Rozdział 1

16 4 1
                                    


-Zaczęło się to pod koniec wakacji, kiedy miał iść do pierwszej gimnazjum. Ja mimo, że byłam w jego wieku, musiałam rozpocząć druga klasę. Niektórzy uważają, że i tak mentalnie przewyższam większość starszych uczniów. Ja nie czuję się tak.  Jestem zadowolona, bo w mojej klasie poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi.  Ale wróćmy może do niego, w końcu po to tu przyszłam. Więc on ... tak ... był ministrantem. Zawsze udawało nam się tak jakoś nienaturalnie zgrać, że przychodziliśmy do kościoła na tą samą Mszę . Na początku, tylko czasami na mnie spojrzał i na tym się kończyło. Jednak gdy zaczęłam je oddawać, na dosłownie każdej Mszy czułam jak wypala we mnie dziurę swoim wzrokiem. Obecnie staram się na niego nie patrzeć tak często, jak wtedy, ale to jest silniejsze ode mnie. Zawsze gdy łapiemy kontakt wzrokowy, odwracam głowę, w obawie, że utonę w jego przepełnionych błękitnym oceanem oczach.

________________________________________________________________________________

Więc, witam , witam , witam...   Dopadł mnie brak weny. Jednak za jej odzyskanie pragnę podziękować jednemu chłopakowi...

Bye***

Ukryte spojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz