Rozdział 6

721 60 1
                                    

Podrapałam się po karku, śmiejąc nerwowo. - Jak wam się spało, chłopcy...?

Raper zmrużył na mnie oczy. - Nie spaliśmy całą noc...

Gdzie się z nim włóczyłaś? - spytał kuzyn Jimin, wstając i zakładając ręce. Było widać, że jest wściekły.

Nie byliśmy sami, jeśli o to Ci chodzi... Był jeszcze TaeYang i SeungHyun...

Twoje szczęście... Jimin już miał do niego jechać... Myślał, że poszłaś do niego na noc... - Namjoon spojrzał w moją stronę. Również był trochę zły, ale było widać, że jest po mojej stronie i mi wierzy.

Daj spokój, Rap Monster. - zmarszczył brwi w jego stronę. - Wierzysz jej? Tak po prostu? Chłopie... Jest ranek. Zrobili, co trzeba, wstali szybko i przyszła. - Westchnął.

Jimin! - krzyknęłam. - Może spróbowałbyś dać mu szansę, a nie ciągle tylko mówisz o nim jak o najgorszym! Spójrz na siebie! Też nie jesteś aniołkiem!

Raper rozszerzył oczy, a kuzyn podniósł na mnie rękę. Szybko się skuliłam żeby uniknąć ataku.

Stój! - złapał go za rękę. - Co z Tobą?!

On tylko spojrzał na niego bez emocji i zabrał rękę. Wyszedł z pokoju bez słowa, zostawiając mnie i Namjoona z jednym pytaniem w głowie. "Co to było?"

__________________
Oookej, skarby. ^^
Teraz pytanie do was.
Jak myślicie? Czy Jimin chciał ją uderzyć z powodu obrażenia go, czy chodziło o coś zupełnie innego? 😏
Przepraszam za długoś rozdziału, ale to jest takie jakby wtrącenie. 😁💝



I Love You II G-Dragon [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz