Magiczne przygody Ziemniorybek

116 9 6
                                    

Tego dnia Habź jak zawsze szła udając sekator. Według innych mieszkańców Ziemniorybkolandii po po prostu była bezmózgiem, ale w swojej wyobraźni walczyła z niewidzialnym smogiem. Przy sklepiespotkała Kaftana Czesława, który był bardzo zawiedziony tym że Mak Pak go nie spłodził. Habź rozmyślała kto tak naprawdę ją zagryzł. Z rozmyśłań wyrwał ją szur zwierzaka Mak Paki.

- Hej Mak Pako! - przywitała się Habź.

- Cześć Habźu gdzie się wybierasz?

- Zamknij twarz, przywitałam się tylko z grzeczności i uspokój swojego zwierzaka bo za bardzo szleje w tym buszu trawy.

- Wrr szur szur szszszszsz jebs jebs bum bum jeb -  odpowiedział zwierzak.

Habź poszła daleko w dal od zwierzaka Mak Paki. Ziemnioryba zaczęła dalej rozmyślać nad sensem swojego życia jedząc napotakne rzeczy. Gdy zdała sobie sprawę z tego, że jej życie nie ma sensu schowała się do kredensu. Po 69 godzinach siedzenia w kredensie postanowiła spaść z dywanu. Podczas spadania usłyszała daleko w dali krzyk Maciusia.

- Habźu! Pomóż mi  dogonić mój tył bo znów zaczął żyć włsnym życiem jak włosy Człeka!

- O nie toż to szok! Idź goń ten tył!

- Naprawdę?! - zdziwił się Maciuś.

- Tak bo jak spierdoli to go nie znajdziesz!

- O cie panie! Wypierdalam w dal daleko!

To wypierdalaj! - krzykneła za nim Habź

.     .     .

Maciuś biegł za tyłem przypominając sobie wierszyk który Kunegunda ułożyła mu na 2 urodziny.

Gdy ci Maciusiu tył ucieka w dal daleko

Wypierdalaj za nim

Te słowa zapamiętał do dziś. Po około godzinie ganianiajak idiota za swoim tyłem przyłapał go na romansie z Bul Bulem.

.     .     .

Mak Pak od ponad godziny nie mógł znaleźć swojego zwierzaka. Biegał w kółko krzycząc imię żywej butelki. Nagle w głowie usłyszał głos Maciusia, który mówił 

Mak Pako chodź szybko do ogrodu Kaftana Czesława! Bo twój zwierzak chce zrobić ten tego z moim tyłem.

Na te słowa Mak Pak przestraszył się prawie na śmierć. Z piskiem nóg  pobiegł do Kaftana Czesława, gdzie zastał umarniętego prawie na śmierć ze strach Maciusia. Mak Pak dostał dopalaczy i pobiegł z prędkością 5 km\h i rodzielił Bul Bula od tyłu Maciusia.

Ziemniorybki i ich przygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz