Odłożył dziennik klasy 3A na swoje miejsce i podszedł do niewielkiego lustra zawieszonego na ścianie. Poprawił swoją fryzurę i zrobił dziubek z ust, aby następnie podziwiać swoją niezwykłą urodę, po czym usiadł przy stole i oczekiwał na innych nauczycieli. Otworzył dziennik i sunął kolejno palcem, sprawdzając oceny poszczególnych uczniów. Zastanawiał się kogo jako następnego zabrać do pytania, więc sięgnął po ołówek i zaznaczył kilka potencjalnych kandydatów. W pewnym momencie usłyszał trzaśnięcie drzwiami, więc podniósł wzrok i przywitał się z trzema nauczycielkami. Zamknął dziennik, odłożył ołówek i przesłał starszej kobiecie, która usiadła naprzeciwko, ciepły uśmiech. Wyciągnął z kieszeni telefon i odblokował go, przyglądając się swojej tapecie z lekkim uśmiechem. Przedstawiała ona mianowicie jego chłopaka, który jak na zawołanie pojawił się w pokoju nauczycielskim. Wuefista podszedł do Seokjina i dał mu przelotnego buziaka w usta. Usiadł na wolnym krześle, a następnie przeczesał swoją lekko spoconą grzywkę do tyłu.
- Joonie, ile masz jeszcze lekcji?- odezwał się w pewnym momencie starszy, obracając komórkę w dłoniach.
- Dwie. Z 1C i 2D, a ty?- zapytał, wstając z krzesła.- Chcesz kawę, kotek?
- Mhm..- mruknął.- Ja mam teraz zastępstwo za Yugyeoma.
- A tego gdzie wywiało?- chwycił za dwie filiżanki i podszedł z nimi do ekspresu do kawy.
- Cholera wie.- wzruszył ramionami.- Zrobić im biologię, czy być miłym nauczycielem i pozwolić im na wolną lekcje?
- A która klasa?- podał starszemu napój i sam czekał, aż jego kawa się zaparzy.
- Któraś druga.. nawet nie wiem.- upił łyka i zaczął wydawać jakieś dziwne, niezidentyfikowane dźwięki.- Kurwa, jakie to gorące.- warknął, odkładając filiżankę i dotykając swoje poparzone wargi.
- Schłodzić?- spytał, a pozostałe nauczycielki spojrzały na niego podejrzanym wzrokiem.
- Pieprz się, Namjoon.
- Mogę z tobą, ale to po pracy.- odparł z chytrym uśmiechem, po czym usiadł obok mężczyzny z gotową kawą.
- Pozwól, że to zignoruje... To jak? Robić im wolną-
- Japierdole, co za wkurwiające stworzenia.- warknął Yoongi, zamykając za sobą drzwi i opierając się plecami o drewnianą powierzchnię.- Już chyba czwarta dziewczyna próbowała ode mnie wyciągnąć numer. Powiedziałbym, że jestem gejem, ale nie chcę jeszcze tracić możliwości bycia nauczycielem.
- Ledwo miesiąc tutaj jesteś, a już narzekasz..- zaśmiała się jedna z nauczycielek.- Pracuję tutaj już od piętnastu lat, wiesz?
- Ale za tobą przynajmniej nie latają co przerwę, Noona.- prychnął, siadając obok kobiety.
- Dobra, kij z tym. Zrobię im lekcję biologii.- burknął zniecierpliwiony Seokjin.- Albo Yoongi zrobi, bo mi się nie chce.
- Zależy co przerabiają. Jak rozmnażanie to nie zdziw się, jak opuszczę zaraz szkołę.- westchnął, drapiąc się z tyłu głowy.
- Zdrowe odżywianie.
- O świetnie! Dzięki, że przypomniałeś, stary.- wstał z miejsca i podszedł do swojej torby, z której wyciągnął paczkę papierosów.- Tylko cicho, okej? Wrócę za pięć minut.
- Yoongi, kurwiu zostaw to.- warknął Jin, wstając z krzesła, jednak chłopak tylko szeroko się uśmiechnął i wyszedł z pokoju nauczycielskiego.- Dopadnę cię, po szkole.- zacisnął pięści i spojrzał na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stał Min.
- Kochanie, uspokój się.. To jego sprawa co robi.- oznajmił, próbując usprawiedliwić kumpla.- Jest pełnoletni to może.
- Po prostu martwię się o niego...- westchnął.- Całe zarobione pieniądze wydaje na szlugi. Debil jeden.
- No słuchaj.- odezwała się jedna z nauczycielek, jednak jej krótka wypowiedź została przerwana przez dzwonek na lekcję.- Aish.. jak chce to niech się truje, a teraz chodźmy już na lekcje.
Starszy Kim wstał z miejsca i cmoknął swojego chłopaka w policzek. Szybko się pożegnali i każdy z nich poszedł w swoją stronę.
a/n;
W końcu weekend... ;-;

CZYTASZ
smoke; yoonmin
RandomW szkole Jimina pojawił się nowy praktykant, o imieniu Min Yoongi. główny paring: yoonmin poboczny: namjin jako para nauczycieli; uwagi: dużo przekleństw, rebel Jimin, oboje palą papierosy i nw co jeszcze