Kiedy Yoongi wstał od razu coś zaczęło mu nie pasować. Dlaczego nie miał na sobie koszulki? I gdzie był Jimin? Bo chyba z nim zasnął, co nie?- Chim?! - wykrzyknął z chrypą, a gdy usłyszał mały trzask w kuchni od razu wstał z łóżka i pobiegł do wspomnianego wcześniej pomieszczenia. - Jimin? - zapytał widząc chłopaka siedzącego przy stole z filiżanką kawy i jajkiem na twardo obok.
- No hej, Minnie - powiedział z zaciętym wyrazem twarzy.
- Co to był za huk? - przyjrzał się dokładniej jego twarzy, ale nie widział tam nic. Jakby grali w pokera.
- Zmywarka się sama zatrzasnęła.
- Aha.
- Na blacie masz jajko.
- Okej. - wziął je, położył na talerzyk i nalał sobie jeszcze herbaty do kubka. Usiadł na przeciw Jimina. Ten wiercił mu dziurę w twarzy tak bardzo, że chłopak stał się nerwowy. - C-co?
- Ty naprawdę nic nie pamiętasz? - westchnął z rezygnacją, garbiąc się lekko.
- Pamiętam wszystko? - na twarzy Jimina pojawiła się nadzieja.
- Serio?
- No tak... Byliśmy u Jina i trochę wypiliśmy, Tae śpi u Jungkooka... Widocznie musiałem zasnąć u Kim'a i ktoś mnie tu przyciągnął. Jeżeli to ty, to ci dziękuję - powiedział z uśmiechem i wziął łyka napoju.
- Czyli nie wiesz praktycznie nic. - westchnął tempo wpatrując się w oczy różowowłosego. Suga podniósł do góry brew w geście pytania i włożył do ust kawałek jajka. - Prawie uprawialiśmy wczoraj seks - i takim I to sposobem jajko utknęło mu w gardle, oczy wyszły na wierzch, a ręka powędrowała do klatki piersiowej chcąc wykrztusić jedzenie z przełyku. Wystraszony Park patrząc na tą sytuację podniósł się szybko ze swojego miejsca i zaczął pomagać chłopakowi.
W końcu, kiedy Yoongi już wszystko odkrztusił, a jajko poszło do śmieci i podziękował Jiminowi, odezwał się:
- Co?
- No wczoraj prawie uprawialiśmy seks. Gdyby nagle nie zachciało mi się ciebie pocałować mógłbym zdjąć ci spodnie. - powiedział powoli. - Przepraszam.
- Nie szkodzi, Jezu - uśmiechnął się lekko. - Czyli mówisz, że mogłeś mnie zgwałcić?
- NIE! - krzyknął z szeroko otwartymi oczami - Po prostu zasnąłeś kiedy rozpinałem ci rozporek.
- Mhm...
- Serio! - zareagował szybko Jimin.
- Oj no wierzę ci, wierzę. - uśmiechnął się i przytulił go. Szatyn uśmiechnął się i objął go w talii.
- UBIERZCIE SIĘ I PRZESTAŃCIE ROBIĆ COŚ CO ROBICIE AKTUALNIE, BO NIE CHCĘ ZWRACAĆ PŁATEK W KRZTAŁCIE SŁONIKÓW! - po mieszkaniu rozległ się donośny krzyk Taehyunga, a potem Jungkooka:
- A JA NIE CHCĘ ŻEBY TAEŚ POBRUDZIŁ MOJĄ BLUZKE, KTÓRĄ MA NA SOBIE!
- Zamknijcie się, może jeszcze śpią - usłyszeli głos Monstera, a potem znów znany im głos Jina.
- Wszyscy się ogarnijcie i po prostu wejdźcie do tej jebanej kuchni! - syknął. Suga zagryzł wargę żeby się nie roześmiać, a Jimin podniósł oczy ku niebu.
- Mogłem się z nimi nie zaprzyjaźniać - szepnął do siebie, a chwilę później podbiegł do niech Tae.
- No hej hej hej! Co robiliście pod naszą nieobecność?
- Nie twoja sprawa - powiedział Yoongi i wyszedł z kuchni aby się ubrać.
- Ej no weź! My z Kookiem robiliśmy dużo ciekawych rzeczy, no nie Kookiś? - Szatyn odwrócił się do niego ze zmarszczonymi brwiami, ale zanim coś powiedział wyprzedził go Yoongi.
- Że co kuźwa?!
- No...- zaczął Jeon. - Graliśmy w gry, piliśmy colę, jedliśmy chipsy i żelki-
- I się pocałowaliśmy! - wykrzyknął uśmiechnięty V, a wszystkie spojrzenia zatrzymały się na Jungkooku.
- No co?
CZYTASZ
Beauty / YoonMin. [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJimin rejestruje swoje konto, które gwarantuje znalezienie mu jego drugiej połówki. Suga zalogowuje się na konto po raz setny, nadal szukając swojej drugiej połówki.