Beauty / YoonMin. [ZAKOŃCZONE]

38. Jungkook

Jeon chciał zabić swojego przyjaciela.

Już nawet w myślach kombinował jakiej metody użyje.

-Scyzoryk czy kamień? - mruknął.

-Raz walnąłem Mina kamieniem w głowę - odezwał się zamyślony V - To znaczy takim dużym. I wylądował w szpitalu.

-Czyli kamień.

~~~

-Czemu oni tak długo nie wracają? - westchnął zmęczony brunet i położył się na dywanie.

-Myślisz, że ja wiem? Mój brzuszek prosi tak głośno o jedzenie, że chyba zapodam mu muzykę jakimś instrumentem- Kook parsknął głośnym śmiechem. - Nie wytrzymam. - mruknął i schylił się pod łóżko przyjaciela. Jung z zaciekawieniem obserwował jego ruchy. I szczerze? Jeszcze nigdy nie spotkał tak... Zmiennego faceta. W zasadzie to nie umiał tego wyjaśnić. Bo Tae jak raz potrafił być śmieszny, milutki i spokojny tak potrafił być wredny, sarkastyczny i groźny. I co najlepsze Kook odkrył to w czasie tej jednej godziny!

- Jaki drań! - Kim skoczył na kolana tuż obok tułowia Kooka. - W walizce ma babeczki, nudle w pojemniku i ciastka ryżowe! - wykrzyknął, a szatyn obserwował jego twarz na której pojawiały się powoli mieszane emocje.

- Ciastka ryżowe to chyba najlepszy wybór - szepnął młodszy pod wpływem zabójczego spojrzenia chłopaka. Ten pokiwał głową i zamórowany odwrócił się z powrotem do walizki. Dopiero teraz zauważył, że młodszy był chodzącą perfekcją. Nawet jak leżał!

To pewnie przez ten sweterek. Jest ładny.

Pokręcił zażenowany głową i ze świadomością, że podoba mu się młodszy otworzył paczkę ciastek. Położył się na plecach na łóżku trzymając w jednej ręce butelkę wody, a w drugiej paczkę słodkości.

-Milutko, że się dzielisz. - mruknął Kook i już po chwili leżał koło chłopaka z zielonymi pasemkami. Wziął z opakowania jagodową kuleczkę i wziął kęsa. - Zrobimy sobie zdjęcie? Proszę - szepnął, a V przekręcił w jego stronę głowę. Byli blisko. Bardzo. Ale chyba żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Pasemki poruszyły się w raz z potwierdzeniem chłopaka.

Kook wyjął telefon i już wiedział co będzie jego tapetą.