Rozdział 27

212 15 10
                                    

Po tych słowach Jeff wyszedł z pokoju. Zszedł na dół na śniadanie, a ja w tym czasie spokojnie jadłam dalej.
Trzydzieści minut później byłam całkowicie gotowa. Kiedy zeszłam na dół aby odnieść talerz do zlewu Jeff przytulił mnie od tyłu.
-Co jest ?- zapytałam prawie przewracając się na podłogę.
-Dzisiaj wieczorem idziemy do restauracji.- oznajmił.
-Jak to ?
-No normalnie. Idziemy coś zjeść i porozmawiać.
-Czyli to taka randka ?- zapytałam sprośnie.
-Tak.- uśmiechnął się i powiedział dalej.- Bądź gotowa o 16 przyjdę po ciebie.
-A gdzie będziesz ?
-Idę wszystko przygotować.
-Będę czekać.
-Ja też.
-Widzimy się.
-Raczej.

Około godziny 15

Kompletnie się zagapiłam grając w grę z Ben'em. Kiedy się od niej oderwałam patrząc na godzinę ze strachu aż podskoczyłam do sufitu. Miałam godzinę na całkowite uszykowanie się do spotkania.
Szybko wybiegłam z salonu do siebie do pokoju. Wlecialam do łazienki i wykąpałam się (macie dokładne rozplanowanie)

15:15- Byłam już wykąpana trzeba było tylko uszykować jakiś strój. Zaczęłam grzebać w szafie.

15:25- Znalazłam to :

Szybko się ubrałam, ale zdjęłam szpilki, bo chciałam narazie żeby moje nogi odpoczywały

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko się ubrałam, ale zdjęłam szpilki, bo chciałam narazie żeby moje nogi odpoczywały. Pomalowałam paznokcie, na oczach zrobiłam kreskę, a powieki pomalowałam szarym cieniem. Natomiast usta pomalowałam pomadką od Kj w lekko różowym kolorze.

15:40- Myślałam, że byłam gotowa, kiedy skapłam się, że mam biały stanik na czarnej sukience. Więc musiałam go szybko przebrać.
-Ja pierdole !- powiedziałam wściekła.
Dlaczego ? Dlatego, że zapomniałam, że miałam niewyschniety make-up i go roztarłam. Musiałam go poprawić.

15:55- Wszystko było gotowe. Czekałam aż Jeff po mnie przyjdzie.

16:00- Zeszłam na dół. Kiedy dzwonek do drzwi zadzwonił wzięłam bolerko i wyszłam.

(Koniec rozpiski godzinowej xD)

-Jezu ! Ale bosko wyglądasz !- powiedział, a ja się zarumieniłam.
-Dziękuję. Ty też.- powiedziałam. Jeff chwycił mnie za rękę i zaprowadził do miejsca kolacji. Kiedy byliśmy na miejscu oznajmiłam.
-To nie jest restauracja. Gdzie jesteśmy ?
-No właśnie zmiana planów. Teraz tutaj zjemy. Zaprowadził mnie to najpiękniejszego miejsca jakie widziałam.
-Ale tutaj pięknie...- powiedziałam zaskoczona.
-Wszystko przygotowane. Siadaj.- powiedział odsuwając dla mnie krzesło.
-Dziękuję.- powiedziałam i usiadłam po czym Jeff zasunął krzesło. Odsłonił nasze talerze. Na talerzu znajdował się faszerowany kurczak z ziemniakami.
Kiedy zjedliśmy zaczęliśmy rozmawiać. Gadaliśmy o różnych rzeczach. Nagle Jeff wstał i z kieszonki od marynarki wyciągnął małe czerwone pudełeczko w kształcie serca. Uklęknął przede mną i otworzył je. Znajdował się tam lśniący pierścionek.
-Rosalie ? Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ?
-O boże...

______________________________________

OMG !!! Jeff oświadczył się Rosali ! Ale hola, hola... Czy ona jest gotowa na takie poświęcenie ? Tego dowiecie się w następnym rozdziale ! (😂) Miłego dnia (chyba, że czytasz to wieczorem do Dobranoc) ❤💟💕

Siostra Eyeless Jack'a [ZAKOŃCZONE✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz