6

1.6K 86 24
                                    

W Polsce wylądowaliśmy w Warszawie. Zwiedziliśmy starówkę oraz jeszcze kilka rzeczy. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na zwiedzanie, ale mimo to bardzo mi się podobało. Zrobiłam dużo zdjęć, które prawie od razu wrzuciłam do internetu.

Potem udaliśmy się ponownie na lotnisko, a stamtąd już prosto do Hiszpanii. Ten lot był najkrótszy spośród wszystkich w których uczestniczyłam w przeciągu dwóch dni.

Nie mogłam się doczekać jak wylądujemy. Z tego co powiedział mi Luke, nie mieliśmy spędzić więcej niż tydzień, góra dwa w stolicy Hiszpanii.

Luke postanowił, że później udamy się do jakiś nadmorskich miejscowości. Nie protestowałam, bo podobał mi się ten pomysł.

Jeszcze w późniejszym czasie, gdzieś tak w sierpniu, mieliśmy wraz z chłopakami lecieć do USA.

Byłam pod wielkim wrażeniem, gdy Luke w końcu zdecydował mi się zdradzić każdy szczegół naszej podróży, a jeszcze bardziej tym, że zaplanował to w tak krótkim czasie. Jego plan był dobrze dopracowany.

Od razu gdy wylądowaliśmy czułam ulgę. Straszliwie chciałam kiedyś odwiedzić to miejsce, a teraz w końcu to zrobiłam.

Mieliśmy drugą w nocy, a mi nie chciało się spać. Zamiast tego chciałam zwiedzać, chociaż w tym momencie było nocne życie tego jakże pięknego miasta.

Szliśmy właśnie do hotelu. Szliśmy na piechotę gdyż to ja chciałam nacieszyć się tym miejscem, a po za tym nasz nocleg nie był daleko.

Luke rozmawiał ze swoim znajomym przez telefon.

-... Mhm... To dobrze... Zajebiście.... Przyjedziemy po was na lotnisko. Tak będzie najlepiej... Mhm... Dobra. Ja kończę.- blondyn mówił do urządzenia, które miał przy uchu.- No nara.- rozłączył się i schował telefon do kieszeni.

- Czego się dowiedziałeś?- zapytałam rozglądając się uważnie.

- Dzisiaj mają lot. Wiec będą w Madrycie od dwa do trzech dni.

- Aha. To chyba dobrze.- westchnęłam.

- Przepraszam, że wcześniej ci nie powiedziałem, że z nimi spędzimy wakacje. Jesteś zła?

- Owszem, jestem trochę zła przez to, że mi nie powiedziałeś, ale mimo to ciesze się, że poznam twoich kumpli.- spojrzałam na niego.

- To się ciesze.

Po chwili byliśmy w hotelu. Podeszliśmy do recepcji, która jak się okazało była czynna dwadzieścia cztery godziny na dobę.

Wzięliśmy klucze i udaliśmy się do swojego pokoju. Windą wjechaliśmy na odpowiednie piętro. Hotel wyglądał bardzo elegancko, a zarazem bardzo przytulnie.

Weszliśmy do swojego pokoju. Składał on się z salonu i trzech par drzwi.

- Czemu są trzy pary drzwi?- zmarszczyłam brwi i odwróciłam się w kierunku blondyna który akurat stawiał pod ścianą nasze walizki.

- Bo... Tego też ci nie powiedziałem...- podrapał się nerwowo po karku- Wynająłem pokój na spółkę z chłopakami, ale tylko w Madrycie. W Maladze będziemy mieć tylko wspólny hotel, ale w Los Angeles... Wynajęliśmy domek letniskowy razem...

- Czemu nie mówiłeś mi wszystkiego od razu?-zacisnęłam ręce w pięści i zamknęłam oczy. Oddychając głęboko liczyłam do dziesięciu.

- Nie było by niespodzianki? - usłyszałam jego nerwowy śmiech i w tym momencie otworzyłam oczy.

- Renee.. Uspokój się. - powiedziałam sama do siebie i rozluźniałam pięści.- Jeszcze coś o czym zapomniałeś mi powiedzieć? 

Wakacyjna Miłość || L.H. (sequel Aktu Miłości) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz