Rozdział 31*wznowienie*

150 8 0
                                    

-Co ?!?!- wykrzyknął Jeff.
-Nie cieszysz się ?- zapytałam.
-Jasne, że się cieszę ! Ale dziwi mnie to, że po jednej nocy już jesteś w ciąży... Czemu tak szybko ?!- zapytał zdziwiony Jeff.- Skąd ja do cholery mam to wiedzieć ?! Jestem cała roztrzesiona i pogubiona... Ale wiem jedno... Jeżeli jestem w ciąży to z najlepszym facetem jakiego mogłabym sobie wymarzyć!
-Czy to dla Ciebie nie odpowiedni czas ? Jeżeli co to będzie przeszkadzać to można usunąć to dziecko...- posmutniałam na sama myśl o usunięciu ciąży...
-Uderzyłaś się w głowę czy Co ?! Chce tego dziecka najbardziej na świecie ! Chodź tu- powiedział i mnie przytulił po czym zbliżył się do brzucha, pocałował i powiedział- Moje malutkie kochanie...
-Trzeba powiedzieć innym !- powiedziałam podekscytowana.- Na pewno się ucieszą !
-Nawet jeśli by sie nie ucieszyli to ja bym się cieszył za nich wszystkich- Powiedział i mnie pocałował.
Zeszliśmy razem po schodach trzymając się za ręce. Spojrzelismy co robią nasi współlokatorzy. Wszyscy siedzieli wpatrzeni w jakiś pojebany film.
-Ej ! Przykro mi, że przerywam wam tam porywający film ale mamy wspaniałe wieści !- automatycznie wszyscy w pomieszczeniu sie na nas spojrzeli. Kiedy chciałam to z siebie wydusić Jeff mnie wyprzedził.
-Będziemy mieć dziecko !- powiedział uradowany. Zapadła chwilowa cisza, ale to tylko po to żeby zaraz wszyscy mogli wybuchnąć z radości. Jako pierwszy podszedł do mnie Jack.
-Moja kochana malutka siostrzyczka już nie jest taka mała... Tak bardzo się cieszę z waszego szczęścia !- po tych słowach mocno mnie przytulił i pogłaskał po głowie.- Pomogę Ci we wszystkim czego będziesz potrzebowała siostrzczko.
-Dziękuję braciszku.- uśmiechnęłam się i odwróciłam wzrok na małą Sally, płakała siedząc na kanapie. Od razu do niej podbiegłam i zapytałam:
-Ejj... Malutka, co sie dzieje ? Czemu płaczesz ?- zapytałam się.
-No bo ja też bym chciała mieć już dzidzie...- buchnęła płaczem.
-Nie płacz Sally... Kiedyś będziesz miała dzidzie... Tylko najpierw musisz urosnąć.- mała się uspokoiła.- Ale wiesz co mam pomysł !- podałam jej malutką lalkę.- Zobacz to jest twoja dzidzia. A jeżeli będziesz chciała to będziesz mi pomagać z moją. Oki ?
-Dobrze !- powiedziała cała uszczęśliwiona po czym poszła do siebie ze swoim nowym "dzieckiem". Tymczasem ja powróciłam do reszty.

2 godziny później

Sytuacja ucichła więc mogłam spokojnie spędzić trochę czasu z Jeff'em.
-Kochanie ?- zapytał spokojnie.
-Tak ?
-Masz ochotę na krótki spacerek ?
-Jasne ! Ale możemy zawitać do jakiego mieszkania ? Umieram z głodu !
-Nie ma mowy ! Nie będziesz zabijać w ciąży ! Co jak coś się stanie tobie albo dziecku ?!- widać było ze bardzo tego nie chce... Ale ja nie dam rady nie zabijać tyle czasu !
-Obiecuję, że będę uważać. Chyba mi wierzysz prawda ?
-Jasne, że tak, ale i tak będę się obawiał tego !- Mimo wszystko wyszliśmy z domu i poszliśmy na "polowania". Poszliśmy dosyć daleko od naszego domu, żeby przypadkiem nas nie znaleźli... Stanęliśmy przed pięknym luksusowym domem. Postanowiliśmy, że wejdziemy po mojemu, czyli kulturalnie (przez drzwi wejściowe). Już w drzwiach zawitał nas umięśniony mężczyzna. Jeff w strachu żeby nic mi nie zrobił od razu go zabił wbijając mu nóż w serce. Ja tym czasem zabawiłam sie z piekna kobietą ubraną w drogie ciuchy. Podeszłam do niej od tylu i szybkim ruchem odcięłam jej rękę. Ona zaczęła się drzeć. Aby nie robić hałasu poderżnęłam jej gardło. Oczywiście robiłam wszystko pod czujnym okiem Jeff'a. Chwilę potem zobaczyłam jeszcze dziewczyne stojaca w drzwiach Jeff załatwił ją szybko. Po paru sekundach mogłam już zabrać nerki. Schowałam je do pudełka i wyszliśmy. Miałam plan żeby przejść się z Jeff'em po parku, ale oboje byliśmy ubrudzeni krwią. Nagle silnie zabolał mnie brzuch. Od razu powiedziałam o tym Jeff'owi.
-Jeff ! Szybko pomóż mi !- wykrzyczałam.
-Co się dzieje ?!- wydarł się zestresowany.
- Boli strasznie ! Szybko do Papy !!!
W mgnieniu oka byliśmy już u Slendera. Po 2 godzinych badaniach Papa powiedział w mojej głowie:
-Musimy szybko wyciągnąć dziecko.- nie wierzę jak on w takiej sytuacji może być spokojny !
-Jak to ?! Przecież ledwo zaszłam w ciążę !
-To nie jest normalne dziecko. Rozbolał Cię brzuch ponieważ dziecko zaczęło bardzo szybko rosnąć. Jest na tyle duże żeby je wyciągnąć.
-Japierdole jak to boli !!! Wyciągaj szybko !- chwile potem zostałam uspiona. Obudził mnie płacz dziecka. Zobaczyłam Jeff'a trzymajacego na rękach tak jakby małego siebie.
-Część skarbie.- powiedział cicho.- to dziewczynka.
-Moly.- wyksztusiłam.
-Piękne imię. Witamy na świecie Moly...- po czym pocałował małą w główkę.

___________________________________________

Cześć... Tak w cholerę przepraszam, że tyle mnie nie było... Po prostu nie miałam ochoty pisać, ale w końcu postanowiłam dokończyć to co zaczęłam... Już nie długo będzie rozdział kończący *epilog*.Czytacie właśnie ostatni lekko dłuższy normalny rozdział... Miłej nocy/ miłego dnia ❤ Jeszcze raz przepraszam...

ANONIMOWA_COM

Siostra Eyeless Jack'a [ZAKOŃCZONE✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz