12. (Nie) słuchaj głosu serca

276 19 0
                                    

Kolejny ranek, kolejne powody do marudzenia.
Pomyślałem, gdy tylko otworzyłem oczy. Wtorek. Szkoła zamknięta z powodu próbnych testów gimnazjalnych. Obróciłem się na prawy bok i wpatrywałem się przez kilka długich minut na rudowłosą obróconą twarzą do mnie. Uśmiech pojawił się niespodziewanie na mojej twarzy.
- Dzień dobry, księżniczko - powiedziałem tuż przy jej poliku, po czym złożyłem na nim wilgotny pocałunek.
- Mamo, dzisiaj szkoła nieczynna... - wymruczała zmęczona.
Zaśmiałem się cicho, zrzucając z niej kołdrę.
- Mamo! Jeszcze pięć minut! - wrzasnęła i położyła się na brzuchu, zatapiając twarz w poduszkę.
Delikatnie włożyłem dłonie między nią a łóżko i lekko uniosłem. Wziąłem ją na ręce, a jej głowę ułożyłem na swojej piersi. Wyszeptałem w jej włosy:
- Czy to na pewno mama?
Poczułem na mojej nagiej skórze klatki piersiowej (na sobie miałem tylko czarne bokserki), że kąciki jej ust uniosły się do góry w uśmiechu.
- Wiem, że nie. Tylko się z Tobą droczę, debilu.
Postawiłem ją na podłogę. Jej bose stopy stykały się z chłodnymi panelami.
 - Skoczę pod prysznic - puściła do mnie oczko.
Wyjęła z torby żel do kąpieli, szampon, ręcznik, szczoteczkę do zębów oraz pastę i ruszyła szybkim krokiem do łazienki. A ja zabrałem z szafki nocnej telefon i wszedłem na Messengera.

Ja: Czeee... ;/
Kasia: Coś się stało?
Ja: Nie, a co? ;o
Kasia: Bo myślałam, że jesteś w szczęśliwym związku i nie jestem Tobie potrzebna...
Ja: Jakim związku do cholery?!
Kasia: No z Magdą...

Czy ona naprawdę...? Znała mnie przecież, nie miałem tyle odwagi, żeby przyznać się do swoich uczuć.

Ja: Nawet z nią nie jestem ;-; Ale ponoć Ty kogoś masz, powiedz mi coś o nim ;3
Kasia: Skąd wiesz?
Ja: Widziałem w Was w parku... Kim jest ten szczęściarz? :3

Chociaż on miał takiego farta, żeby ją zdobyć...

Kasia: Tomek z klasy wyżej :3
Ja: Zaraz... ten sam, który jeździ na żużlu?
Kasia: Taaa, właśnie ten ._.
Ja: Cóż... Mam nadzieję, że dobrze Cię traktuje (:
Kasia: Yhym...

Oby to była prawda... Ona NIGDY nie przyzna się do swoich problemów...

Ja: A jeśli coś to powiedz, a ja już mu coś zrobię ;*
Kasia: Nie!
Ja: No dobrze, dobrze... Nie krzycz :3 A mogę zapytać, co to wczoraj było?
Kasia: Nic...
Ja: Huh, to nie wyglądało na "nic" ;-;
Kasia: Czy ja muszę Ci się spowiadać?
Ja: Tak *3* XD
Kasia: Ale tego nie zrobię B))
Ja: I tak Cię kocham ;3
Kasia: Czyli między nami... Wszystko dobrze?
Ja: Tak ^^

Słyszałem odgłos otwieranych drzwi. Ujrzałem kątem oka ubraną w szarą, luźną pidżamę, Magdę, która uśmiechała się do mnie.

Ja: Muszę już iść :c
Kasia: Gdzie?
Ja: Do Honolulu małpy gilgać B)
Kasia: Haha, ok, pa XD

Rzuciłem szybko telefonem na łóżko i obdarzyłem moim wzrokiem dziewczynę.
Podszedłem do niej. Poczułem w sercu przyjemne ciepło, gdy jej usta znalazły się na moim policzku.
Objąłem ją jedną ręką w pasie, nieco się zapominając. Na palcu wskazującym drugiej ręki zakręciłem mokry kosmyk rudych włosów. Przybliżyłem ją do siebie i zatonąłem w głębi jej piwnych oczu.
Zacisnąłem powieki i zrobiłem coś, co podyktowało mi serce...
Niestety, to nie było mądre.
Gdy z powrotem otworzyłem narząd wzroku... Zamarłem.
Magda nieco przerażona tą sytuacją spoglądała wprost w moje oczy, a moje zachłanne usta muskały jej wargi. Serce zabiło mi szybciej, jakby miało wyskoczyć z piersi, ale ja nie odsunąłem się od niej i nie zaprzestałem całowania.
Odepchnęła mnie od siebie po dobrej chwili.
- Co Ty sobie wyobrażasz?! - wydarła się na mnie z wyrzutem.
- Przepraszam... - poczułem łzy w gardle, przez które o wiele ciężej mi się oddychało.
Poszła do łazienki szybkim krokiem, a po chwili miała na sobie białe legginsy i niebieski sweter z czarnymi cekinami, które układały się w kształt gwiazdy. Zabrała torbę z rzeczami i bez słowa wyszła z mojego domu.
Usiadłem na łóżku, zastanawiając się, co zrobić ze swoim życiem...

Pozdrawiam z nocowiska 😘 Jest super XD

Miłość Nie WybieraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz