Poprawiłam fryzurę,makijaż i w sumie to byłam gotowa do wyjścia,więc zeszłam na dół. Po chwili zeszła reszta. Postanowiliśmy że pójdziemy do Starbucks'a. Zmówiliśmy napoje,wypiliśmy je i wracaliśmy do domu parkiem.Moją uwagę przykuł..............
Moją uwagę przykuł blondyn całujący się z jakąś dziewczyną. Tylko że to nie był jakiś tam blondyn,tylko Charlie!
Z wrażenia upuściłam na podłogę telefon,który jak się później okazało zepsuł się. Z moich oczu zaczęły lać się łzy. Zaczęłam biec do domu. Wbiegłam do niego i zatrzasnęłam za sobą drzwi. W moim pokoju zaczęłam ryczeć w poduszkę. Jak on mógł mi to zrobić? Ja mu zaufałam! Po 10 minutach było słychać trzask drzwi,lecz nie obchodziło mnie w tym momencie nic ani nikt. Do pokoju wbił się Leondre.
[N]-Wyjdź! - krzyknęłam przez płacz
[L]-Ja chciałem tylko...- przerwałam
[N]-Czy wy nie rozumiecie jak się do was mówi że macie wyjść!!! - podeszłam do niego i wskazałam na drzwi
[L]-Dobrze,przepraszam. - wyszedł a ja za nim zamknęłam drzwi na klucz,oparłam się o nie i osunęłam się.
Leondre POV
Wracaliśmy ze Starbucks'a parkiem kiedy Nataly się zatrzymała. Bacznie obserwowała blondyna całującego się z jakąś dziewczyną lecz po chwili ogarnąłem zresztą chyba tylko nie ja że to Charlie. Blondynka upuściła telefon na ziemię a ten momentalnie się stłukł. Napłynęły jej do oczu łzy i pobiegła chyba do domu.Natychmiast podszedłem do Charliego,który właśnie odepchną dziewczynę i zacząłem:
[L]-Stary! Co ci do cholery odbiło?
[Ch]-O co ci chodzi?
[L]-Charles! Nataly patrzy się na ciebie a ty się liżesz z jakąś dziwką?!
[Ch]-Słucham? Nataly to widziała? To ta dziewczyna zaczęła mnie całować!
[Dziewczyna]- No już nie wykręcaj kota ogonem skarbie.
[L]-Zamknij pysk suko! - dziewczyna zapłakana pobiegła gdzieś,ale za bardzo mnie to nie obchodziło. Szczerze to mam to w dupie - Charlie...naprawdę nie zauważyłeś że Nataly na tobie zależy?
[Ch]- Tak wiem,ale to ta laska mnie pocałowała.
[L]-No to chyba będziesz musiał jej to wytłumaczyć
[Ch]-Przepraszam – zwrócił się do mnie i Alex
[A]-To raczej nie nas powinieneś przepraszać. Lepiej wracajmy do domu...
Charlie POV
Byliśmy z Nataly w trakcie całowania. Nagle dostałem SMS'a od dziewczyny,która do mnie wypisywała jakieś bzdury. Napisała że jak się z nią spotkam to się ode mnie odwali. Nawet nie wiem skąd miała mój numer. Niechętnie zgodziłem się na spotkanie,poinformowałem blondynkę,że na chwilę wrócę. Wyszedłem z domu i skierowałem się do parku gdzie mieliśmy się spotkać. Po ok. 10 minutach jakaś dziewczyna podeszła do mnie i zaczęliśmy rozmawiać.
[Ch]-Czego ode mnie chcesz – powiedziałem oschle
[Dz]-Zostawi ją.
[Ch]-Kogo?
[Dz]-No tą dziewuchę. Jak ona ma? Nataly tak? Zostaw ją i choć do mnie.
[Ch]-Chyba coś cie boli dziewczyno.- nagle dziewczyna zaczęła mnie całować a ja byłem zdezorientowany. Nie oddawałem pocałunków co jest logiczne. Wreszcie się opanowałem i odepchnąłem dziewczynę tak że prawie upadła. Przyszedł Leo,który się wziął nie wiadomo skąd i zaczął wrzeszczeć na mnie. W drodze powrotnej myślałem w jaki sposób mam to wyjaśnić Nataly.
Leondre POV
No to Charlie narobił sobie problemów...nie ma pojęcia jak on to teraz odkręci,ale w sumie to sam naważył tego piwa więc poradzi sobie chyba. Życzę mu powodzenia,bo nie będzie łatwo. Wróciliśmy do domu a ja oznajmiłem moim towarzyszom że idę pogadać z Nataly. Wszedłem do jej pokoju bez pukania. Płakała,znowu. Znowu przez Charliego. Nie zabawiłem u niej długo bo:
[N]-Wyjdź! - krzyknęła przez płacz
[L]-Ja chciałem tylko...- przerwała mi
[N]-Czy wy nie rozumiecie jak się do was mówi że macie wyjść!!! - podeszła do mnie i wskazała na drzwi.
[L]-Dobrze,przepraszam – wyszedłem. W sumie to za wiele nie wskórałem. Ehh,nic nie wskórałem...Charlie będzie musiał chyba to sam odkręcić. Jak wyszedłem z jej pokoju usłyszałem zamykanie drzwi na klucz. Teraz to się do niej w ogóle nie dostaniemy.
Nataly POV
Wiedziałam! Po prostu wiedziałam! Życie jest do dupy! Zaufałam Charliemu a on tylko bawił się moimi uczuciami. Przez pewien czas myślałam że może coś z tego będzie,ale do teraz. Owszem dzięki Leondre zrozumiałam że miłość istnieje,ale co z tego skoro jest tak cholernie do dupy i jedyne co po sobie zostawia to świeże rany,blizny i te jebane wspomnienia!
Heyo!
Jak tam pierwszy dzień szkoły?
Ja mam już zadanie domowe z matematyki :/
Jeśli macie jakieś pomysły na tą serię to chętnie je rozpatrzę ;)
2 gwiazdki i komentarz to dla mnie motywacja na kolejną część. :*
Słowa: 701 :P
YOU ARE READING
I NEED YOU CHARLIE
Fiksi PenggemarWciel się w 17-letnią Nataly York,która nie wierzy w miłość.Czy coś się zmieni? Czy Nataly da się ponieść?