Hoseok odkąd wrócił od przyjaciela nie opuszczał pokoju siostry na krok. Miał nadzieję, że zaraz drzwi się otworzą i zobaczy ją całą, i zdrową. Lecz mijały godziny, a Oli nadal nie było.
Był załamany, tak bardzo się o nią martwił. Pare razy chciał wstać i iść jej szukać lecz wiedział, że to nie ma sensu.Zrobiło się ciemno, a jej nadal nie było. Hoseok sięgnął po telefon i sprawdził godzinę, 23.40. Próbował do niej dzwonić ale nic, nie odbierała.
~~~
Hoseok już spał gdy Ola weszła po cichu do pokoju. Było około 1 w nocy.
Pokój rozświetlała mała lampka stojąca na małej szafce. Dziewczyna łatwo mogła dostrzec śpiącego na jej łóżku chłopaka.
Podeszła do niego nie pewnie i szturchneła go lekko w ramię.- Hobi obudź się - powiedziała szeptem żeby śpiący chłopak się nie wystraszył, lecz go to nawet nie ruszyło. - Hoseok no - podnosiła swój ton, a on spał jak zabity. - Wstawaj bo cię zaraz uderze! - nie wytrzymała i krzyknęła niemalże do ucha brata.
Chłopak zerwał się na równe nogi i chwilę mu zajęło dojście do siebie.
Stał i patrzył na nią za spanymi oczami.
- Ola gdzie ty byłaś tyle czasu? Martwiłem się o ciebie - zamknął ją w szczelnym uścisku, a ciężar spadł mu z serca. Nie mógł nawet myśleć, że jego kruszynce mogło się coś stać. Fakt. Praktyczne dopiero się poznali ale jego zdaniem rodzina jest najważniejsza, i nie ważne czy zna się tą osobę całe życie czy jeden dzień.
- Musiałam wszystko przemyśleć, przepraszam, że musiałeś się martwić. - Było słychać w głosie dziewczyny smutek, Jung już wiedział o co chodzi jednak z nią też chciałby wyjaśnić ten temat i dojść do jakiegoś rozwiązania. Jednego jest pewny, ta dwójka musi się pogodzić i on tego do pilnuje.~~~~
Następnego dnia Hoseok obudził się dość wcześnie. Cały czas chciał dojść do jakiegoś porozumienia pomiędzy Olą, a Tae.
W nocy rozmawiał z siostrą o tej całej sytuacji i zna już całą prawdę. Dziewczyna opowiedziała mu wszystko od początku do końca.Jedyne co go teraz zastanawia to to co myśli Tae, czy z jego strony jest jakakolwiek szansa na ich pogodzenie. Zdaniem Junga, Tae nie miał aż takiego powodu do fochów. Ale to tylko jego zdanie.
Wyciągnął telefon i szybko wystukał, na klawiaturze, szybą wiadomość do przyjaciela.
Hoseok: Hej Tae, śpisz jeszcze?
Odpowiedz dostał dopiero po jakimś czasie.
Tae: Już nie, chcesz coś konkretnego czy budzisz mnie bo cierpisz na bezsenność?
Hoseok: Chodzi o Ole no, bądź chociaż raz poważny
Tae: Nadal nie wróciła? Stało się coś? W szpitalu jest??
Hoseok: Nie, jest w domu cała i zdrowa. Chodzi mi bardziej o was
Tae: O nas?
Hoseok: Tak, powiedz mi tak szczerze. Jesteś w stanie jej wybaczyć ten cały żart?
Tae: Czemu ty o to pytasz, a nie ona?
Hoseok: Jeju po prostu odpowiedz
Tae: Jeśli będzie chciała ze mną kiedyś pogadać i wyjaśnimy sobie wszystko to myślę, że tak. Jestem w stanie normalnie z nią rozmawiać.
Hoseok: Cieszę się :D idź spać przyjacielu ty mój kochany
Tae: Bosz jaki ty sztuczny jesteś XD
Jung tylko się zaśmiał po przeczytaniu ostatniej wiadomości od przyjaciela. W głowie starał sobie ułożyć rozmowę z siostrą i wymyślić dobre argumenty na obronę Tae. Bo nie oszukujmy się, Tae zachował się podle. To samo jednak można powiedzieć o Oli.
Oboje nie są bez winy.W głowie Hoseoka układał się już całkiem ciekawy plan...
🎶🎶🎶🎶🎶🎶
Hej mordeczki, przepraszam za długą przerwę.
Udało mi się dzisiaj napisać tego raka.
Niestety podejrzewam, że kolejna część będzie dopiero po egzaminie. Więc jakoś pod koniec miesiąca może się uda.
Już teraz będę się starała coś napisać, ale nie obiecuję.Do następnego 😘