Rozdział 26

217 17 11
                                    

Cześć i czołem ! W tym rozdziale jest scena +18. Jeżeli ktoś nie chce tego czytać to fragment w którym to będzie zaznaczę *.
______________________________________

Obudziłam się tak samo jak zasnęłam. Wtulona w Jeff'a, ale on nie spał.
-Cześć księżniczko. Wyspana ?- zapytał.
-Tak. Która godzina ?
-Wiesz... Przyszliśmy wcześnie, ale byłaś zmęczona więc jest dopiero 21.
-Jezu... Co będziemy robić przez całą noc ?- zapytałam.
-Wszyscy śpią więc... Mamy dom dla siebie.
-Fajnie.- powiedziałam i spojrzałam mu głęboko w oczy. Zbliżył się do mojego ucha i szepnął.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.

*
Kiedy to powiedziałam zrzuciłam z nas kołdrę i zawisnęłam nad Jeff'em. On nie chcąc zostać w tyle przejął inicjatywę. Usiadł i złączył nasze usta w bardzo długim pocałunku, który musiałam zakończyć żeby złapać powietrze. Kiedy to zrobiłam Jeff szybko zamienił nasze pozycje. Szarpnęłam go aby wrócił do poprzedniej czynności. Podczas pocałunku Jeff ściągał moją bluzkę. Kiedy to zrobił sam z siebie ją zdjął. Przyznam szczerze, że mimo tego iż jego klatka piersiowa nie była umięśniona to i tak zapierała dech w piersiach. Wrócił do pocałunku. Sama się nie zorientowałam, że Jeff zdjął mój stanik przy czym ukazał moje piersi w pełnej okazałości. Lekko je masując nie odrywał naszych ust. Kiedy przestał zaczął zdejmować moje spodnie. Nie zostałam w tyle i zrobiłam to samo. Chwilę później byliśmy pozbyci wszelkiej bielizny. Jeff składał delikatne pocałunki po moim ciele, a ja w tym czasie delikatnie masowałam jego klatkę przez co widać było, że wywołałam u niego gęsią skórkę. Sama jękłam kiedy poczułam jak Jeff przejechał palcami po mojej łechtaczce, potem włożył we mnie palce. Wydawałam dźwięki rozkoszy. Widząc jego męskość wiedziałam, że długo nie wytrzyma. Wyjął ze mnie palce i wszedł we mnie członkiem. Poruszał się we mnie przez co sprawiał mi niesamowitą przyjemność. Przy czym nie odrywaliśmy naszych ust. Po jakimś czasie zmęczeni zasneliśmy razem.

*

Obudziłam się o 10. Jeff nadal spał. Nie chciałam go budzić. Poszłam się odświeżyć. Byłam cała spocona. Cały czas wspominałam tę noc. Uszykowałam rzeczy do ubrania. Postanowiłam na luźny look. Wyglądało to mniej więcej tak :

Nie bawiłam się za bardzo w wystrajanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nie bawiłam się za bardzo w wystrajanie. Kiedy byłam już gotowa. Zeszłam na dół na śniadanie.
-Cześć wszystkim!- w pokoju był Toby z Ben'em i Jack'iem.
-Hej !- odpowiedzieli chórem.
-Rosalie ?- zapytał Ben.-Co się wczoraj działo u ciebie w pokoju ?
-Czemu nie śpisz o takiej późnej godzinie ?- zapytałam.
-Miałem live'a ! Odpowiesz ?- zapytał.
-Możesz pomarzyć !- zaśmiałam się, wzięłam nerki i poszłam do siebie. Kiedy weszłam do pokoju Jeff był już ubrany.
-Cześć kochanie.- powiedział. Uwielbiam jak tak do mnie mówi.
-Hej. Idziesz na śniadanie ?
-Tak. A co ?
-Zostaniesz zasypany pytaniami co się działo w nocy.
-Haha. To nasza tajemnica.
-Dobrze.- miał już wyjść, ale podszedł do mnie i szepnął.
-Ale przyznasz, że było super.
-Było- pocałowałam go, a on zszedł na dół.

______________________________________

Hej ! Tak jak wspominałam ta scena nie jest moja. Skopiowałam ją z jakieś książki. Jak ktoś nie chciał to nie trzeba było czytać ! Nie miejcie pretensji. Pa 💓

Siostra Eyeless Jack'a [ZAKOŃCZONE✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz