Rozdział 15

303 21 15
                                    

Obudziło mnie chrapanie Jeff'a. Robił to bardzo głośno.
-Eh... Jeff. Jeff ! Wstawaj !-powiedziałam do niego.
-E.. Co jest ?- ledwo obudzony.
-Strasznie chrapiesz..
-Co ja ci poradzę księżniczko ?
-Nie śpij- zaśmiałam się. Jeff mnie pocałował.- Wstaję.
-Czemu już ?
-Jestem, a głodna nie ma nerek. Muszę iść się zabawić.
-Mogę z tobą ?
-Nie dam radę. Przez dwa lata nie siedziałam na dupie bezczynnie.
-Ja też nie.
-To dobrze.
Wstałam z łóżka. Strasznie burczało mi w brzuchu więc szybko się ogarnęłam. Odkąd zaczęłam chodzić z Jeff'em postanowiłam, że będę chodzić bez maski. Weszłam do łazienki. Byłam spocona. Cóż nie dziwię się, przecież Jeff wtulał się we mnie, a on jest strasznie gorący. Wykąpałam się. Pomalowałam brwi kredką (kupiła mi ją Popi) i pomalowałam usta. Miałam straszną ochotę żeby pomalować paznokcie więc na szybko wzięłam czarny lakier i byle jak je pomalowałam. Wyszłam z łazienki i ubrałam się. Wzięłam białą bluzę z kapturem i czarne dżinsy, do tego szare trampki. Po godzinie byłam gotowa.
-Już idziesz ?- zapytał Jeff.
-Tak idę, bo zaraz zjedzą mnie moje własne kiszki.- powiedziałam i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół po schodach.
-Hej gdzie idziesz ?- zapytał Jack.
-Po świeże nereczki- zaśmiałam się i wyszłam.
Szukałam najbliższego domu. Znalazłam jakiś mały domek na końcu miasta. Nie mam tendencji do wchodzenia przez okno, więc spokojnie weszłam przez drzwi.
-Dzieńdoberek wszystkim.- w pokoju była kobieta z mężczyzną i ich dziecko. Dziewczynka.
-K..k..im jesteś ?- zapytała kobieta.
-Czy Napewno to są twoje ostatnie słowa ?- podeszłam do kobiety. Ten facet chciał uciec z dziewczyną, ale zablokowałam wszelkie wyjścia. Zatkałam ręcznikiem jej buzię. Wyjęłam noże. Jeden z nich wbiłam jej w brzuch tak, aby nie uszkodzić nerek. A drugim poderżnełam jej gardło. Jej bezwładnie ciało upadło na ziemię. Facet próbował wbić mi nóż w serce, ale ja byłam pierwsza.- Sleep well in hell...- powiedziałam i podeszłam do dziewczynki.- Obiecuję, że nie będzie bolało długo.- przez cały czas śmiałam się jak psychopatka.- No to jeszcze raz... Sleep well in hell...- powiedziałam. Nie chciałam się już w to bawić więc po prostu rozcięłam jej brzuch wyrywając po kolei obydwia jelita i żołądek. Wyrwałam nerki. Dziecko krzyczało jak opętane. No cóż... Cały czas żyła więc wyrwałam jej płuca żeby się udusiła. Stało się to szybko. Miałam przy sobie pojemnik na nereczki. Sześć pysznych świeżych nereczek. Mogłam wrócić do domu.
-Jestem.-powiedziałam wszyscy byli w pokoju.
-W końcu.-powiedział Jeff.
-Dla mnie też masz nerkę ?-zapytał Jack.
-Mam sześć.
-Zaszalałaś- powiedział Toby.
-Ja jeszcze pamiętam jak obiecałeś, że pójdziemy razem się pobawić.
-Ja też- zaśmiał się psychopatycznie.
-Jack ? Przesmażyć nerki ?
-Nie..
-Ok to chodź weź je.
Wzięliśmy talerz z nerkami i je zjedliśmy.
-Pyszne.
-Wiem.- kiedy zjadłam poszłam do pokoju Popi. Zobaczyłam ją nie przypomną na podłodze. W ręku trzymała opakowanie po...

______________________________________

Cześć ! W komentarzach możecie zgadywać od czego opakowanie miała Popi. Tak, a propo... Popi to moja postać... Żeby nie było. Do kolejnego 😂❤

Siostra Eyeless Jack'a [ZAKOŃCZONE✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz