19

5.9K 360 41
                                    

Po 15 minutach dzwonienia dzwonkiem w końcu szanowny Kim TaeHyung raczył wstać z łóżka i nawet nie sprawdzając kto do niego wydzwania, otworzył  drzwi i wrócił szybko do łóżka.
Jung po chwili wciągnął się na czwarte piętro i bez pukania wszedł do domu kosmity.

- Tae jak długo można spać??! - krzyczał z przedpokoju gdzie ściągał buty lecz odpowiedzi i tak nie dostał.

Tae spał w najlepsze i niczym się nie przejmował.

- Boże jak tu jebie - Hoseok po wejściu do pokoju przyjaciela zmarszczyl nosek i szybko otworzył okno. - Jak ty tu wytrzymujesz???

- Znowu pomyliłeś stajnie z domem i przylazłeś? - poirytowany usiadł i przeczesał ręką włosy.

Jung przemilczał złośliwe słowa przyjaciela i usiadł obok niego na łóżku.

- Tae wiesz może czemu Ola tak zareagowała​? Znacie się? Musisz coś wiedzieć na ten temat. Wydaje mi się, że na kogoś obcego by tak nie zareagowała - spojrzał na przyjaciela ze smutkiem w oczach.
Drugi tylko spuścił głowę, nie wiedział jak mu to wszystko wytłumaczyć.

- Hyung ja ją znam... - wymruczał cicho.

- Jak ją znasz?? Kurde Tae o co w tym wszystkim chodzi?

- Słuchaj i mi nie przerywaj. - wziął głęboki oddech i zaczął -  Napisała do mnie SMS-a jakoś w lutym, później pisała cały czas więc odpisałem. Tak się zaczęło, poznaliśmy się i pisaliśmy codziennie. Polubiłem ją bardzo ale po jakimś czasie jej koleżanka napisałaś mi, że to tylko żarty. Bardzo mnie to zabolało więc postanowiłem zakończyć naszą znajomość...

Nie mógł uwierzyć w to co słyszy, gdyby wiedział, że oni się znają to by ich nie "przedstawiał". Czuł się winny za to, że Ola jest teraz smutna.

- J..Ja nie wiedziałem - spuścił głowę - muszę ją teraz znaleźć, później pomyślę co dalej.

- Uważam, że teraz powinieneś iść do domu i czekać aż ona wróci. Nie znajdziesz jej teraz bo nawet nie wiadomo gdzie jest.

- Jak mam teraz siedzieć w domu skoro nie wiem co się z nią dzieje?? - wstał zdenerwowany i złapał się za głowę

- Rozumiem, że się martwisz ale chodzenie po mieście nic nie da.

- Sam już nie wiem jak będzie lepiej.

- Tak jak ja mówię, zawsze mam rację - zaśmiał się, chciał poprawić humor przyjacielowi jednak mu się nie udało.

- Tae idioto ty nigdy nie masz racji - uśmiechnął się lekko - ale zrobię tak jak mówisz, może nie będę żałować.

- Nie będziesz żałować - uśmiech Tae zmienił się w charakterystyczny dla niego prostokąt

- Dzięki młody

              

💙💙💙💙

Rakowiec jak zawsze xDD

To Miał Być Tylko Żart! ||V Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz