22

25 0 0
                                    

Kiedy sie obudzilam nie moglam uwierzyc w to co widze. Obok mnie lezal nagi Shawn Mendes.
Przygladalam sie jego twarzy.  Lekko otwarta buzia.  Smiesznie wygladal. Czy on... Tak slinil sie.  Hahaha. Slodki on jest.. 
Tak siedzial mi w glowie aż niezauwazylam kiedy sie obudzil.

- dzien dobry.

Powitał mnie z usmiechem.

- hej ,slodko śpisz.

Powiedzialam.

Ten tylko sie zaśmiał i spojrzał na zegarek.  Nagle moim oczom ukazała sie zmiana wyrazu twarzy Shawna.

- coś sie stalo?

- nie,  musze tylko o 15 isc na spotkanie w sprawie trasy.

- rozumiem.  Moze po tym wybierzemy sie gdzieś wieczorem?

- z mila chęcią.

Pocalowal mnie a potem sie ubieralismy. Bylam szczesliwa i nic mi nie trzeba było wiecej.

Po zjedzeniu sniadania,  kiedy wychodził podarował mi pocałunek. Zamknęłam drzwi.  Byla godzina 13. Postanowilam wiec posprzatc.

SHAWN
Nie wiem jak to zrobie. Moze poprostu to przemilczę?  Mysle,  ze sie nie dowie. To bedzie maly sekret.  Przeciez nie bede sie z Camile całował czy cos. Nawet jej nie lubię ale Oliwia... To najlepsza dziewczyna na swiecie. Widze nawet z nia przyszlosc. O Boze Shawn juz sie uspokuj...
Z uśmiechnięta twarza wracałem do domu.

- hej kochanie.

Przywitała mnie mama.

- hej.

Spojrzała sie na mnie jakbym za duzo wypił.

- co

- cos ty taki wesolutki.

Zapytala wycierając blat kuchenny. Ja opadlem na kanape i wpatrzony w okno zaczalem mowic.

- chyba sie zakochałem.

Mama nie mogla wytrzymac i usiadla na przeciw mnie.

- ktora to...

- nie znasz... Znaczy widzialas ja pewnie.  Oliwia.

W tedy sie zatrzymałem.  Nie sluchalem co mama mowi. 

- to dobry pomysl? 

- jaki

- zaproś ja dzis na kolacje. Chce ja dobrze poznac.

Poszla do kuchni robic dalsze porzadki. Zobaczylem,  ze mija juz godzina 14 . Wrocilem na ziemie. Nie jestem pewien czy to strach czy zlosc.  Nie chcialem poprostu isc do studia. Jednak musialem. Chcialem jechac w ta trase. Wchodząc do gabinetu nie zauwazylem Camile. Jeden plus.

- siadaj Shawn.

- gdzie dokladnie odbedzie sie ta trasa? 

- pierw zaliczymy Norwegię, Niemcy, Francje a na koncu zagramy w Danii.

- a czy ta Camile jest konieczna ?

Menager oparł sie łokciami o biurko i westchnął.

- sluchaj,  wszystkie piosenki są o milosci a ty nie byles widziany z zadna dziewczyna.  Tylko tydzien i koniec.

Ta wiadomosc byla dla mnie czesciowo dobra. 

OLIWIA

Zbliżała sie 19 . Napisalam do Shawna.

DO MIŚ  💙

GDZIE JESTES?  CZEKAM NA CIEBIE.

OD MIŚ 💙

ZA 5 MIN BEDE,  ZJEMY DZIS KOLACJE U MNIE.  MAMA CHCE CIE POZNAC 😉

DO MIŚ  💙

DOBRZE,  CZEKAM  😘

Serio,  kolacja z mama Shawna. No co.. Moglam sie tego spodziewac. Lepiej teraz.  Wybralam na kolacje czarne leginsy,  koszule w kratke oraz czarne szpilki.

- moja ślicznotka.

Shawn objął mnie od tylu i pocałowal w policzek.

- nie widzialam jak wchodzisz.

- zribilem to jak ninja.

Wykonał jakis dziwny ruch.  Zaśmiałam sie a on zza pleców wyjął bukiet roz.

- jeju... Piękne..

Wzielam je i wsadziłam do wazonu. Potem zeszlimy na dol i wychodziliśmy do Shawna.
Poczatkowo szliśmy osobno ale chlopak postanowil załapać mnie za reke i wywołać u mnie palpitacje serca.

- Trasa...

- co trasa. 

Rozmawialismy w trakcie drogi.

- jutro wyjerzdzam...

Nie wiedzialam jak mam zareagowac.. Nie mogę byc na niego zla. Jak wogule mozna byc zlym na takiego chłopaka.

- dobrze.  To tylko tydzien

Uwierzyć.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz