Wróciłem do domu, jestem zły, nie jestem wściekły. Gdybym tylko dopadł Ivi. Te jej roślinki już dawno miałem ochotę spalić, teraz przynajmniej mam powód. Dawno nie zajmowałem się batmanem. Czas wrócić do starych zabawek.
Usiadłem przy swoim biurku, wziąłem długopis do ręki i przyłożyłem do kartki. Gdy już miałem napisać pierwsze słowo przeszkodził mi dzwonek do drzwi. Kurwa! No błagam was co się dziś dzieje.(Nikt cię nie lubię to się dzieje)
Jak to coś w mojej głowie się nie zamknie to przysięgam zastrzelę się.
(Już odliczam)
Nienawidzę tego, wstałem od biurka i poszedłem w stronę drzwi. Jestem serio wściekły. Otworzyłem je z impetem.
-Czego?- warknąłem, zanim w ogóle zobaczyłem kto tam stoi.
-Oj Jacek, Jacek, Jacek, jak tak można do własnej dziewczyny mówić- teraz już wiecie kogo tu niesie, Harley i Ivi.
-Oj przepraszam, po co dzwoniłyście?- zapytałem przepuszczając je.
-A tak żeby cię zdenerwować- No cała Ivi.
-W sumie to nie wiem- odezwała się Harley -Maleńki musimy pogadać w cztery oczy?- dodała
(Mówię ci stary jesteś przegrywem)
Zacznę go ignorować. Pokierowałem się w stronę kuchni gdzie przed chwilą dotarła moja Harley.
-Co się stało?- zapytałem siadając na przeciwko niej
-No bo widzisz, Ivi zaproponowała mi bym z nią zamieszkała i ja.....-
-Chcesz się do niej przeprowadzić?!- nie No teraz już jestem mocno wkurwiony
-Joker.....ja nic takiego nie powiedziałam-
-Ale przyznaj się chciałaś- podniosłem się z krzesła
-Co się z tobą dzieje?- ona również wstała
-Jesteś moja rozumiesz, nikt nie ma prawa cię mi zabierać!- zacząłem krzyczeć
-Nie jestem twoją zabawką!!!! Nienależę do nikogo!!!- wykrzyczała i opuściłaś kuchnie.
(Zjebałeś)
Tak wiem nie musisz mi o tym przypominać. Wyszedłem za nią.
-Harley.....poczekaj-
-O zapomnij mój drogi, będę sobie robiła co chcę, kiedy chcę i z kim chce i ty nie masz prawa mi nic zabraniać, rozumiesz?........wyprowadzam się- teraz to mnie zamurowało.
-Harley poczekaj!- krzyknąłem
-Ivi wychodzimy- powiedziała i trzasnęła za sobą drzwiami.
(No to zostaliśmy sami)
Ja pierdole, to trzeba mieć fart prawda?
********
Witam ponownie, jak tam ferie ja jutro do szkoły. Pomocy
Mam nadzieję że rozdział się podoba.
Do zobaczenia moi psychopaci
😏🔫
YOU ARE READING
She is beauty in my darkness
Fanfiction-Sze-Szefie ona zniknęła- powiedział mój asystent i jedyny który przeżył ze mną dłużej niż 2 miesiące. -Jak to zniknęła. Dałem ci proste zadanie miałeś po nią puścić do naszej sypialni obudzić ją i przyprowadzić do mnie. Czego nie zrozumiałeś?-powie...