14%

136 13 2
                                    

(P.O.V HOPE)
Nie wiedziałam co zrobić.. Przez tak długi czas byłam okłamywana..
Myślałam że jestem sama z Likantropią, a jednak..
Byłam w błędzie.
Ale nie wiedziałam że aż w takim błędzie.

Nie zdaję sobie dalej z tego sprawy, nie wiedziałam że każdy "popularniejszy" YouTuber, ma tą samą moc co ja.. Likantropię..

Nie wiedziałam że moi przyjaciele (chodzi o Przemka,Janka i Kerela) również mają tą przypadłość.

Zaczęła boleć mnie głowa, zbyt dużo nerwów jak na dziś..

Zemdlałam na łóżku Przemka.

Przez mgłę słyszałam ich nawołania mojego imienia..

Nie dałam rady odpowiedzieć, zemdlałam.. Widziałam ciemność, nic więcej..

Nie jadłam przez co najwyżej tydzień, nie chciałam jeść.

(kolejny dzień 👇)

Poczułam mokry ślad na mojej dłoni, takie uczucie jakby, łza..
Czułam ucisk, i lekkie zgniatanie mojej dłoni.

-ktoś tu jest ~ *pomyślałam*

Usłyszałam ten piękny, a za razem delikatny przejęty głos, słyszałam lekki szloch i ciągnie nosem.

Udało mi się otworzyć jedną powiekę, a za chwilę drugą.
Ujrzałam tam swoją mamę..

-Tęskniłam~ wypowiedziałam te słowo z zachrypniętym głosem.

-kochanie.. Ja też tęskniłam~ płakała..

-Mamusiu.. Ja przepraszam. Ja nie chciałam.. Ja tak bardzo przepraszam....~ ja również płakałam..

-Hope, ale nic się nie stało... Masz prawo się zakochać..~ mówiła mama..

-Czyli ty już wiesz?~ spóściłam głowę w dół.

-Tak, Karol mi wszystko powiedział, ale przyznam ci że masz dobry gust. Karol jest na prawdę miłym i sympatycznym chłopakiem, moim zdaniem to do siebie pasujecie.

-Mamo..

-Tak?

-Ale to nie Karol, siedzi mi w głowie.

-Jak to?

-Wiesz mamuś, serce nie sługa.

-A więc kto zarząta twoje myśli? ~ Zapytała z nutką ciekawości.

-A kogo poznałaś przez czekanie w szpitalu na mnie?

-Ymm.... Karola, Janka i... Chyba Przemka.

-A teraz pomyśl, kogo wypowiedziałaś ostatnie imię.

-To Przemek?

-No tak.

- A to jednak się nie myliłam co do twojego gustu.

-Hehe.

W tej chwili do sali wpadł Przemek.
Lekko zmieszany, uśmiechnął się.

-Dzieńdobry.

-A witaj Przemku, właśnie o tobie rozmawiałyśmy i...~ mówiła mama

-Co ty robisz? ~ Zapytała się mnie mama z miną rozbawienia.
*zakryłam dłonią, jej buzię*

-Mama chciała powiedzieć że bardzo Cię polubiła~ śmiałam się, i przy okazji, rumieniłam się jak burak.

-Ja też bardzo polubiłem twoją mamę~ śmiał się Disowskyy.

-Powiem wam, że bardzo do siebie pasujecie~ mama puściła do mnie oczko.

-Maamooo...

-Ja też tak sądzę ~ odezwał się Przemek.

-Czekaj.. Co? ~ pytałam z niedowierzaniem.

-Nic, nic..~ tym razem on był buraczkiem.

Mama wyszła z sali, a Przemek coraz to bardziej zbliżał się w moją stronę...

------------------------------
Hehe
14%

Nic dodać, nic ująć 😊

A teraz?

BAYOOO 😘😘

I'm wolfdog, sorry // Disowskyy, JDabrowsky, KaikoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz