- Fajnie tu macie. - powiedziałam zdyszana do Asmodiana. - Zawsze tak to u was wygląda?
- Zwykle nikt nas nie odwiedza. - odpowiedział mi równie zdyszany. - Jesteś jedną z tych pierwszych. - zaśmiał się.
Reson chciał się wyprostować, ale rana na ramieniu skutecznie mu w tym przeszkodziła. Chłopak syknął z bólu. Podeszłam do niego i zaczęłam oglądać tę "dziurę".
- Mogę? - spojrzałam na niego, a ten kiwnął głową.
Zaczęłam dokładniej przyglądać się zakrwawionej ranie. Przypomniało mi się, że Tasmo kiedyś uczyła mnie zmniejszać ból uszkodzonej części ciała. Poprosiłam Resona, by usiadł.
- Nie będzie bolało. - powiedziałam.
- Mam nadzieję. - uśmiechnął się.
- Ja też.
Chłopak spojrzał na mnie udając przerażenie. Ale oboje wiedzieliśmy, że takie rany mu nie straszne.
- Dobra. Gotowy?
- Nie mam wyboru, więc tak, jestem.
- No to super. - uśmiechnęłam się lekko.
Wzięłam głęboki oddech i wypowiedziałam cicho zaklęcie, chwilę później ze środka moich dłoni wydobywały się małe niebieskie świecące kuleczki, które w powietrzu wędrowały wolno do rany Resona.
- Lepiej?
- O wiele. - chłopak zaczął ruszać ramieniem. - złota dziewczyna z ciebie.
- Tylko nie nadwyrężaj jej zbyt mocno.
- Jasne, pani doktor.
- Zapraszam na następną wizytę za miesiąc, żartownisiu.
- Dobra, nie ma na co czekać. - wstał. - bierzemy tylko te najpotrzebniejsze rzeczy i ewakuujemy się.
Usiadłam zrezygnowana na łóżku.
- Tylko dokąd... - powiedziałam cicho do siebie, a chłopak pakujący właśnie swoje czarne rewolwery spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach.
- Poszukamy portalu w moim świecie. Jeśli go znajdziemy, będziesz mogła wrócić do siebie i miejmy nadzieję, że to zadziała.
- Niby to takie oczywiste, ale co będzie, jeśli to nie zadziała? Jeśli portal się zamknie i już tu zostanę? Chcę wrócić do swoich, tęsknię za nimi.
Poczułam, że chłopakowi jest trochę smutno. To zdanie było trochę nie na miejscu. I wiedziałam, że Reson wie co czuje.
- Hej, tylko spokojnie, wszystko będzie tak jak należy. Nie trać nadziei.
Czułam, że zaraz się rozpłaczę. Nie mogę przecież tu zostać.
- Wszystko wziąłem. Napiszę tylko zaszyfrowaną wiadomość dla Neva, zawsze to robimy. Czekaj... gotowe. No, chodźmy. Szybko, bo jeszcze nas zauważą.
Zanim wstałam, chłopak otworzył kolejny portal.
- Gdzie się przenosimy? - zapytałam.
- Do Morheim, mam tam znajomego, który może wiedzieć gdzie znajdziemy przejście na drugą stronę.
- Okej. - westchnęłam.
Weszliśmy w okrąg. Przeniosło nas do ciemnego Morheim. Wszystko tu było inne niż w Elysei. Chociaż - Ta kraina przypominała mi trochę Verteron. Tylko, że tu było zdecydowanie zimniej. Dużo śniegu i lodu.
CZYTASZ
AION: Wieczna Wojna
Fantasy[W TRAKCIE POPRAWY] Historia o pewnej Elyosce, która przez przypadek dostała się do świata Demonów. Dziewczyna poznała tam nieustraszonego Strzelca, który postanawia pomóc jej dostać się z powrotem do siebie bez żadnych nieporozumień. Gdy nie udaje...