9

41 2 0
                                    

Obudził mnie Bartek mówiąc , że idzie gdzies na dwór . Nienawidze  kiedy ktoś mnie budzi . Dzisiejszy dzień , gdyby był normalny , zaczelabym kaprysnie ale idę na koncert. Wstalam więc zaspana i nieogarnieta. Na zegarku była 8:00 . Matko....ją wstaje o 11:00 . Poszłam coś zjeść . Zanim cokolwiek wzięłam do drzwi ktoś zapukał. Miałam nadzieję , że to nikt szczególny.
- Shawn ?
- Oliwia .
Uśmiechnął się i wzrokiem oblecial całe moje cialo.
- Co tutaj robisz ?
- Chciałem cię odwiedzić , pogadać przed występem.
Wypuściłam go do środka. Zaraz...jestem jak bezdomna ! Jak ja wyglądam....zamierzałam iść na górę ale Shawn powiedział , że we wszystkim mi ładnie a dziś wyglądam jak potwór. Zaczęłam się śmiać . Lubię jego towarzystwo , nie muszę ukrywać swojej twarzy pod podkaladem i tysiącem makijażu. Lubi mnie taka .
- Wybacz , nie jadłam śniadania .
Robiłam sobie płatki na mleku.
- Mam tremę .
- Co masz ?
Zasmialam się pod nosem. On i trema ? Przecież występował już wiele razy .
- Mam pietra , każdemu się zdarza.
Nerwowo strzelał palcami.
- Shawn , jesteś mega uzdolniony , dasz radę i przecież mieszkasz tutaj , to powinno dac ci wiele otuchy.
- Wiem , jednak zależy mi abyś ty tak była .
- No przecież będę , aaa wczoraj przyjechał do mnie mój kolega z Polski.
- Kolega ? Też niech przyjdzie .
Zauważylam coś w tym zdaniu , które Shawn wypowiedział. Zazdrość ? Obawa ? Zdziwienie ?
- Idzie że mną a gdzie mnie zabierzesz wieczorem ?
Od razu poprawił mu się humor . Myślał , że jak Bartek przyjechał to nie będę miała dla niego czasu .
- Niespodzianka .
Uśmiechnął się i wstał . Kierował się w stronę wyjścia .
- Widzimy się o 15
Wyszedł. Tak bez przytulasa ? Zjadlam śniadanie i wrócił Bartek.
- Miałam gościa.
- Kogo , Shawna ?
- Tak .
Zasmial się i ścielil łóżko. On mi nie wierzy.
- Dla ciebie to żart ? Zdziwisz się na koncercie .

Uwierzyć.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz