Maciuś wędrował przez Ziemniorybkolandię. Jeśli wydaje się wam, że szedł normalnie to się mylicie. Albowiem postanowił wziąć ze sobą Człeka i Ludzia, które nie chciały zostawiać Gienia samego z horom nogą, której nie miał. Aby nie siedział sam przywiązały go na środku 3-metrowej taśmy. Zmierzonej 2-centymetrową linijką. Podczas tej ekscytującej przygody Gieniuś nauczył się chodzić po powietrzu. Antypucipucihabzioryści chcąc uczcić tą uroczystość postanowiły zabrać go na plac zabaw. Tam przywiązały go rozwiniętym krorektorem do huśtawki. Gienio się bardzo szczęsliwił. Ludź i Człek chcąc zwiększyć jego radość zaczęły szarpać huśtawką na wszystkie strony świata i okolic. Gienio czuł się bezpiecznie jak nigdy dotąd. Nagle stało się źle i Gienio wylatał w spejs. Lecąc tak machał swoimi oderwanymi nogami, które dawno gdzieś się zgubiły. Czuł niesamowity wiatr we włosie, który go rozszczepił. W spejsie Gieniuś znalazł tył Maciusia, który uciekł tydzień temu mimo, że Maciuś go przykleił do twarzy klejem MOCNYWCHUJJAKCOSSKLEISZTOKURWANAAMEN. Człeka radziła światłość Gienia więc założyła twarz na oczy po czym zaczęła się śmiać aż pękły jej majtki. Maciuś się dziwił. Zdzisio zobaczył orła cień, który był tyłem Gienia, który się przykleił do słońca w kształcie cebuli ze wzorem w świerzaki. Na niebie pędził już Janusz z Grażyną po nie.
CZYTASZ
Ziemniorybki i ich przygody
HumorBardzo (nie)normalne przygody Ziemniorybek i ich przyjaciół. Po przeczytaniu tego skiśniesz bardziej niż ogórki u babci. Ziemniorybki to pełna emocji i zwrotów akcji opowieść o pół ziemniakach pół rybach. Kim są Ziemniorybki? Jakie czekają ich przyg...