Mniej więcej w połowie ich spędzonego czasu na basenie ni stąd ni zowąd rozległ się krzyk Taehyunga "pomocy, topię się!" Nim nawet Jungkook zdążył zareagować rozległ się następny krzyk:- KUNAMON SIĘ TOPI! - V miał czepek w Kunamona, więc nic dziwnego, a Suga wypłynął jak najszybciej na powierzchnię, przerywając zawody pod wodą z Jiminem słysząc nie wyraźne "Kunamon". Pewien rudy ratownik wskoczył na główkę do wody nurkując i podpływając do Kim'a, którego intencje były całkowicie inne! To Jungkook miał go uratować, wyciągnąć go na powierzchnie i zrobić usta-usta! A tu jakiś rudzielec próbował "wykrztusić" z niego wodę, uciskając jego brzuch przy mocnym przytulasa.
No chyba kurwa nie.
Jungkook podpłynął czym prędzej do dwójki zabierając nieznajomemu fioletowowłosego, którego oczy prawie wychodziły na wierzch i go przytulił.
- Hej, nic ci nie jest? - zapytał i otarł jego policzki i oczy z wody.
- Ten kolo prawie mnie udusił - szepnął z chrypą, a Kook się zagotował.
- CZEMU NIC NIE MÓWISZ, ŻE MASZ CZEPEK Z KUNAMONEM GŁUPKU?! - krzyknął Yoongi pojawiając się nagle koło nich.
- Bo byłeś zbyt zajęty całowaniem się z Jiminem pod wodą - warknął Kook patrząc w oczy nieznajomemu. Kiedy Suga miał już zaprzeczać usłyszeli głos Parka: "Prawda!"
- Cześć, jestem Jung Hoseok i nie chciałem cię udusić, przepraszam. Jestem tu nowy i się jeszcze uczę. Chcesz pić? Jejku, naprawdę przepraszam! Wyglądasz jak mała przestraszona klusia! Tak bardzo przepraszam, już nigdy tak nie zrobię! Bubu, nie bądź na mnie zły! Ja lubię nowych ludzi, przepraszam! - Hoseok rozgadał się na dobre, prawie przy tym płacząc.
- Zamknij się - mruknął Jeon i bardziej otulił V, chroniąc go przed dotykiem "psychola". Taehyung natomiast się wyrwał z jego uścisku i podszedł szybko do Hoseoka. Położył mu dłonie na ramionach i powiedział:
- Nic się nie martw! Jestem cały i zdrów!
- Ugh - Jungkook warknął i odszedł sobie w stronę brodzika.
Głupek, żeby nie nazwać go gorzej, bo jeszcze przyśni mi się wrzeszcząca na mnie matka.
Otrząsnął się z nie przyjemnych ciarek i usiadł w cieplutkiej wodzie.
Czemu dzieci mają tak ciepłą wodę? Aish, czasem nawet gorącą...
Plasnął dłońmi w powierzchnię wody.
Pieprzony Jung. Tae jest mój, więc żegnaj.
- Hej, Jungkook. Znowu gadasz do siebie? - koło niego usiadł Jimin i objął go ramieniem.
- Nie powinieneś być teraz zajęty badaniem wnętrza jamy ustnej Sugi? - mruknął i żucił w niego piłeczką.
- Oj zazdościsz? Ty nie możesz robić tego Tae... Biedactwo - złapał za jego policzka i mocno wymiętosił.
- Idiota.
- Rumienisz się!
- Nieprawda! - młodszy zakrył swoje policzka. - Jesteś głupi.
- I tak mnie kochasz - zachichotał ochlapując go wodą.
- Nie odpowiem ci na to. Idź sobie do hyunga, on to pewnie zrobi - burknął, popychając go.
~*~
Siedzieli sobie spokojnie na sofie i dywanie w mieszkaniu Jina, pijąc tanie soju owocowe i jedząc czipsy. Oglądali jakąś dramę, którą wybrał Yoongi - bardzo nią zafascynowany.
Wtedy też najmłodszy - ku tak bardzo wielkiemu zdziwieniu starszych zadał takie oto pytanie:
- Jin? Wolisz stać na bramce czy strzelać gole? - Namjoon i Jimin zadławili się piciem, chyba jako jedyni rozumiejąc sens pytania. No, oczywiście Jeon też wiedział o co chodzi.
To się nazywa wojna, moi drodzy. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie, czy coś.
- Śmieszny jesteś. - popatrzył na niego z pełnymi ustami - Oczywiście, że strzelać gole! - prychnął, a Rap Monster popatrzył na niego z takim wyrzutem w oczach, że Jimin nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem.
- A ty, Yoongi? - Jimin ucichł jak za pstryknięciem palca.
- Eh, szczerze? Nie lubię ani tu ani tu - Kookowi chciało się śmiać na widok białej twarzy Jimina - Ale jeżeli już to na bramce. Chyba wtedy nie był bym tak zmęczony jak biegając po boisku, no nie?
- Tak - mruknęli wszyscy oprócz Jimina, który na raz wypił całą butelkę soju. Cóż, kuźwa.
- Ej, a ja? - zapytał się Taehyung patrząc z dołu, wielkimi oczami na Jungkooka. Ten przełknął ślinę.
Cóż kurwa. To się może skończyć plakietką za najszybsze rozkładanie namiotu.
- Dawaj V. Kook napewno chce to usłyszeć -uśmiechnął się Namjoon.
- Więc ja chyba wolę jednak futbol amerykański. Jak biegniesz do bramki i się wszyscy na ciebie rzucają! Wtedy można się tulić i tulić! - wykrzyknął urawdowany, a Jimin wypluł ze śmiechu swój napół na bluzkę Jina.
CZYTASZ
Beauty / YoonMin. [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJimin rejestruje swoje konto, które gwarantuje znalezienie mu jego drugiej połówki. Suga zalogowuje się na konto po raz setny, nadal szukając swojej drugiej połówki.