- Ja.. Ja po prostu się cieszę. Dawno cie nie widziałam. - przyznałam i uśmiechnęłam się do Dylana.
- Ja też. - odpowiedział i poczochrał mnie po włosach.
- Czemu nie zadzwoniłeś albo nie pisałeś? Nie wiedziałam co się z tobą dzieje. - chłopak zrobił minę jakby nie wierzył w moje słowa.
- Pisałem do Austina bo ty zmieniłaś numer telefonu. Prosiłem twojego brata żeby powiedział mi gdzie jesteś. Mówił, że nie chcesz się ze mną kontaktować przez to, że wyprowadziłem się z Anglii nie żegnając się z tobą. - skończył mówić a ja zastanawiałam się dlaczego Austin mi o tym nie powiedział.
- Austin mi nawet nie mówił, że coś pisałeś. - powiedziałam zastanawiając się nad faktem, że mój kochany braciszek mnie oszukał.
- Megan, może zostaw mi mój numer to po pracy zadzwonię i ewentualnie do ciebie przyjadę? - chwilę później chłopak wrócił do pracy po tym gdy podałam mu mój numer.
- Kto to? - Alan spojrzał na mnie dziwnie.
- To chyba moja sprawa. Nie sądzisz? - po tym chłopak nic już nie mówił.
- Gdzie Austin? - zapytałam gdy zorientowałam się, że go nie ma.
- Nie mam pojęcia. - jego ton wydawał się... Zimny...
Nie rozumiem co ja mu zrobiłam.
Poszłam do swojego pokoju. Zdjęłam bluzkę i usiadłam na łóżku w samym staniku. Na kolana położyłam sobie laptopa i włączyłam film "After earth".
Po jakimś czasie gdy byłam w połowie filmu do pokoju wszedł Alan.
- O kurwa. - chłopak powiedział i przygryzł wargę.
Przez chwilę nie ogarnęłam co się dzieje i o co mu chodzi gdy w końcu uświadomiłam sobie, że przecież jestem w samej koszulce.
Ale ze mnie idiotka... Przecież po coś jest ten jebany zamek w drzwiach.
Szybko odłożyłam laptopa na bok a gdy chciałam zakryć się kołdrą usłyszałam głos chłopaka:
- Zostaw to! - praktycznie krzyknął przez zaciśnięte zęby.
Wzdrygnęłam się gdy chłopak do mnie podszedł.
Alan pov.
Kurwa gdy zobaczyłem Megan bez koszulki, moje plany aby o niej zapomnieć poszły się jebać.
Gdy zobaczyłem, że dziewczyna chce się zakryć moje usta same wypowiedziały słowa:
- Zostaw to! - dziewczyna po usłyszeniu tego jakby osłupiała.
Podeszłem i usiadłem obok niej.
Pociągnąłem ją na swoje kolana tak, że siedziała na mnie okrakiem co spowodowało idealny widok na jej piersi.
Nachyliłem się i zacząłem całować jej szyję. Położyłem dłonie na jej talii bo nie wiedziałem jak zareaguje gdy położę je od razu na piersiach.
Dziewczyna wydała cichy jęk a moja męskość w spodniach przypomniała o swojej obecności.
Załączyłem nasze usta w powolny pocałunek a dłońmi zacząłem jechać coraz wyżej po jej pięknym ciele.
Gdy dotarłem do piersi powoli je zacisnąłem co spowodowało, że dziewczyna jeknęła mi w usta lecz nie odrzuciła moich dłoni.
Ugniatając jej piersi które idealnie pasowały do moich dłoni dalej całowałem dziewczynę.
Dłońmi powędrowałem do zapięcia stanika by po chwili je odpiąć.
Przestałem ją całować i przy zdejmowaniu stanika patrzyłem jej w oczy by znaleźć jaki kolwiek sprzeciw, nie znalazłem go więc zdjąłem biustonosz.
Moim oczom ukazały się jej cudowne piersi. Przygryzłem sutek jednego z nich a dziewczyna nabrała głośno powietrza.
- Megan mam spra.... - nagle przerwał nam donośny głos Austina.
Dziewczyna szybko zeszła ze mnie zasłaniając piersi kocykiem który szybko chwyciła z łóżka.
- Alan masz czas do jutra żeby się wyprowadzić. Megan nie wychodzisz z domu przez dwa tygodnie. Zaufałem wam a wy to zniszczyliście. - chłopak skończył mówić i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Dziewczyna ubrała stanik i koszulkę.
Spojrzała na mnie a ja wiedziałem, że chce żebym wyszedł z pokoju więc tak zrobiłem.
Weszłem do swojego pokoju by się spakować. Po jakiś 30 minutach byłem gotowy do wyprowadzki. Mimo, że Austin powiedział iż mam czas do jutra, wolę iść teraz i nie wkurwiać go bardziej swoją obecnością.
Po kolejnych 30 minutach nie było mnie już w ich domu.
------------------------------------------------
Hej! Przepraszam, że taki krótki rozdział. Następny będzie taki jak zwykle. Gwiazdki i komentarze mile widziane! Pozdrawiam 😌
CZYTASZ
Po Prostu Mnie Kochaj. ✔
Novela JuvenilOpowieść o Megan Smith która w tragicznym wypadku samochodowym traci rodziców. Przez to wszystko z Londynu trafia do Los Angeles do swojego brata Austina. Wszystko jakoś się układa dopóki nie poznaje Alana - szkolnego "bad boya".