3. Hogwart Express

1.5K 101 14
                                    

To dzisiaj, dzisiaj wyjeżdżam do Hogwartu który stanie się moim nowym domem. Strasznie się denerwuję, nie mam pojęcia do którego domu trafię. Teraz czekam na rodziców w salonie.

E/ Córciu, tata musiał coś jeszcze załatwić po drodze i spotkamy się już na King Cross.
C/ Dobrze mamo, która jest godzina?- zapytałam spoglądając na Maxa, który trzymał telefon w ręce.- Max?
M/ Aaa, dobra 7.10. o której masz ten pociąg?
C/ Wyjazd jest o 8.00. więc proszę pośpieszmy się, bo nie mam ochoty się spóźniać- ponagliłam mamę która właśnie ubierała buty.

Po chwili wyjechaliśmy w stronę stacji King Cross. Gdy byliśmy na miejscu zaczęłam szukać razem z bratem odpowiedniego peronu. Okazało się że muszę wbiec w ścianę między peronem 9 i 10. Gdy przyszedł tata, podał mi sakiewkę pieniędzy którą kazał włożyć do kufra. Pożegnałam się z rodziną i wbiegłam w ścianę, rozejżałam się i po chwili weszłam do pociągu.

Znalazłam wolny przedział i zaczęłam czytać mugolską książkę. Po chwili do przedziału wszedł chłopak i "przywitał się" ze mną.
A/ Hej mała.- powiedział z lekką pogardą w głosie.
C/ Yyy, cześć- odpowiedziałam niepewnie.
A/ Jestem Adrian, a ty?- zapytał chłopak siadając przy mnie i obejmując ręką moją talię, tak samo robił Fred, ale teraz nie było to przyjemne i ciepłe, a raczej odpychające i zimne. Próbowałam odsunąć się od chłopaka, ale on jeszcze bardziej się przybliżył. Nie podobał mi się ani troche, patrzyłam na niego przerażonym wzrokiem i w tym momencie do przedziału wparował Fred.
F/ Hej możemy się dosią..- uciął Fred gdy zobaczył całą sytuację- Co tu się dzieje?! Dlaczego on cię przytula?!
C/ Sama nie wiem- odpowiedziałam i wstałam z miejsca uwalniając się od Adriana- weź go stąd proszę- szepnęłam do ucha Rudzielcowi, a przynajmniej starałam się, ponieważ jest odemnie wyżyszy o głowę.
F/ Dobrze- odpowiedział mi i wydarł się na Adriana żeby stąd spierdalał i zostawił mnie w spokoju.
C/ Dziękuję- powiedziałam cicho do mojego wybawcy i usiedliśmy obok siebie.

Nagle do wagonu wszedł... Drugi Fred? Byli identyczni. Spojrzałam dziwnie na chłopaka siedzącego obok mnie, a potem na jego klona. Chłopcy zaśmiali się i wytłumaczyli mi, że są bliźniakami. Jeszcze przez jakiś czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nie wiem kiedy zasnęłam oparta głową o ramie Freda. Tak właśnie minęła moja pierwsza podróż Hogwart Express'em.

"Kotku" || Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz