Rozdział 1

336 14 1
                                    



Obudziłam się dzisiaj około 10 czyli dosyć późno jak na mnie. Zawsze kładę się spać późno a budzę się wcześnie,norma. Mało tego! Kiedy budzę się późno to jestem zmęczona tak jak w dzisiejszym przypadku. Niechętnie zwlekłam się z łóżka weszłam do mojej garderoby, z której wybrałam dżinsy poprzecierane w niektórych miejscach,biały sweterek z czerwonym sercem na środku i do tego czerwone trampki.( zdj. an dole ~aut.)

 Tak,czasami chodzę w domu w butach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Tak,czasami chodzę w domu w butach.Nie za bardzo lubię kapcie. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic dzięki któremu trochę się rozbudziłam i zrelaksowałam. Wytarłam moje ciało i ubrałam się we wcześniej przygotowane rzeczy. Zrobiłam na oczach lekkie kreski, pomalowałam rzęsy i pomalowałam usta błyszczykiem. Kiedy byłam już ogarnięta zeszłam na dół do kuchni. Moich rodziców nie było w domu gdyż wychodzili z domu przed 8 a wracali o 22/23.Moje śniadanie składał o się z kawy i kanapki z nutellą. Po wypitej kawie od razu wróciłam do życia. Nie miałam planów na dzisiejszy dzień więc postanowiłam się poobijać. Tak też zrobiłam. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Nic ciekawego w telewizji dzisiaj nie było,ale znalazłam bajkę 'Minionki' postanowiłam że obejrzę ją bo czemu by nie. Oglądałam z zaciekawieniem bajkę,była nawet śmieszna .Zadzwonił do mnie telefon. Patrzę na wyświetlacz – Alex. Przesunęłam zieloną strzałkę po ekranie tym samym rozpoczynając połączenie.

[N]-Cześć Alex. Co tam?

[A]-Cześć Nati. Wszystko okay. Chciałam ci powiedzieć że pojutrze przyjeżdżamy do ciebie.

[N]-Ooo! To super siostra! Czekaj...jak to? Przyjeżdżamy?

[A]-No...ja,Leondre i Charlie.

[N]-Słucham?! Alex! Dobrze wiesz że ja ich nienawidzę!

[A]-Jak ich poznasz to zmienisz zdanie,gwarantuję ci.

[N]-Jak przyjedziesz to cie osobiście zatłukę,obiecuję siostra.

[A]-Dobra,dobra już kiedyś to słyszałam. - nagle ktoś wyrwał telefon Alex

[N]-Alex? Jesteś tam?

[Ch]-Cześć jestem Charlie. Jak się masz?

[N]-Oddaj mi Alex do telefonu debilu!

[Ch]-Najpierw odpowiedz mi na pytanie.

[N]-Nie! Do cholery! Daj mi ją do telefonu!

[Ch]-Okay,okay spokojnie.

[A]-Nataly spokojnie.

[N]-Alex ja nie wiem co ci zrobię! Ja z nimi nie wytrzymam. To są debile!

[A]-Nie przesadzaj,będzie okay. Pa

[N]-Nie, nie... - zakończyła połączenie. - Pa – powiedziałam do siebie.

Boże jakie te nastolatki są dziwne. Ja z nimi nie wytrzymam. Na dodatek jutro zakończenie roku czyli oni przyjeżdżają na wakacje?! Tylko nie to! Ja nie dam rady!

Spokojnie Nataly. Może jednak są spoko...zaprzyjaźnisz się z nimi tylko się ogarnij.


Hello :D

Jest i pierwszy rozdział! Mam nadzieję że się podobał :)
Jak mi się uda to wstawię dzisiaj jeszcze drugi rozdział  :*

I NEED YOU CHARLIEWhere stories live. Discover now