Z góry uprzedzam, że ten rozdział zawierać będzie brutalną scenę 18+ XDD także jeśli ktoś nie chce niech nie czyta ;))
...Wstydziłem się tego przez co miałem niedługo przejść.
- Odwal się! - warknałem gdy oblizał usta, patrząc na moje przyrodzenie. Co za wstyd.
- Spokojnie. Załatwimy to szybko, bo nie mam dużo czasu... - Zaśmiał się gardłowo. Moje ręce nadal skutecznie były kajdankami...
*
- Zostaw mnie w spokoju, Zboczeńcu! Nie chce być więcej dziwką! A tym bardziej twoją! - próbowałem się szarpać. Niestety wszystko było na marne. Od kajdanek miałem już rany na nadgarstkach. W duchu modliłem się o szybki koniec.- Spokojnie, zabawimy się troszkę...- wychrypiał, przejeżdżając dłonią po moim torsie. To było obrzydliwe. Uśmiechnął się arogancko, po czym szarpnął mnie za nogę.
Jęknąłem z bólu, na co oprawca zaśmiał się gardłowo.
- Nie bądź taki wstydliwy, przecież to lubisz - mruknął, ściskając dłonią moje przyrodzenie.
Moje krzyki, jęki i szarpanie nic nie dały, a wręcz przeciwnie. Im bardziej mu się przeciwstawiałem tym bardziej był zachęcony i coraz brutalniejszy. A mnie tylko jeszcze bardziej przerażało.
Zagryzłem wargę, niechcąc aby z moich ust wydobywały się jakiekolwiek dźwięki. Fakt, że w przeszłości to robiłem wcale nie oznaczało od razu, że zmuszony do tego mógłbym czerpać z tego przyjemność.
Strasznie się bałem, a widok stojącego i twardego juz kutasa mojego oprawcy wcale nie poprawiał sytuacji. Wiedziałem, że przede mną czeka coś gorszego niż jego brudne łapska na mojej skórze.
Niestety niedługo później doszedłem, budząc jego rękę oraz swój tors. Żadne słowa nie określą tego jak się czułem. Na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek ukazujący jego zadowolenie.
- Nie martw się, to dopiero początek naszej przygody...
- Wal się - Jęknąłem, głosem pełnym pogardy. Szybko jednak tego pożałowałem. Hidan uderzył mnie pięścią w twarz. W ustach poczułem metaliczny smak własnej krwi, a policzek strasznie piekł.
- Lepiej bądź grzeczny albo stanie ci się krzywda - szepnął mi do ucha, po czym polizał małżowine. Po moim kręgosłupie przeszły ciarki.
Następnie złapał mnie za biodra i obrócił do siebie tyłem. W tamtym momencie wiedziałem, że za późno na jakiekolwiek protesty z mojej strony. Dostałem klapsa i aż krzyknąłem na uczucie szczypania. Przejechał palcami wzdłuż mojej szparki. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Płakałem, łkałem i krzyczałem kiedy włożył we mnie palec, a po chwili następne. Sposób w jaki droczył się ze mną był bardzo brutalny i obrzydliwy.
Mimo rozciagania, bardzo bolesnego z reszta, bo niby po co delikatniej skoro i tak nie mam jak się obronić. Prawdopodobnie sprawienie bólu innym daje mu radość.
Droczył się ze mną jeszcze przez chwilę aż w końcu koszmar się ziścił. Wszedł we mnie gwałtownie całą swoją długością. Krzyknąłem, prawie zdzierając sobie gardło. Moja reakcja bardzo go ucieszyła. Chwycił palcami moje włosy i pociągnął głowę w swoją stronę.
- Powinieneś czerpać z tego przyjemność, mała dziwko, a nie narzekasz...
Moment później zaczął bardzo szybko się we mnie poruszać, sprawiając mi tym ból. Bylem prawie pewien, że po moich udach spływała krew.
Czułem jakby te męczarnie trwały kilka godzin. W rzeczywistości zupełnie zatraciłem poczucie czasu. To co mnie otaczalo było ważniejsze.
Ból.
Cierpienie.
I upokorzenie.
Błagałem w myślach aby skończył te tortury.
Doszedł we mnie i wstał. Ze mnie powoli wypływała jego sperma.
*
Po tym wszystkim po prostu wyszedł ze śmiechem ba ustach. Tuż po drzwi do piwnicy się zamknęły po moich policzkach spłynęły łzy...___________________
Do zobaczenia w innym ff! To już oficjalny koniec :) Dziękuję, że byliście ze mną przy tworzeniu tego ff! ;)
Ps. Ciekawe ile osób się skapnie... ^^
Jeśli ktoś nie wie a chciałby to zapraszam na priv :)Ps.2 Chcecie jeszcze q&a postaci na koniec? ;) możecie zadawać pytania w komentarzach jak tylko znajdę czas to się tym zajmę ;p