6. Głupia Angelina

1.3K 87 26
                                    

C/ Cześć dziewczyny- przywitałam się z koleżankami siadając na wolnym łóżku, obok okna.
A,K/ Hej!- powiedziały razem Katie i Alicja, tylko Angelina patrzyła się na mnie (gdyby mogła zabijać wzrokiem leżałabym martwa).
A/ Gdzie byłaś?- zapytała Alicja.
C/ Na błoniach- odpowiedziałam szybko.
K/ Sama?- zapytała z chytrym uśmieszkiem Katie.
C/ Nie, z Fredem- powiedziałam rumieniąc się.
A,K/ Uuu- zaczęły śmiać się dziewczyny.
C/ Ej, nic mnie z nim nie łączy!- a szkoda...
A/ Jeszcze- zaśmiała się Alicja, co powtórzyła Katie.
C/ Dobra, ja idę się umyć, a wy nie gadać o mnie i Fredzie- spojrzałam na dziewczyny i już chciałam wejść do łazienki.
K/ Czekaj!- krzyknęła Katie, na co odwróciłam się- Kogo to bluza?- wskazała na mnie, zupełnie zapomniałam o tym że miałam na sobie bluzę Freda.
C/ Freda- powiedziałm cicho.
K/ Mówię ci, coś z tego będzie- zaśmiała się dziewczyna, a ja wystawiłam jej język.
C/ Dobra, ide do tej łazienki- jak powiedziałam tak zrobiłam.

Nawet nie weszłam do wanny gdy usłyszałam rozmowę dziewczyn.
An/ On powinien być ze mną na błoniach! I to ja powinnam mieć teraz na sobie jego bluzę! Ona na niego nie zasługuje!
K/ Angelina, ty go prawie nie znasz- próbowała uspokoić ją Katie.
An/ Ugh, idę się przejść, nie chce spotkać tej flądry jak wyjdzie z kibla-

Gdy usłyszałam że dziewczyna trzasnęła drzwiami, wyszłam ostrożnie z łazienki ze łzami w oczach.
A/ Cat, nie płacz- podbiegła do mnie Alicja i mnie przytuliła- Ona nie ma racji, TWÓJ Fred nawet jej nie lubi- pocieszała mnie dziewczyna.
C/ Ja chyba pójde do pokoju wspólnego, ogień w kominku mnie uspokaja- powiedziałam pociągając nosem.
A/ Dobrze, ale pamiętaj zawsze możesz na nas liczyć- powiedziała z troską dziewczyna.
C/ Dziękuję- powiedziałam, wtulając się w Alicję.

Naciągnęłam na siebie bluzę Freda i wyszłam z dormitorium. Siadłam na kanapie przed kominkiem, a po chwili poczułam jak ktoś siada obok mnie.
F/ Hej Kotku, co tu robisz o tej porze?- chłopak spojrzał na moją czerwoną od płaczu twarz- Czy ty płakałaś?
C/ Tak- odpowiedziałam cicho, a czekoladowooki przytulił mnie, wtuliłam się w niego i opowiedziałam mu wszystko.
F/ Jak ona śmiała?!- powiedział Fred zaciskając pięści- zabije ją.
C/ Fred, uspokuj się. Nic się nie stało.
F/ No dobrze, chodź- uśmiechną się chłopak i podał mi rękę.
C/ Ale gdzie?- zapytałam wstając.
F/ Jak to gdzie? Dzisiaj śpisz u mnie, nie będziesz musiała patrzeć się na jej parszywą twarz.
C/ No dobrze- powiedziałam spokojnie, chociaż w mojej głowie szalały wesołe Elfy. Poszliśmy do pokoju chłopaka- pójdę się umyć.
F/ Dobra- powiedział chłopak kładąc się na łóżku.

Gdy wyszłam z pod prysznica zorientowałam się że nie mam piżamy. No nie! Jak zwykle. Wzięłam do ręki koszulkę Freda z nadrukowaną pierwszą literą jego imienia. Wyszłam z łazienki w za dużej bluzce.
F/ Ojejku, jak ty słodko wyglądasz w moich ubraniach- wzruszyłam ramionami i położyłam się obok rudzielca- dobranoc- powiedział cicho w moje teraz różowe włosy.
C/ Dobranoc- odpowiedziałam, na co chłopak mnie przytulił. Zasnęliśmy przytuleni do siebie.

"Kotku" || Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz