Charlie's pov
Było grubo po 22 a mojej dziew...Nataly nadal nie wróciła. Chociaż w sumie? O co ja się martwię? Taka zajebista jest to niech sobie radzi. Poszedłem się umyć. Po wykonaniu tej czynności położyłem się spać w jej pokoju.
Nie mam pojęcia dlaczego,ale jakoś tak chciałem tam spać. Kolacji nie jadłem bo jestem za leniwy,więc przeglądnąłem portale społecznościowe,zrobiłem sobie fotę na Instagrama i poszedłem spać.
Nataly's pov
Obudziłam się...nie wiem gdzie tak w sumie. Pomieszczenie było bardzo małe,śmierdziało tam stęchlizną a na suficie wisiała mała żarówka,która dawała światła tyle co nic. Próbowałam powoli wstać. Sprawiało mi to wielką trudność ,ponieważ wszystko mnie bolało a po drugie... jestem kurwa przykuta do ściany. A konkretnie moje nadgarstki,które bolą mnie tak jak miałyby zaraz odpaść. Postanowiłam ponowić próbę wstania lecz to na nic. Nawet jeśli udałoby mi się wstać to nie mogłabym stąd wyjść,bo jak już wcześniej wspominałam jestem przykuta...
Długo już tutaj siedzę i nikogo nie ma,nikt do tej pory nie przyszedł. Zaraz,zaraz...gdzie jest mój telefon?! Rozglądam się po pomieszczeniu i dostrzegam go na szafce znajdującej się na drugim końcu pokoju. Wkurzyłam się. Zaczęłam krzyczeć „Czy ktoś tu jest?!" , „niech ktoś tu przyjdzie!". Nic. Nikt nie przyszedł,to nic nie dało. Zaczęłam się wiercić na łóżku. Nagle szafa,która była przede mną zaczęła się chwiać i po chwili upadła robiąc przy tym wielki huk.
Po chwili w pokoju zjawił się jakiś facet z czarną kominiarką na głowie a ja się trochę przestraszyłam i zamknęłam oczy żeby myślał że śpię,wiem bez sensu. Mężczyzna podszedł do mnie i...
Mam nadzieję że pomimo tego że rozdział krótki to się podobał! ;D
Dzisiaj pojawi się jeszcze jeden <3
Zostawcie po sobie jakiś ślad kochani! :*
YOU ARE READING
I NEED YOU CHARLIE
FanfictionWciel się w 17-letnią Nataly York,która nie wierzy w miłość.Czy coś się zmieni? Czy Nataly da się ponieść?