Powiem krótko i na temat. No dobra, napiszę.
Dla was przedłużyłam tą serio o kolejne losy bohaterów. Bądźmy szczerzy. Nikt nie lubi czytać nie skończonej opowieści. Tak. Nie porzuciam serii, jeśli nie skończę opowieści. A jeśli nie idzie mi i nie wiem co dalej, to usuwam. Tak, perfekconistka ze mnie. Jeśli czytać więcej opowiadań o te mnie, to zauważysz, że usunęłam część z nich.
Nie ważne. Wiele z was jest na mnie wściekła za to, że nie trzymam się zasad jakie są w książce. Przyznałam się, że nie czytałam tego, tylko pisze co pamiętam z filmu. Wiele z was pisze, abym przestała pisać o tej tematyce jeśli nie znam książki. Fakt. Nie miałam w planach pisać o takiej tematyce. Nie wciąga mnie ten świat. Jednak podjęłam to wyzwanie. Oczywiście, że mogłam to zawiesić i nigdy do tego nie wrócić. Jednak czytając wasze pozytywne komentarze, sumienie by mi nie pozwoliło tego zrobić. Widziałam jak was ciekawiło co będzie dalej i to mi dało napęd do pisania.
A teraz to was wybór. Chcecie, abym pisała po swojemu, czy mam zawiesić tą działalność (czyt. usunąć)?
Decyzja należy do was.