i bieli. Dalej było widać kuchnie czarno-białą.

Nie było tu żadnych schodów. Był to jak już mówiłam mały domek. Dostrzegłam jeszcze dwie pary drzwi. Jedne prawdopodobnie do pokoju Tylera a drugie do pokoju jego rodziców.

Na kanapie zobaczyłam siedzącą Naomi.

- Hej. - powiedziałam do niej a ona uśmiechnęła się i pomachała do mnie.

Usiadłam obok niej.

- Może wypijemy wino? - zaproponował Tyler a Naomi się zgodziła.

- Ja nie chcę bo jutro szkoła i mam zamiar być w miarę przytomna. - powiedziałam a mina chłopaka zmieniła się w minę szczeniaka.

Po Prostu Mnie Kochaj. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz