Leo bardzo mi pomógł. Jestem mu wdzięczna. Może faktycznie miłość istnieje a ja po prostu powinnam bardziej wierzyć w swoje uczucia i dać się ponieść?
***21:30***
Jest dosyć wcześnie,ale idę się ogarnąć. Za dużo emocji jak na jeden dzień. Poszłam się umyć i zrobić wieczorną rutynę. Wróciłam do pokoju,weszłam pod kołdrę i próbowałam zasnąć. W pewnym momencie drzwi od mojego pokoju uchyliły się a w nich stanął Charlie.
[N]-Coś się stało?
[Ch]-Nie...ja tylko chciałem cię przeprosić i... - przerwałam mu
[N]-Wejdź i chodź tutaj. -chłopak wykonał moje polecenie i usiadł na moim łóżku. Podniosłam się do pozycji siedzącej. - Charlie,to ja powinnam cię przeprosić że tak zareagowałam. Myślałam że nadal jesteś bad boy'em.
[Ch]-Ehh,widzisz to miano będę chyba już miał do końca życia.
[N]-A w sumie to przyszedłeś tu w jakiejś konkretnej sprawie czy tylko żeby zmarnować czas i mnie przeprosić?
[Ch]-Ogólnie to chciałem cię przeprosić i powiedzieć dobranoc. - nachylił się nade mną i chciał mnie pocałować w policzek,a ja specjalnie się odwróciłam i jego usta spoczęły na moich. Był zdziwiony,ale go oddał.
[N]-No to dobranoc – powiedziałam kiedy się od siebie oderwaliśmy
[Ch]-Ja...tak,dobranoc księżniczko – wyszedł z mojego pokoju.
******NASTĘPNY DZIEŃ******
Wstałam dzisiaj z bardzo dobrym humorem. W sumie to nie wiem czemu,może to przez Charliego? Pewnie tak.
O wilku mowa. Wszedł do pokoju:
[Ch]-Cześć! Jak się spało?
[N]-A wiesz? Bardzo dobrze.
[Ch]-Humorek dzisiaj dopisuje?
[N]-Tak,od wczorajszego wieczora – zarumieniłam się kiedy uświadomiłam sobie co właśnie powiedziałam.- to znaczy..
[Ch]- Ubierz się i chodź na śniadanie – puścił mi oczko. Ja tylko się uśmiechnęłam a on wyszedł z pokoju. Poszłam do mojej garderoby,z której wybrałam komplet na dziś. A była to oczywiście bielizna,szara bluza z napisem 'MAKE LOVE' ,czarne spodnie, i czarne buty(zdj.na dole~aut.) Poszłam do łazienki,wzięłam prysznic,ubrałam się. Potem przystąpiłam do fryzury. Zrobiłam sobie warkocza. Jeśli chodzi o makijaż to standardowo średnie,czarne kreski,tusz do rzęs i błyszczyk.
Gotowa zeszłam na śniadanie. Były kanapki zrobione przez Alex. Całą czwórką zasiedliśmy do stołu i jedliśmy posiłek. Ja z Charliem co chwilę na siebie spoglądaliśmy i uśmiechaliśmy się. Polubiłam go,myślę nawet że to coś więcej. Gdy skończyłam jeść poszłam umyć swój talerz. Kiedy wszyscy zjedli pozbierałam resztę talerzy i zaczęłam je myć.
[Ch]-Pomóc ci?
[N]-Nie,nie trzeba dziękuję
[Ch]-Dawaj pomogę ci.
[N]-Uparty jesteś. Skoro tak bardzo chcesz to możesz wycierać i chować do szafek.
[Ch]-Okay – uśmiechnął się.
Pozmywaliśmy razem naczynia i kierowaliśmy się do swoich pokoi:
[N]-Może przyjdziesz do mnie?
[Ch]-Okay,tylko daj mi chwilkę – ja kiwnęłam głową i weszłam do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i przeglądałam social media. !PUK! !PUK! (xDDD~aut)
[N]-Wejdź! - krzyknęłam. Charlie wszedł do pokoju i usiadł na łóżku.
[Ch]-Wszystko między nami już jest okay?
[N]-A jak myślisz? - zapytałam a Charles zaczął się do mnie powoli przybliżać i po chwili złączył nasz usta w namiętnym pocałunku. Tym razem go oddałam. Leo miał rację. Wystarczyło tylko dać się ponieść i uwierzyć w swoje uczucia. Nagle Charliemu zawibrował telefon. Oderwaliśmy się od siebie.
[Ch]-Nataly,było super,ale muszę gdzieś na chwilę wyjść.
[N]-No dobrze,skoro musisz – Charlie wyszedł z mojego pokoju i z domu. Ja poszłam zobaczyć co robi Leo i Alex. Weszłam do ich pokoju. Siedzieli na łóżku i rozmawiali...o mnie?
[N]-Czy ja tutaj usłyszałam swoje imię?
[A]-Może...Idziesz z nami na spacer?
[N]- W sumie mogę pójść,Charlie gdzieś poszedł
[L]-Okay,to za 10 minut na dole?
[N]-Spoko
Poprawiłam fryzurę,makijaż i w sumie to byłam gotowa do wyjścia,więc zeszłam na dół. Po chwili zeszła reszta. Postanowiliśmy że pójdziemy do Starbucks'a. Zmówiliśmy napoje,wypiliśmy je i wracaliśmy do domu parkiem.Moją uwagę przykuł..............
Cześć :D
Mam nadzieję że kolejna część się podobała :P
Gwiazdkujcie,komentujcie itp. ;P
YOU ARE READING
I NEED YOU CHARLIE
Fiksi PenggemarWciel się w 17-letnią Nataly York,która nie wierzy w miłość.Czy coś się zmieni? Czy Nataly da się ponieść?