* Jungkook POV *
- Siema Jungkookie~! - zawołał radośnie kosmita wskakując mi na plecy.
- Cześć chłopaki. Tae już mówiłem nie skacz na mnie od tyłu.
- A co ty tak w kratkę chodzisz do szkoły? – zapytał się Jackson - Tylko nie mów, że znów byłeś chory czy tym podobne.
- Coś mi wypadło i nie mogłem wczoraj przyjść do szkoły.
- W ogóle to słyszeliście o tym, że w końcu złapali G-Dragona? Wszędzie o tym mówią. - powiedział najstarszy. - Wreszcie w Seulu będzie spokojniej...
- Mam dla was ważniejszego newsa. - powiedział Jackson.
- Hm?
- Za 5 minut będzie kartkówka z biologii~
- CO KURWA??? - krzyknęliśmy wspólnie z Tae. Akurat pech chciał, że Jimin przechodził koło nas.
- Powodzenia na kartkówce. - nauczyciel powiedział z uśmieszkiem do...w sumie tylko do Tae, ale chyba mnie to też tyczyło.
- Mamy przesrane, Kookie chodź! Uciekamy!
- Hyung zwariowałeś?? Zabije nas...
- Popieram Jungkook'a. Lepiej przyjmijcie to na klatę i naprawcie swój wizerunek w oczach nauczyciela Park'a. Poza tym... Jesteśmy mistrzami w ściąganiu. A ja sie nauczyłem~
- Nasz wybawca!
- Od dziś wyznaje Jacksonizm! - powiedział Tae, po czym zaczął walić allahy przed Jackson'em.
Zadzwonił dzwonek. Nasz koniec. Nic się kompletnie nie uczyłem. Bo niby kiedy miałem? Może Jimin się nade mną zlituje i pozwoli mi poprawiać kartkówkę... Usiedliśmy w ławkach.
- Witajcie kochani. – nauczyciel przywitał się z uczniami. - Mam nadzieje, że każdy z was powtórzył sobie ostatnie lekcje~ - przechodził między nami rozdając arkusze z 20 zadaniami.
- Ale proszę pana, nie miało być sprawdzianu! – zapiszczał kosmita.
- To nie jest sprawdzian. Tylko kartkówka. Poszedłem wam na rękę, w końcu to pierwsza kartkówka i zrobiłem kilka zadań zamkniętych. No kochani. Macie na to 15 min. Powodzenia. – uśmiechnął się ciepło do uczniów.
Czy on ma rozdwojenie jaźni? Raz jest taki przerażający, a za chwile taki milusi.
- Jeon Jungkook. Może przestałbyś gapić się na mnie i zajął swoją kartką. - jego lodowaty ton obudził mnie.
- Przepraszam panie Park. - natychmiast spuściłem wzrok na kartkę. Co to do cholery jest?? Jakieś DNA. No wiem co to RNA?? Pierwsze słyszę. Czekajcie, to chyba było dwa lata temu... Spojrzałem się ukradkiem na Jacksona, który pokazywał nam już ustalonym kodem, co mamy pisać. Wszystko było by okej gdyby...
- Nie lubię karać uczniów, którzy coś umieją, dlatego proszę cię, abyś przeszedł z kartką do mojego biurka i tam dokończył kartkówkę. – uśmiechnął się ciepło do Jacksona. Pieprzony policjant, wszystko wyłapie. Teraz to już na serio nie zdam biologii. - Dzisiaj ci się upiecze Taehyung, ale następnym razem, jak przyłapie kogoś na ściąganiu to będzie oznaczało ocenę niedostateczną. Po czasie zebrał kartkówki i złożył je na biurku. - Możesz już wrócić na swoje miejsce Wang. No to lecimy z kolejną lekcją.
Gdy tak lekcja mijała, w końcu ten paskudny kosmita kopnął mnie w piszczel.
- Ała!
- Jeon.
- Przepraszam. - odpowiedziałem. Odwróciłem się w stronę Tae. - Co to kuźwa było?? - szepnąłem.
- Ty mi lepiej powiedz! - także szepcze - Czemu on się ciebie nie czepia??
- To nieprawda...
- Jak nie jak taaa- aaaa~ widzę co tu się kroi~ Coś czujesz do naszego nauczyciela~
- Nic nie czuje. Zamknij się.
- No skoro tak... Wiesz profesor Byun przeszedł do innej szkoły... To jak ty go nie chcesz, to ja se wezmę pana Park'a~
- Chciałbyś. - syknąłem.
- Oooo~~ Jednak jest coś na rzeczy~~
- Nie jest. A ty powinieneś przestać kręcić z nauczycielami. Każdy z którym kręcisz, potem się przenosi.
- Ekhem. - przerwał nam Jimin. - Czy ja wam w czymś nie przeszkadzam?
- Oczywiście, że nie. Tylko nie rozumiem paru rzeczy, dlatego czy mógłbym przyjść do pana na dużej przerwie? Chciałbym się poprawić. – powiedział przebiegle.
- Oczywiście. Bardzo chętnie pomogę. - wściekłem się. Zabiję drania. Jeśli mu coś zrobi to go zabiję.
- O co chodzi Kookie~? – Tae szepnął mi prosto do ucha. - Nie bądź taki zazdrosny. Przecież nic do niego nie czujesz~ - spojrzałem się na niego zszokowany. W tym momencie rozległ się dzwonek.
- Koniec na dzisiaj. – powiedział Park. – Możecie już iść. Na następnej lekcji będzie laboratorium. Oceny będą wpisane jeszcze dzisiaj. Do zobaczenia.
Wyszedłem szybko z klasy. Też mi coś. Ja zazdrosny. Idiota. A niech robi sobie co chce idiota jeden. Nic mnie to nie obchodzi. A to wczoraj... poniosłem się chwili, nic nie znaczy. Poza tym Jimin i tak nie zwróci uwagi na tego pajaca.
- Jungkook poczekaj!! – podbiegł do mnie Jackson.- Kurcze co on sobie znów myśli? On chyba na poważnie chce zaliczyć kolejnego nauczyciela. – powiedział blondyn.
- A tak w ogóle to gdzie jest kosmita? - zapytałem się uświadamiając sobie, że nie ma go z nami.
- Przecież jest duża przerwa. Został w klasie, żeby nowy nauczyciel „wytłumaczył mu coś". – przy trzech ostatnich wyrazach zrobił w powietrzu palami cudzysłów. Stanąłem jak wryty. Kurwa. Zajebie go. Odwróciłem się szybko i pobiegłem do chemicznej klasy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki rozdział, ale szybciutko ^^ Moja wena powróciła misiaki \(*^o^*)/
CZYTASZ
TRUST ME...
FanfictionGdy twój brat odejdzie z mafii, nie tylko on ma problemy, ale i jego rodzina, w tym także i ty. Co się stanie z Jungkookiem, kiedy przez brata, szef mafii zacznie się nad nim znęcać. Czy znajdzie kogoś kto mu pomoże? ~~~~~~~~~~~~ Paring: Jikook Pob...