Rozdział 19

538 37 3
                                    

Po kilku minutach byliśmy już w domu JiYonga, który był piękny i ogromny z zewnątrz, a w środku był jeszcze piękniejszy. Przypominał mały pałacyk, a Smok był jego właścicielem i królem tego domu, jak i mojego serca. 

Chodź, wybierzesz sobie coś do przebrania. - uśmiechnął się, idąc powoli po schodach na górę. 

Ja pokiwałam tylko główką, szybko idąc za nim. Otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą, a moim oczom ukazała się ogromna jak jeden pokój kolorowa garderoba Smoka. 

Wszystko, co tu znajdziesz do Twojej dyspozycji. - zaśmiał się, opierając o ścianę i patrząc na mnie tym swoim uwodzicielskim wzrokiem. 

Dobrze. - zarumieniłam się i zaczęłam szukać czegoś na przebranie. Znalazłam śliczną jasnoróżową sukienkę i przyszłam z nią do niego, chichocząc. - Twoja? 

Niestety tak. - zaśmiał się. - Kiedyś przegrałem zakład i musiałem się w nią ubrać na urodziny Tabiego. - parsknął śmiechem. 

Zaśmiałam się cicho i poszłam przebrać. Siedziałam trochę w przebieralni, nie mogąc zapiąć sukienki, która miała zamek z przodu, a nie z tyłu, bo oczywiście coś miałam do niej za duże. Nim się obejrzałam za mną stał wpatrujący się JiYong. Patrzyłam na niego z delikatnie rozszerzonymi oczami. - Podglądałeś...? 

Może. - uśmiechnął się pod nosem. - Pomóc Ci zapiąć, Słońce? 

Pokiwałam głową nieśmiało, odwracając się do niego przodem. On zwinnie zapiął zamek trochę wyżej, patrząc mi prosto w oczy. - Zamiast zapinać wolałbym go odpinać. - zagryzł wargę, jednak delikatnie i powoli go rozpinając. 

Ja tyko stałam i patrzyłam na niego cała czerwona, wiedząc, co ma na myśli. Ale czuję, że jeśli będę się z nim kochać nie pożałuję tego. 

I Love You II G-Dragon [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz