4. Kto? (cz. II)

3K 178 8
                                    

POV EMILY
-Draco wie o wyczyszczeniu pamięci-z żalem w głosie powiedziała pani Malfoy sięgając po herbatę, którą wcześniej zrobiłam nam.
-Wie, że to...
-Nie-zaprzeczyła nie pozwalając mi dokończyć pytania.
-Więc... Pani powie mu o tym?
-Jeśli tego chcesz, powiem, ale najlepiej powiedz mu osobiście. Ale przyszłam z innego powodu. Czy mogłabym zrobisz coś dla ciebie? -zapytała zmęczona tym wszystkim. Jej blada twarz z jej dodatkowymi siwiznami na włosach dodawała nie tylko lat, lecz też problemów.
-To znaczy?-zmarszczyłam brwi na te zapytanie. Przecież nic dla niej tak wielkiego nie zrobiłam. Nawet nie wiem co odpowiedzieć kobiecie.-Zaskoczyła mnie pani tym pytaniem.
-Chcę się odświeżyć za wolność mojego syna.-posmutniała kobieta ciągnęła po swoją czarną torebkę wyciągając coś.
-Jeszcze Draco nie jest wolny.-ignorując czynność jaką wykonała kobieta o czarnych włosach.-Tylko będę mówiła jak było. Nic nie zrobię.
-Jak Anna. -zaśmiała się smutno pani Malfoy. -Ona zawsze tak mówiła. Nawet jak nie było nadziei. Przybliż się do mnie Emily. Coś ci pokaże.-z lekkim zaciekawieniem stałam z fotela myśląc kto to jest ta Anna. Czy to moja matka?-To moja jedna fotografia zrobiona z twoją matką.
-Czyli to maja...
-To twoja matka, Anna. Była wspaniałą osobą. Była moją prawdziwą i jedyną przyjaciółką. Mimo, że była z domu Gryffindorów, przyjaźniliśmy się. Choć było trudno, powiem czarodziej z czystą krwią i ludzie nie mogli się przyjaźnić.
- To znaczy ona...nie żyje?
-Zabił ją twój ojciec, gdy odkrył, iż oddała cie twojemu wujkowi. Chciał cie tylko to zniszczenia tego świata. Abyś była jego pionkiem w jego grze.- wszystko układa się w całość. Dlatego wujek nie chciał mówić nic o mojej mamie. Obwinia się za śmierć mojej zmarłej matki, a ja całkiem ją przypomniałam.
-Ale czemu każdy musiał mnie okłamywać?-wargnęłam stając z miejsca zirytowana tym. Jak wuj mógł mi wmawiać takie rzeczy? Wymyślone bajeczki o moich rodzicach. Jak ja byłam głupia. Powędrowałam do okna, aby je otworzyć. Trochę świeżego powietrza powinno mnie uspokoić.
-Powinnam już iść. Przepraszam, ale myślałam, że twój wuj powiedział ci o niej.
-Ja prze... -urwałam, gdy odwróciłam się tam gdzie siedziała Narcyza, lecz jej już nie było. Zostawiła tylko fotografie gdzie widniała ona i moja matka za młodu.

NIE BÓJ SIĘ: PAMIETAM /Draco Malfoy ✔ TOM IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz